Legenda radomskiej siatkówki złożyła radomianom nietypowe życzenia noworoczne. Robert Prygiel przekazał także, że skłania się ku decyzji o starcie w wyborach na prezydenta Radomia.
„No to nadchodzi – nowy 2024! Bez wątpienia będzie to rok przełomu, również dla mnie. Mam nadzieję, że i u Was zaobfituje on w mniejsze lub większe zwycięstwa! Radom to w końcu miasto zwycięzców!” – napisał na swoim profilu na Facebooku Robert Prygiel nawiązując do hasła, pod którym niedawno działalność rozpoczęło stowarzyszenie byłego siatkarza.
„Jeżeli natomiast zdarzyły się jakieś niepowodzenia, pamiętajcie, że nie ma takich sytuacji, z których nie da się wyjść, a już z pewnością, gdy działa się wspólnie! Życzę Wam, aby wszystko, co złe – zmieniło się w nadchodzącym roku na lepsze. Aby to, co wycieńczało i zaprzątało niepotrzebnie wasze myśli, odeszło w niepamięć. Wykorzystujcie każdą okazję, aby ładować się pozytywną energią – nawet stojąc w coraz bardziej irytujących ulicznych korkach. Ponadto: zdrowia, dobroci i miłości w sercu!” – przekazał Robert Prygiel.
Odniósł się on także do pogłosek o starcie w wyborach na prezydenta Radomia.
„Sprawa nie jest jeszcze przesądzona, chociaż zachęcają mnie do tego przedstawiciele wielu środowisk: od sportu, przez kulturę, naukę oraz lokalni przedsiębiorcy. Czy mam na tyle determinacji, aby ulec tym namowom? Myślę, że tak. Natomiast, taka decyzja w pewien sposób przemodelowałaby moje, układane przez długie lata życie Dlaczego zwlekam? Bo traktuję Was poważnie! Bo, do ważnych spraw podchodzę z należytą starannością. Tego uczy mnie wieloletnie doświadczenie sportowca, trenera i menadżera, człowieka, który wszystkie swoje nadzieje pokłada w dobrze zbudowanym zespole. Sukces zawsze leży w ludziach, ich pracowitości i doświadczeniu – możecie mi zaufać, co jak co ale na ciężkiej pracy zespołowej zjadłem zęby” – czytamy we wpisie na Facebooku.
Ostateczną decyzję w sprawie kandydowania na nowego prezydenta Radomia Robert Prygiel ma podjąć na początku nowego roku.
„Nowy rok to również nowa energia – tej Bogu dzięki mi nie brakuje! Mam ten komfort, że jestem człowiekiem w pełni niezależnym. Sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Właśnie to w swojej działalności społecznej i zawodowej kocham najbardziej – niezależność. Fakt, że nie muszę czekać na niczyje instrukcje, czyni mnie szczęśliwym człowiekiem, który swobodnie może roztaczać nowe wizje! Wiem, że znakomita większość mieszkańców naszego miasta oczekuje zmian i chce, aby nastąpiły one jak najszybciej. Sam jestem tego zdania, ale szybko nie zawsze oznacza dobrze. Dlatego proszę jeszcze o chwilę cierpliwości!” – podsumował wieloletni reprezentant Polski na zakończenie życząc… wszystkiego radomskiego. Jak tłumaczy w rozmowie z twojradom.pl: „Zazwyczaj życzymy sobie wszystkiego najlepszego. A wszystko co najlepsze jest w Radomiu! Tak więc równie dobrze – jako dumni mieszkańcy naszego miasta – możemy życzyć sobie właśnie wszystkiego radomskiego!”.