Czy warto iść w górę, czasem wbrew wszystkim? Jezus zaprasza nas byśmy na górę naszych trudności wchodzili razem z Nim, a wtedy On pomoże dokonać cudu przemiany.
Czytając w II Niedzielę Wielkiego Postu perykopę ewangeliczną o Przemienieniu na Górze Tabor jesteśmy zaproszeni, by zapragnąć w swoim życiu obecności Jezusa w trudnościach i napotykanych przeciwnościach. Zachęca nas Boże Słowo, byśmy dostrzegli, że Jezus nie jest obojętny na to wszystko, co nas dotyka i staje się przeszkodą, lecz pragnie dla nas uczynić cud, przede wszystkim objawiając swoją moc i potęgę Bożego Syna.
Zapewne wielu z nas napotyka każdego dnia trudności, które wręcz zniechęcają do podejmowania swoich obowiązków. Pojawiają się one z wielu stron: naszych własnych niedoskonałości, sposobu życia drugiego człowieka, opinii innych, którzy próbują nam wmówić, że jesteśmy zbyt słabi, a bardzo często wynikają z braku zaufania wobec Pana Boga.
Tymczasem sam Chrystus zaprasza nas jak wspomnianych dziś w Ewangelii Apostołów: Piotra, Jakuba i Jana, byśmy razem z Nim weszli na górę, która wyrosła przed nami. Nie musimy sami podejmować walki o świętość i przemianę na lepsze. Chce z nami być Chrystus. Staje się dla nas przewodnikiem w drodze na górę. Jeszcze bardziej istotne jest to, że na szczycie owej góry objawia nam siebie jako Bożego Syna. Wobec Niego żaden trud, niepokój czy lęk, nie mają szansy.
Rozpoczęty okres Wielkiego Postu zachęca nas, byśmy podejmując praktyki pokutne, zadali sobie pytanie: Czy potrafię iść w górę swojego życia razem z Chrystusem? Być może to właśnie szansa, by zaprosić Chrystusa do pójścia drogą pojednania wobec tych, z którymi jestem skłócony i nie potrafię przebaczyć. A może to szansa, by razem z Chrystusem wejść na drogę w górę moich uzależnień, które mnie ograniczają i zabierają radość życia w wolności? Być może jest to szansa, by zawalczyć o głębię swojej wiary i regularnego czerpania z bogactwa sakramentów świętych?
Jedno jest pewne: Chrystus nie zostawia samych, tych, którzy Mu ufają i pragną z Nim przeżywać swoje życie. Droga z Nim, choćby na największy szczyt, owocuje poznaniem Go jako Zbawiciela i przemianą, jeśli nie trudności to przemianą naszego sposobu myślenia i wartościowania.
Dajmy sobie szansę, aby dokonało się w nas Jego działanie. Każda góra, na którą trzeba wejść, każda trudność, która wyrasta przed nami, w obecności Jezusa staje się płaską równiną ubogaconą łaską samego Zbawiciela.
Życzę wszystkim podejmującym codzienną wspinaczkę w sprawach wiary i pięknego życia, by zaprosili Jezusa i zachwycili się Jego Obliczem Syna Bożego.
ks. Mariusz Chamerski