O tym się mówi Publicystyka Religia Światełko wiary

Ekumeniczne nabożeństwa – czemu służą?

Ekumeniczne nabożeństwo odbyło się w środę 25 stycznia w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu, w tygodniu modlitw o zjednoczenie chrześcijan. Przez takie spotkania modlitewne katolik otrzymuje błędną informację, że wszystkie wyznania są równe i prowadzą do Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Zawsze powinny mieć one na względzie – owszem dialog, ale idący w kierunku prawdy, że tylko wiara i religia katolicka są prawdziwe i prowadzą do zbawienia, a Kościół Katolicki nie może odrzucić czegokolwiek z katolickiej doktryny by dostosować się do innych religii. Potwierdzają to liczne dokumenty Kościoła. 

Na spotkanie i nabożeństwo ekumeniczne radomski ordynariusz bp. Marek Solarczyk zaprosił  przedstawicieli wspólnot chrześcijańskich z terenu diecezji radomskiej i członków Polskiej Rady Ekumenicznej. Wraz z alumnami i wychowawcami WSD wzięli w nim udział: ks. Henryk Dąbrowski i ks. Paweł Walczyński z Kościoła polskokatolickiego, ks. Wojciech Rudkowski, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Radomiu, Ernest Seweryn z Kościoła chrześcijan baptystów, ks. Paweł Sidoruk, proboszcz prawosławnej parafii św. Mikołaja w Radomiu, kapłan Mateusz M. Felicjan Szymkiewicz z Kościoła starokatolickiego mariawitów z Wierzbicy. Byli również obecni kapłani z parafii, które sąsiadują ze wspólnotami niekatolickimi: ks. Dariusz Sałek z Łękawicy, ks. Julian Sobczyk z Wierzbicy i ks. Zbigniew Zep z Pętkowic. W ekumenicznym nabożeństwie udział wziął także ks. Zbigniew Gaczyński, diecezjalny referent ds. ekumenizmu. 

W tym celu urządzają zjazdy, zebrania i odczyty z nieprzeciętnym udziałem słuchaczy i zapraszają na nie dla omówienia tej sprawy wszystkich, bez różnicy, pogan wszystkich odcieni, jak i chrześcijan, ba, nawet tych, którzy — niestety — odpadli od Chrystusa, lub też uporczywie przeciwstawiają się Jego Boskiej naturze i posłannictwu. Katolicy nie mogą żadnym paktowaniem pochwalić takich usiłowań, ponieważ one polegają na błędnym zapatrywaniu, że wszystkie religie są mniej lub więcej dobre i chwalebne, o ile, że one w równy sposób, chociaż w różnej formie, ujawniają i wyrażają nasz przyrodzony zmysł, który nas pociąga do Boga i do wiernego uznania Jego panowania. Wyznawcy tej idei nie tylko są w błędzie i łudzą się, lecz odstępują również od prawdziwej wiary, wypaczając jej pojęcie i wpadając krok po kroku w naturalizm i ateizm. Z tego jasno wynika, że od religii przez Boga nam objawionej, odstępuje zupełnie ten, ktokolwiek podobne idee i usiłowania popiera. (papież Pius XII, encyklika „Mortalium animos”).

Nikt nie powinien modlić się wspólnie z heretykami i schizmatykami … Heretykom nie wolno wchodzić do domu Bożego, gdy trwają w herezji. (kanon 6, Sobór w Laodycei, IV wiek)

Niezbędnymi środkami zjednoczenia z Bogiem są Sakramenty Święte i uznanie hierarchii katolickiej, co jest odrzucane przez odstępców.

Ksiądz Pietro Leone uważa, że ekumenizm wyprowadza wiarę z nadprzyrodzoności i sprowadza ją do zbioru różnych przekonań. Oferuje ludziom dobro ziemskie kosztem dobra duchowego. Poza tym przysłania, ucisza i osłabia wiarę; upokarza Kościół, obraża i doprowadza do gniewu naszego Pana Jezusa Chrystusa; zmierza do herezji i apostazji; popycha katolicyzm w stronę humanizmu, deizmu i innych niebezpiecznych wierzeń i poglądów.

