Publicystyka Religia Światełko wiary

Św. Małgorzata Maria Alacoque – umiłowana uczennica Najświętszego Serca Zbawiciela

14 października Kościół Katolicki wspomina w liturgii św. Małgorzatę Marię Alacoque – mistyczkę i apostołkę Najświętszego Serca Pana Jezusa, wizytkę z klasztoru w Paray-le-Monial. Miała ona kilka ważnych objawień, w czasie których Pana Jezus przekazał jej pewne obietnice dla wiernych, którzy będą przyjmowali Komunię wynagradzającą w pierwsze piątki miesiąca.

„Tak wielka jest moja miłość do Krzyża, dana mi przez Boga, że nie mogę przeżyć ani jednej chwili bez cierpienia; ale cierpienia w ciszy, bez jakiegokolwiek pocieszenia czy współczucia; i nie mogę umrzeć inaczej niż z Panem mej duszy, pod ciężarem wszelkiego rodzaju obelg, upokorzeń, zapomnienia i pogardy”.   

Św. Małgorzata Maria Alacoque urodziła się 22 lipca 1647 r. we Francji, w regionie Burgundia, w miejscowości Lauthecour (dzisiejsze Verosvres). Sakrament Chrztu św. otrzymała trzeciego dnia po narodzinach. W wieku zaledwie 4 lat, złożyła ślub czystości. Żyła w religijnej, zamożnej rodzinie. Miała sześcioro rodzeństwa. Jej ojciec Klaudiusz, był notariuszem i sędzią na dworze królewskim. Matka Filiberta, opiekowała się dziećmi.

Gdy Małgorzata ukończyła 8 lat, wiele zaczęło się zmieniać w jej życiu. Zmarł jej ojciec, a ona została oddana do kolegium sióstr klarysek w Charolles. Nie była tam długo. Wkrótce zachorowała i musiała wrócić do domu. Przez 4 lata trwania choroby, nie mogła nawet chodzić. Był to dla niej czas ciężkiej próby, który zakończył się jej wyzdrowieniem, dopiero po złożeniu ślubu Matce Bożej. Następnie została oddana na wychowanie do wuja, zarządzającego majątkiem jej rodziny. W domu krewnego traktowano ją w sposób apodyktyczny, niewrażliwy. Odmawiano jej wszystkiego, nawet najpotrzebniejszych rzeczy. Wszystko to znosiła cierpliwie, z pokorą.

Jako młoda panienka lubiła życie towarzyskie, rożne rozrywki. Miała też kilku adoratorów. Była dziewczyną bystrą, dowcipną. Jednak ukryte w sercu pragnienie służenia Bogu, było silniejsze niż uciechy tego świata. Tym bardziej, że czas, jaki spędzała na modlitwie zaowocował tym, że otrzymywała nadprzyrodzone wizje. Ukazywał się jej Pan Jezus.

Początkowo, gdy odkryto u Małgorzaty powołanie do życia zakonnego, zamierzano ją wysłać do sióstr urszulanek, gdzie przebywała jedna z jej kuzynek. Ona jednak pod wpływem wewnętrznej pewności, jaką otrzymała od Boga, postanowiła wstąpić do sióstr wizytek. Swojej kuzynce dała odpowiedź, która ukazywała jej wielką dojrzałość i miłość do Chrystusa: „Ja chcę wstąpić do klasztoru, w którym nie będę miała krewnych ani znajomych, żeby być zakonnicą tylko i wyłącznie z miłości do Boga”.

20 czerwca 1671 r. rozpoczęła nowicjat w klasztorze Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, znajdującego się w Paray-le-Monial. Po dwóch miesiącach, nałożyła habit zakonny, a po roku złożyła śluby wieczyste. Dwukrotnie pełniła rolę asystentki przełożonej, zaś w latach 1685 – 1687 była mistrzynią nowicjatu.

Z czasem zrozumiała, że poprzez cierpienia, jakich doznawała od najmłodszych lat, Pan Bóg przygotowywał ją do życia zakonnego, które było trudne i pełne wyrzeczeń.

