O tym się mówi Radom i okolice Społeczeństwo

Ksiądz Marek Kujawski SAC odpowiedział na zarzuty Gazety Wyborczej

Ksiądz Marek Kujawski SAC w trakcie rozmowy z portalem naszdziennik.pl odpowiedział na zarzuty ze strony Gazety Wyborczej, która bezpodstawnie zaatakowała jego osobę.

Jakiś czas temu informowaliśmy o projekcie, który realizuje Ksiądz Marek Kujawski, chodzi o budowę wioski hospicyjnej.

– Budujemy wioskę hospicyjną według przypowieści o miłosiernym Samarytaninie – mówił ks. Marek Kujawski w rozmowie z twojradom.pl.

W czwartek 16 lutego 2023 roku na łamach Gazety Wyborczej opublikowany został artykuł o szokującym tytule: Horrendalne zarobki księdza, który buduje hospicjum. „Zasuwam dzień i noc, o tym napiszcie”. Opublikowany przez Gazetę Wyborczą artykuł wypełniony był manipulacjami, o czym również informowaliśmy.

„Hieny dziennikarskie”. Jak Gazeta Wyborcza manipuluje faktami nt. hospicjum

W ubiegłym tygodniu ks. Marek Kujawski SAC w rozmowie z portalem naszdziennik.pl po raz kolejny odpowiedział na zarzuty Gazety Wyborczej.

W trakcie rozmowy radomski pallotyn poruszył temat „ogromnych profitów”, które miał pobierać w związku z realizacją projektu budowy wioski hospicyjnej.

– To nieprawda. Jestem wolontariuszem i jak każdy wolontariusz bezinteresownie oddaję swój czas i wysiłki. Etat w hospicjum był czystą formalnością, do czasu jak przeszedłem na emeryturę we wrześniu ubiegłego roku. Ja nie otrzymałem ani złotówki z tego, co napisały media. Naliczane pieniądze nie pochodzą ze zbiórek i darowizn czy wsparcia lokalnych samorządów, lecz z tytułu naszej umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Ponieważ NFZ nie podpisuje umów z wolontariuszami, dlatego musieliśmy wygenerować dwa etaty (dla mnie i dla lekarza), aby można było posiadać umowę z NFZ. Nasza księgowa wyliczyła, że 42 proc. są to osobowe koszty, jeśli chodzi o umowę z NFZ. Natomiast inne NZOZ mają tych kosztów, z tego, co się orientujemy, około 80-90 proc. Nie ma więc mowy o horrendalnych kwotach – mówił ksiądz Marek Kujawski SAC w rozmowie z naszdziennik.pl

Podkreślił on, że pieniądze z etatu „idą z automatu na hospicjum, a reszta trafia do państwa, czyli do urzędu skarbowego i ZUS”.

– Wszystko to, co wypracowujemy, idzie na działalność statutową hospicjum. Nikt z nas nie ma z tego ani złotówki – dodał ks. Marek.

Radomski pallotyn wyraził swoje rozczarowanie tym, że w sieci częściej spotkać można artykuły dotyczące nieprawidłowości, które rzekomo są wykonywane przy akcjach niosących pomoc, niżeli informacji o potrzebach osób cierpiących i wolontariuszach bezinteresownie poświęcających im swój czas.

– Jest to smutne. Setki osób chorych przebywa w domach. Rodzina nad nimi płacze. Chorzy cierpią, a pomocy od państwa brakuje. Hospicja, które istnieją, jakiś fragment tej smutnej rzeczywistości starają się zabezpieczyć. Jest to jednak kropla w morzu potrzeb – mówił w rozmowie z naszdziennik.pl radomski pallotyn.

Co dalej z budową wioski hospicyjnej?

– Drodzy Państwo, środki, które przekazywali Państwo przez ostatnie lata do puszki hospicyjnej, wykorzystaliśmy najlepiej jak się dało – o czym świadczy zbudowany w ciągu 7 miesięcy budynek hospicjum o powierzchni 7500 metrów kwadratowych z basenem rehabilitacyjnym i cały czas dobrze funkcjonujące hospicjum domowe (również w czasie pandemii). Prosimy o dalsze wsparcie na konto budowy: 80 9132 0001 0001 6848 2000 0020. Myślę, że jeżeli milion mieszkańców na południowym Mazowszu nie ma stacjonarnego hospicjum, to w tej społeczności są przedsiębiorcy i biznesmeni, którzy mogliby w tym pomóc. Przecież ci chorzy są też z ich rodzin. Obecnie będziemy prowadzić kolejne rozmowy z marszałkiem województwa mazowieckiego i mamy nadzieję, że pomoże nam w realizacji tego przedsięwzięcia – mówił duszpasterz radomskiego hospicjum.

Źródło: naszdziennik.pl