Pracy nad jednością chrześcijan nie wolno popierać inaczej, jak tylko działaniem w tym duchu, by odszczepieńcy powrócili na łono jedynego, prawdziwego Kościoła Chrystusowego, od którego kiedyś, niestety, odpadli. Powtarzamy, by powrócili do jednego Kościoła Chrystusa, który jest wszystkim widomy i po wsze czasy, z woli Swego Założyciela, pozostanie takim, jakim go On dla zbawienia wszystkich ludzi ustanowił. (papież Pius XI – encyklika „Mortalium animos”)

Historia powstania obecnej formy ekumenizmu

Twórcami współczesnego ruchu ekumenicznego byli dwaj holenderscy kalwiniści: Adolph Vissert Hooft (1900-1985 ) i Henrik Kraemer (1888-1965). Adolph Vissert Hooft od 1924 r. pełnił funkcję głównego sekretarza organizacji YMCA (Chrześcijańskie Stowarzyszenie Młodych Mężczyzn), a od 1936 r. przewodniczył organizacji WSCF – (Światowy Związek Studentów Chrześcijańskich).

Ekumenizm w obecnym wydaniu rozpoczął się w 1946 r. Wtedy to Adolph Hooft powołał do życia Instytut Ekumeniczny Bossey, którego fundatorem był John D. Rockefeler junior. W 1952 roku Instytut ten został przemianowany na Wydział Teologii Protestanckiej Uniwersytetu Genewskiego. Na stronie Instytutu Bossey widnieje informacja, że: „szkoli osoby świeckie, duchownych, studentów, liderów społecznych i przywódców kościołów z całego świata oddanych wizji ekumenizmu, którzy zajmują kierownicze stanowiska w kościołach i organizacjach społecznych na wszystkich kontynentach i angażują się w niwelowanie różnic międzywyznaniowych”.

W 1948 r. Adolph Vissert Hooft powołał Światową Radę Kościołów, która dzisiaj jest centrum światowego ekumenizmu. W 1998 r. Światowa Rada Kościołów powołała Globalne Forum Chrześcijańskie, którego członkami są: Papieska Rada do spraw Popierania Jedności Chrześcijan, Wspólnota Anglikańska, Światowa Wspólnota Kościołów Reformowanych (kalwiniści), Rosyjski Kościół Prawosławny, Światowy Alians Ewangeliczny, Związek Afrykańskich Kościołów Instytucjonalnych, Światowy Alians Baptystyczny, Konferencja Adwentystów Dnia Siódmego, Światowa Konferencja Mennonitów, Zbory Boże w USA, Syryjski Kościół Ortodoksyjny, Światowa Rada Metodystów, Międzynarodowa Społeczność Studentów Ewangelikalnych, Światowa Społeczność Pentekostalna, Armia Zbawienia.

Polską agendą Globalnego Forum Chrześcijańskiego jest Polskie Forum Chrześcijańskie, którego przełożonym jest ksiądz katolicki, prof. Andrzej Perzyński. Do stałych członków Polskiego Forum Chrześcijańskiego należą: Konferencja Episkopatu Polski(zrzesza biskupów katolickich), Uniwersytet Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie(edukuje ekumenistów katolickich), Polska Rada Ekumeniczna(zrzesza biskupów pozostałych kościołów tradycyjnych), Chrześcijańska Akademia Teologiczna(edukuje ekumenistów kościołów tradycyjnych), Alians Ewangeliczny w RP(zrzesza biskupów ewangelikalnych), Wyższa Szkoła Teologii-Społecznej w Warszawie(edukuje ekumenistów ewangelikalnych).

