Sekcja zwłok pilota awionetki, która kilka dni temu rozbiła się w pow. białobrzeskim (Mazowieckie), wykazała, że przyczyną zgonu mężczyzny były urazy typowe dla wypadku komunikacyjnego. Pilot leciał z okolic Opola do miejsca zamieszkania w pobliżu Sokołowa Podlaskiego (Mazowieckie).
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska poinformowała PAP, że sekcja zwłok pilota wykazała, iż przyczyną jego zgonu były urazy typowe dla wypadku komunikacyjnego. „Pobrana została także krew do badań toksykologicznych. Na wyniki musimy jeszcze poczekać” – zaznaczyła prokurator.
Do zdarzenia doszło we wtorek ok. godz. 17.40 w miejscowości Brzeska Wola w pow. białobrzeskim. Z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn, pilot samolotu ultralekkiego STORCH, stracił panowanie nad maszyną i awionetka spadła na pole z uprawą borówek. Według świadków wypadku, tuż przed katastrofą samolot leciał bardzo nisko nad ziemią.
Po kilkuminutowej reanimacji 55-latek z ciężkimi obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala w Radomiu. Niestety mężczyzny nie udało się uratować.
Śledczy czekają teraz na ekspertyzę Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, która ustala przyczynę katastrofy.(PAP)
Autorka: Ilona Pecka
lp/ maak/