Spór o rozbudowę fabryki prochu w Pionkach trwa. Po opublikowanym śledztwie Newsweeka głos zabrało przedsiębiorstwo MESKO.
Sprawa rozpoczęła się od opublikowania na portalu Newsweek.pl artykułu pt. „Afera z fabryką prochu. Tak ludzie PiS zawalili kluczowy dla zbrojeniówki projekt [MAMY DOKUMENTY]”. Z treści artykułu można było dowiedzieć się o rzekomych nieprawidłowościach przy budowie fabryki prochu w Pionkach.
27 listopada 2019 rok, premier Mateusz Morawiecki podpisał umowę dokapitalizowania Polskiej Grupy Zbrojeniowej w związku z rozbudową fabryki w Pionkach. Sfinalizowanie inwestycji ma pozwolić zwiększyć produkcję amunicji z 30-40 tys. sztuk rocznie do ponad 200 tys.
— PGZ, Dezamet i Mesko będą z pewnością beneficjentami tego funduszu. Jesteśmy w Polsce jedynym producentem i tak naprawdę jednym z kilku w Europie, które produkują tego rodzaju amunicję w kalibrze natowskim. Chcemy to robić też w kooperacji z partnerami europejskimi — zadeklarował wówczas Sebastian Chwałek, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Niestety, w Polsce nie można było produkować „całkowicie polskiej amunicji”, ponieważ do produkcji potrzeba nitrocelulozy, która ostatnimi czasy była sprowadza zza granicy. Wszystko przez to, że w Pionkach zlikwidowano linię produkcyjną owej mieszaniny.
— Naszym celem jest odtworzenie pełnej zdolności do tej produkcji w Polsce. Możemy też to robić sami bądź w kooperacji z naszymi partnerami. Otrzymujemy oferty tej współpracy w różnych formułach. Jesteśmy na tę współpracę otwarci — zapewnił prezes PGZ.
Zaznaczył również, że Pionki są brane pod uwagę jako miejsce wznowienia produkcji nitrocelulozy, ponieważ PGZ posiada tam nieruchomości i odpowiednie strefy bezpieczeństwa.
Z dokumentów, do których dotarł portal Newsweek.pl wynika, że już w początkowej fazie inwestycji, a dokładniej w biznesplanie, zawarto liczne nieprawidłowości m.in. to, że do kalkulacji kosztów budowy hal wykorzystano nieaktualne ceny sprzed lat.
Metr kwadratowy hali montażowej w Skarżysku miał kosztować 1200 zł, podczas gdy cena rynkowa szacowana była już na 1500 zł i gwałtownie wzrastała.
Tygodnik twierdzi również, że opóźnienia w wartej 460 mln zł inwestycji były wynikiem kolosalnych zaniedbań, o których wiedziały władze Polskiej Grupy Zbrojeniowej i prokuratura.
Jak aktualnie wygląda budowa fabryki prochu w Pionkach?
– Do tej pory w ramach „Projektu 400”, przed rozpoczęciem sezonu grzewczego w 2022 roku, zostały oddane do użytku trzy kotłownie gazowe. Obecnie budowane są dwie hale produkcyjne. MESKO zakontraktowało 65 procent kluczowych maszyn i urządzeń. Ich dostawa musi być skorelowana z terminami oddania do użytku budynków produkcyjnych. Zakończenie budowy wraz z wyposażeniem jest planowane do końca 2024 roku – mówiła w rozmowie z portalem twojradom.pl Małgorzata Pirosz, Dyrektor Biura Zarządu i Komunikacji
– W pierwszym kwartale 2024 roku do użytku mają zostać oddane trzy ostatnie inwestycje realizowane w ramach „Projektu 400”.
Zakontraktowane zostały już wszystkie maszyny i urządzenia do produkcji amunicji. W przypadku produkcji rakiet zostało zamówione 80 procent kluczowych maszyn i urządzeń. Zakup pozostałych jest na etapie procesów przetargowych – dodaje.
Źródło: Business Insider