Są jeszcze członkowie stali Aliansu Ewangelicznego w RP (2022), jak pastorzy, biskupi kościołów protestanckich oraz różne stowarzyszenia:  Fundacja Głos Ewangelii (Henryk Dedo), Społeczność Ewangelizacji Dzieci (Czesław Bassara), Fundacja Życie i Misja (Henryk Wieja), Fundacja Proem (Władysław Dwulat), Radio Chrześcijanin, Stowarzyszenie Fala (ośrodek H2O w Kiczycach), Chrześcijańskie Stowarzyszenie Akademickie (CHSA), Ruch Nowego Życia (Campus Crusade For Christ International), Fundacja Młodzież dla Chrystusa, Fundacja Misja Pokoleń (praca z dziećmi), Owrze i CCI – Polska (obozy młodzieżowe), Fundacja De’ignis (Poradnictwo psychologiczne).

Czy pierwotny cel ekumenizmu jest jeszcze aktualny?

Celem ekumenizmu powinien być dialog z innymi chrześcijanami w celu sprowadzenia ich do Kościoła Katolickiego. I tak rzeczywiście kiedyś było. Świadczą o tym liczne dokumenty wydawane przez poszczególnych papieży. Jak choćby dekret papieża Eugeniusza IV, w którym z radością stwierdza on, że: Oto nie minęły jeszcze trzy lata, jak Pan nasz, Jezus Chrystus, w swej niewyczerpanej dobroci, tak wymownie sprawił, że na tym świętym synodzie ekumenicznym dokonała się jak najbardziej zbawienna unia trzech wielkich narodów dla wspólnej i wiecznej radości całego chrześcijaństwa. Stało się faktem, że prawie cały Wschód, który wielbi chwalebne imię Chrystusa, i niemała część Północy, po długotrwałym sporze, połączyły się już tą samą więzią wiary i miłości ze świętym Kościołem rzymskim. Najpierw połączyli się ze świętą Stolicą Apostolską Grecy podlegający czterem stolicom patriarszym, które obejmują liczne ludy, narody i języki; następnie Ormianie, rodzina wielu ludów; dzisiaj zaś jakobici, a także wielkie ludy Egiptu.

Niestety po Soborze Watykańskim II, ekumenizm nie polega już na nawracaniu ludzi, ale na wspólnej drodze do jedności w pojednanej różnorodności. Tak to określiła oficjalna gazeta z Rzymu, L’ Osservatore Romano, w dniu 4 lutego 2004 r.

Odzwierciedleniem tych słów jest chociażby nauczanie obecnego papieża Franciszka. W przemówieniu z 18 maja 2013 r. mówił: „… promuj wolność religijną dla wszystkich, dla wszystkich! Każdy mężczyzna i każda kobieta muszą być wolni w wyznawaniu religii, cokolwiek by to nie było ” (L’Osservatore Romano z 22 maja 2013).

Posuwa się nawet dalej. W encyklice Evangelii Gaudium z 24 listopada 2013 r., stwierdza: „Ojcowie synodalni mówili o znaczeniu poszanowania wolności religijnej, postrzeganej jako podstawowe prawo człowieka. Obejmuje to „wolność wyboru religii, którą uznaje się za prawdziwą, oraz do publicznego manifestowania swoich przekonań”.

Dlaczego więc tylu świętych oddało swoje życie za Chrystusa? Skoro wszystkie religie są dobre i prowadzą do zbawienia, to dlaczego np. św. Andrzej Bobola narażał swoje życie, aby nawracać wyznawców prawosławia na wiarę katolicką?

Mały katechizm Kościoła katolickiego w punkcie 6, wymienia bardzo ważny warunek, aby dusza ludzka mogła iść do nieba. Mianowicie: „Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna”. Jak więc można mówić o zbawieniu duszy kogoś, kto odłączył się od Chrystusa, lub nigdy nie włączył się poprzez Chrzest św. i inne sakramenty do wspólnoty Kościoła katolickiego?

Kard. Walter Kasper, współpracownik papieża Franciszka głosi, że: Wszyscy jesteśmy równi, musimy pracować razem dla jedności, więc w każdym z tych kościołów musimy patrzeć na siebie i widzieć, jakie elementy podziału mamy w sobie i jeśli chcemy wspólnie zbudować zjednoczenie, musimy zabrać te elementy podziału, które są w nas samych. I zrobi to ekumenizm. Tak właśnie zrobiono po reformie liturgicznej, jaką przeprowadzono po Soborze Watykańskim II. Usunięto wszystkie ważne i symboliczne elementy ze Mszy Św., które przyczyniały się według zwolenników nowoczesnego ekumenizmu do podziału. Msza św. została ograbiona z jej piękna i mistycyzmu, a w zamian dano pustkę i powierzchowność. Autorem Mszy Novus Ordo był abp. Annibale Bugnini.