W klasztorze doświadczała wielu mistycznych przeżyć. Jednym z nich było ujrzenie Chrystusa całego okrytego ranami. Zbawiciel wskazywał jej szczególnie na swój przebity bok, który nazywał domem wszystkich kochających Go szczerze. Przypominał, że: „wejście do niego jest wąskie, aby przez nie przejść trzeba stać się małym i zdjąć z siebie wszystko”. Skarżył się na niewierność Kościoła i zapowiadał, że jeżeli Jego wyznawcy nie okażą skruchy, srodze ich ukaże.

Św. Małgorzata doznawała też uczucia spoczywania w Najświętszym Sercu Jezusa. Między grudniem 1673 r, a czerwcem 1675 r., w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu, miała cztery Objawienia Zbawiciela. Otrzymała wtedy ważne przesłania. Dzięki tym objawieniom, zrozumiała, że za świętą Raną boku Chrystusa, kryje się płonące wielką miłością Serce Zbawiciela.

Podczas pierwszego niebiańskiego Objawienia, które miało miejsce 27 grudnia 1673 r., Pan Jezus przekazał jej ratunek dla grzesznej ludzkości – kult do Jego Najświętszego Serca.

„Moje Boże Serce płonie tak silną miłością ku ludziom, a ku tobie w szczególności, że nie mogąc już dłużej utrzymać w sobie tych gorejących płomieni miłosierdzia, pragnie, aby rozprzestrzeniły się one za twoim pośrednictwem, i pragnie ukazać się ludziom, by wzbogacić ich swoimi skarbami, które przed tobą odkryję, a które zawierają uświęcające i zbawcze łaski konieczne dla ocalenia ich przed otchłanią potępienia. Do zrealizowania tego wielkiego planu wybrałem ciebie, niegodną i nieuczoną, ażeby wszystko dokonało się przeze mnie”.

W czasie drugiego objawienia, które prawdopodobnie miało miejsce 2 lipca 1674 r., Pan Jezus życzył sobie, aby Jego Serce było publicznie czczone w wizerunku serca ludzkiego. „Gdziekolwiek ten wizerunek będzie wystawiony i czczony, On rozsieje tam swe łaski i błogosławieństwa”.

Trzecie objawienie dotyczyło Godziny Świętej w czwartki wieczorem, oraz Komunii Św. w pierwsze piątki miesiąca, aby zadośćuczynić za grzechy pogardy i niewdzięczności.

Podczas ostatniego objawienia, które miało miejsce w 1675 r. w czerwcu, Pan Jezus zwracał uwagę na wielką obojętność, oziębłość, świętokradztwo, brak czci i pogardę wobec Niego, ze strony wiernych świeckich, oraz duchowieństwa, w czasie Eucharystii. Dla zadośćuczynienia za te grzechy, żądał, aby pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała, był w Kościele obchodzony uroczyście i szczególnie poświęcony Jego Najświętszemu Sercu. Wierni tego dnia powinni przyjmować Komunię św. wynagradzającą za grzech zniewagi, jakiej Boskie Serce Jezusa doznaje, gdy jest wystawione na ołtarzach. Obiecał wielkie łaski dla tych, którzy w ten sposób zadośćuczynią Bogu.

Syn Boży złożył tez wyjątkowe obietnice wszystkim tym, którzy będą czcili Jego Najświętsze Serce. Przyczyniły się one do rozwoju kultu Najświętszego Serca Jezusa.

„W nieskończonym miłosierdziu Mego Serca obiecuję ci, iż Jego wszechmocna miłość udzieli łaski ostatecznego pojednania wszystkim tym, którzy przystąpią do Komunii Świętej przez dziewięć kolejnych pierwszych piątków miesiąca, tak, że nie umrą oni w stanie mojej niełaski ani też pozbawieni sakramentów, a Ono (moje Serce) będzie dla nich bezpieczną ucieczką w godzinę śmierci”.

