7 kwietnia 1944 roku doszło do bitwy pod Molendami. Była to największa partyzancka bitwa stoczona w obwodzie kozienickim AK.
Niemcy w nocy z 6 na 7 kwietnia ściągnęli do Kozienic poważne siły z samochodami pancernymi i artylerią. Na przedpolu Kozienic stanęły ustawione w kierunku na Molendy, gotowe do strzału, 2 baterie artylerii lekkiej. Partyzantów było ok. 120 (niektóre źródła mówią o liczbie 200).
Siły partyzantów były za małe, by powstrzymać natarcie. Nie pomogła dzielność żołnierzy. Słabe ubezpieczenie na cmentarzu w południowej części wioski, skąd najmniej spodziewano się uderzenia, zostało przez nacierających zlikwidowane. Wróg dom po domu opanowywał od południa wieś.
Ostatecznie oddziały otworzyły sobie drogę wyjścia i wyrwały się z okrążenia. Cały tabor jednak wpadł w ręce wroga.
Zginęło 15 partyzantów i 3 osoby cywilne.
Bój pod Molendami był największą z partyzanckich bitew stoczonych w obwodzie kozienickim AK
Jedna z drużyn oddziału „Marii”. Stoją od lewej: „Plater” (Eugeniusz Wereda), pochr. „Sowa” – poległ pod Ciechostowicami, N.N., N.N., kpr. „Groźny” – poległ pod Kozienicami, „Zwierz” (Stefan Lis), „Łazik” (Władysław Kuc) – poległ pod Pionkami, „Maria” – dowódca oddziału, „Oskard” (Mirosław Kowalski), „Skała” – poległ pod Ciechostowicami, klęczy N.N.