Kard. Kasper twierdzi również, że: „Wraz z chrztem każdy chrześcijanin wchodzi w zjednoczenie z Chrystusem, staje się członkiem Mistycznego Ciała Chrystusa. To zjednoczenie z Chrystusem jest tak silne, że nawet grzech nie może go zniszczyć”.

Na te słowa łatwo mogą się złapać zaniedbani duchowo katolicy, gdyż brzmi to przekonująco. Ks. bp. Bernard Fellay, tłumaczy to następująco: „To stwierdzenie jest z jednej strony niejednoznaczne, z drugiej fałszywe. Jest niejednoznaczne w tym sensie, że w odniesieniu do kwestii przynależności do Kościoła prawdą jest, że pewne grzechy śmiertelne nie odcinają katolika od Kościoła. Pozostaje członkiem, ale jest martwą gałęzią. Gałąź wciąż jest na drzewie, ale jest martwa. To jest status członka Mistycznego Ciała, gdy zgrzeszył śmiertelnie. Ale kard. Kasper zapomniał powiedzieć, że są pewne grzechy, które naprawdę odcinają gałąź z drzewa. Są to grzechy herezji i schizmy. Te grzechy naprawdę tną drzewo, więc te grzechy, w jakimkolwiek sensie rozumie się “zjednoczenie z Chrystusem”, naprawdę niszczą zjednoczenie z Chrystusem (…) Każdy grzech zrywa z Niebem i niszczy plan Boga”.

Prawdziwy ekumenizm powinien prowadzić do powrotu heretyków i odstępców do Rzymskokatolickiego Kościoła Powszechnego i Apostolskiego. O tym naucza Pismo Święte, oraz wielu papieży i świętych.

W Piśmie Świętym jest wiele potwierdzeń tego, że tylko w naszym Panu Jezusie Chrystusie jest zbawienie.

W Liście do Hebrajczyków, św. Paweł w rozdziale 11, werset 6, pisze: „A bez wiary niemożliwe jest miłym być Bogu. Kto do Boga się zbliża, musi wierzyć, że On jest i że nagrodę daje tym, którzy Go szukają”.

„… imię naszego Pana Jezusa Chrystusa… Nie ma w żadnym innym zbawienia. Albowiem nie ma innego imienia pod niebem nadanego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni. ” (Dzieje Apostolskie 4, 12).

„ Jeżeli ktoś nie trwa we mnie, zostanie wyrzucony precz jak latorośl i uschnie, i zbiorą go, i wrzucą w ogień, i płonie”. (Ew. wg. św. Jana 15, 6)

W ewangelii wg. św. Łukasza w rozdz. 10, werset 16 jest napisane: „Kto was słucha, mnie słucha, a kto wami gardzi, mną gardzi…”. (wami, czyli Kościołem).

Natomiast ewangelista Mateusz poucza: „A jeśli Kościoła nie usłucha, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik”. (Mt 18, 17)

Tradycyjna nauka katolicka o ekumenizmie

Dogmat Kościoła Katolickiego dotyczący tego, że można być zbawionym tylko w Kościele Katolickim, został ogłoszony w sposób nieomylny, nie dopuszczający dyskusji (ex cathedra) przez papieża Innocentego III w czasie Soboru Laterańskiego IV. Słowa, które wypowiedział wówczas Ojciec Św. zostały zanotowane w 1215 r. w Konstytucji 1: Istnieje rzeczywiście jeden powszechny Kościół wiernych, poza którym nikt w ogóle nie jest zbawiony, w którym Jezus Chrystus jest zarówno kapłanem, jak i ofiarą.