W pismach św. Małgorzaty Marii Alacoque, odnaleziono obietnice Chrystusa, dla czczących w sposób szczególny Jego Najświętsze Serce. Na podstawie tych zapisków, anonimowy autor sporządził listę 12 obietnic:

Są to następujące obietnice:

  1. Dam każdemu wszystkie łaski potrzebne w jego stanie.
  2. Sprawię pokój w ich rodzinach.
  3. Będę ich pocieszał we wszystkich strapieniach.
  4. Będę ich bezpieczną ucieczką za życia, a szczególnie przy śmierci.
  5. Wyleję obfite błogosławieństwa na wszystkie ich przedsięwzięcia.
  6. Grzesznicy znajdą w mym Sercu źródło nieskończonego miłosierdzia.
  7. Dusze oziębłe staną się gorliwymi.
  8. Dusze gorliwe dojdą szybko do wysokiej doskonałości.
  9. Błogosławić będę domy, gdzie obraz mego Serca będzie wystawiony i czczony
  10. Kapłanom dam moc kruszenia serc najzatwardzialszych.
  11. Imiona tych, co rozszerzać będą to nabożeństwo, będą zapisane w mym Sercu i nigdy zeń wymazane nie będą.
  12. Tym wszystkim, którzy przez dziewięć z rzędu pierwszych piątków miesiąca przystąpią do Stołu Pańskiego, użyczę łaski ostatecznej wytrwałości w dobrym i szczęśliwej śmierci.

Rozpowszechnienie kultu do Najświętszego Serca Jezusa było dla św. Małgorzaty niezwykle trudne. Ilekroć próbowała to robić, doświadczała niezrozumienia, drwin. Przez niektóre siostry była uważana za wizjonerkę, przez inne za osobę nawiedzoną. Pan Bóg dał jej pomoc i wsparcie w osobie ojca Klaudiusza de Colombiere, który był jej spowiednikiem i pomagał jej w rozpowszechnianiu Bożego przesłania.

„Nie bój się: Ja będę królował pomimo moich nieprzyjaciół i pomimo wszystkich tych, którzy zechcą mi się przeciwstawić (…) Było to dla mnie wielkim pocieszeniem, ponieważ nie pragnęłam niczego innego, tylko Jego królowania. Jemu samemu powierzyłam więc obronę Jego własnej sprawy”.

Św. Małgorzata, będąc mistrzynią nowicjuszek zaproponowała siostrom, aby ofiarowały się Najświętszemu Sercu Zbawiciela, co uczyniły przed zwykłym wizerunkiem Pana Jezusa. Miało to miejsce 20 lipca 1685 r., w pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała. Początkowo sprzeciwiały się temu inne siostry, jednak po trzech latach, udało się stworzyć w klasztorze kapliczkę Najświętszego Serca, którą poświęcono 7 września 1688 r.

Rok przed śmiercią, św. Małgorzata otrzymała również ważną misje, od której miały zależeć dalsze losy Francji i świata. Było to konkretne przesłanie do króla Francji Ludwika XIV, zwanego „Królem Słońce”. Pan Jezus żądał od króla nawrócenia i czci do Swego Najświętszego Serca. Dzięki temu zawierzeniu miała się dokonać duchowa odnowa króla, jego rodziny, oraz całego narodu francuskiego. Szerząc w społeczeństwie wiarę i cnoty, dali by oni przykład możnym innych narodów.

Zmarła 17 października 1690 r., w wieku 43 lat. Została beatyfikowana przez papieża Piusa IX w 1864 r., natomiast kanonizacji dokonał papież Benedykt XV w 1920 r.

Po wielu przeszkodach, papież Klemens XIII w 1765 r. oficjalnie uznał Kult Najświętszego Serca Pana Jezusa.

 

Źródła: „W Nim złożyć wszelką nadzieję” – Guido Vignelli / życiorysy.info

Zdjęcie : pl.wikipedia.org