Radom i okolice Sport

Cerrad Enea Czarni Radom z czternastą porażką w sezonie

Niestety nadal bez przełamania i zwycięstwe w hali Radomskiego Centrum Sportu są siatkarze Cerrad Enea Czarni Radom. Podopieczni Pawła Woickiego przegrali tym razem z LUK-iem Lublin 2:3. To czternasta porażka radomskiej ekipy w tym sezonie.

Czarni do spotkania z zespołem z Lublina przystępowali po porażce z AZS Olsztyn, które kończyło pierwszą rundę sezonu 2022/2023.

Początek meczu był niezły w wykonaniu Czarnych Radom. Od początku objeli oni prowadzenie i spokojnie kontrolowali seta do stanu 21:17. Kiedy wydawało się, że zespół Pawła Woickiego pewnie zmierza po triumf w tej partii, zespół gości zaczął odrabiać straty doprowadzając do remisu po 22. Na szczęście w końcówce więcej zimnej krwi zachowali gracze Cerrad Enea Czarnych Radom i wygrali 25:23.

Druga odsłona zaczęła się fatalnie dla radomian. Na poczatku przegrywali oni bowiem… 1:12. Mimo ambitnej postawy w końcówce tego seta nie udało się już uratować i finalnie drużyna z Lublina wygrała 21:25.

Wydawało się po piewrszych akcjach trzeciej partii, że Czarni wrócili do gry. Jednak niestety goście szybko odrobili stratę z pierwszej fazy seta, dodatkowo odskoczyli na kilka punktów i tirumfowali w całej partii dość pewnie 18:25.

Początek kolejnej odsłony był bliźniaczo podobny do trzeciego seta. Radomianie również prowadzili 4:1 i również dali si edogonić. Tym razem inny przebieg miała końcówka i to Paweł Woicki razme ze swoją drużyną mógł uniesć ręce w geście triumfu – Czarni wygrali 25:22 i doprowadzili do Tie-Breaka.

W finałowej odsłonie mimo wyrównanego początku lepsi okazali się goście zwyciężając 15:8, a całe spotkanie 3:2 rewanżując się tym samym zespołowi z Radomia, który na inaugurację sezonu w hali Globus wygrał w takim samym rezultacie.

Na gorąco mecz skomentował trener Cerrad Enea Czarnych Radom – Paweł Woicki:

Co do meczu, myślę, że najważniejsze z tego spotkania co bym chciał podkreślić to to, że drużyna cały czas grała w siatkówkę, realizowała założenia, nie poddawała się. W drugim secie przegrywaliśmy 12:1, ale oni cały czas grali, nie spuścili głów. Zastanawiałem się na poczaąku czy do 5, czy 10, żeby jakiegoś rekordu nie było. Nie ten rekord co trzeba na hali pobijemy, ale nie, oni wracali sobie spokojnie, spokojnie i właśnie tego oczekuję i oni te oczekiwania spełniają i to w tym meczu było bardzo fajne i pozytywne. Drużyna z Lublina jest drużyną z dużą jakością indywidualną zawodników i pokazali to poprostu w tie breaku zagrywając bardzo mocno. Z takich jakiś siatkarskich rzeczy, to nie trafiliśmy z ustawieniami do końca tak jakbyśmy chcięli na tie breaka. Wcześniej czy ryzykowaliśmy, to nie powiem, że ryzykowaliśmy z ustawieniami, ale one były bardziej dla nas zrozumiałe, tak jak będzie grała drużyna z Lublina. W tie breaku się to trochę zmieniło. My też próbowaliśmy, zmienialiśmy, nie wiem czy widzieliście to, zmienialiśmy przyjmujących, miejscami zamienialiśmy, szukaliśmy jakichś rozwiązań ulepszenia naszej gry. Nie zawsze się to udawało, ale kto nie próbuje ten nie ma szans wygrać. My dziś próbowaliśmy, ale i tak nie wygraliśmy, także tego szkoda. Bardzo dobrą robotę przed meczem, do meczu wykonał staff – statystyk, asystent. Bardzo dobrą prace wykonali i drużyna była bardzo dobrze przygotowana do tego spotkania. Myślę, że to sa takie rzeczy, które nas zbudują i pozwolą w przyszłości wygrywać jakieś mecze i to może nawet u nas w hali.

Cerrrad Enea Czarni Radom – LUK Lublin 2:3 (25:23; 21:25; 18:25; 25:22; 8:15)