Powyższą naukę potwierdza dekret papieża Eugeniusza IV, który stwierdził jednoznacznie i nieomylnie (ex cathedra), że:

Święty Kościół Rzymski mocno wierzy, wyznaje i głosi: że nikt z tych, co są poza Kościołem katolickim, nie tylko poganie, ale i Żydzi, heretycy i schizmatycy, nie mogą stać się uczestnikami życia wiecznego, ale pójdą „w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom”, jeśli przed końcem życia nie będą do niego włączeni; i że jedność ciała Kościoła znaczy tak wiele, iż jedynie ludziom w nim pozostającym, sakramenty kościelne, posty, jałmużny i inne dzieła pobożności pomagają do zbawienia, a trudy chrześcijańskiej walki przynoszą nagrody wieczne, gdyż nikt – jakichkolwiek by jałmużn nie udzielał, nawet gdyby dla imienia Chrystusa przelał swą krew – nie może być zbawiony, jeśli nie pozostaje w łonie Kościoła katolickiego i w jedności z nim. (Bulla Cantate Domino papieża Eugeniusza IV, z 1441 r.) 

Powtórzyły to również późniejsze sobory, Trydencki i Watykański I.

Papież Pius VIII, w encyklice Traditi Humilitati (nr 4), 24 maja 1829 r. pisze: „Rzeczywiście ta śmiertelna idea dotycząca braku różnic między religiami jest odrzucana nawet w świetle naturalnego rozumu. Jesteśmy o tym pewni, ponieważ różne religie często nie zgadzają się między sobą. Jeśli jedno jest prawdziwe, drugie musi być fałszywe; nie może być społeczeństwa ciemności ze światłem. Przeciwko tym doświadczonym sofistom należy nauczać ludzi, że wyznanie wiary katolickiej jest wyjątkowo prawdziwe, jak głosi apostoł: jeden Pan, jedna wiara , jeden chrzest ”.

Tego samego nauczał Papież Grzegorz XVI w encyklice Summo Iugiter Studio z 27 maja 1832: „W końcu niektórzy z tych zwiedzionych ludzi próbują przekonać siebie i innych, że ludzie są zbawieni nie tylko w religii katolickiejale że nawet heretycy mogą osiągnąć życie wieczne”. Z kolei w encyklice Mirari Vos  z 15 sierpnia 1832, pisze: „Z napomnieniem apostoła, że ​​jest jeden Bóg, jedna wiara, jeden chrzest’ (Ef. 4:5) niech się boją ci, którzy wymyślają pogląd, że bezpieczna przystań zbawienia jest otwarta dla osób dowolnej religii ”.

Papież Leon XIII, w encyklice Satis Cognitum  z 1896 r. zamieścił takie stwierdzenie: „…Chrystus ustanowił żywe, autorytatywne i trwałe Magisterium… Jeśli w jakikolwiek sposób może być fałszywe, wynika z tego oczywista sprzeczność; bo wtedy sam Bóg byłby autorem błędu w człowieku”.

Wielki średniowieczny filozof i teolog Św. Tomasz z Akwinu w swoim dziele De Veritate poucza: „Właściwością Opatrzności Bożej jest zapewnienie każdemu człowiekowi tego, co jest konieczne do zbawienia … pod warunkiem, że z jego strony nie ma przeszkód. W przypadku człowieka, który szuka dobra i stroni od zła, kierując się rozumem naturalnymBóg albo objawi mu przez wewnętrzną inspirację, w co należy wierzyć [aby zostać zbawionym], albo przyśle mu jakiegoś kaznodzieję wiary … ”.

Św. Alfons Liguori, w swoim dziele, Przygotowanie na śmierć (ok. +1760), pisze: „ Jakże wdzięczni powinniśmy być Jezusowi Chrystusowi za dar wiary ! Co by się z nami stało, gdybyśmy urodzili się w Azji, Afryce, Ameryce lub pośród heretyków i schizmatyków? Kto nie wierzy, jest zgubionyTo była więc pierwsza i największa łaska nam udzielona: nasze powołanie do prawdziwej wiary. O Zbawicielu świata, cóż by się z nami stało, gdybyś nas nie oświecił? Bylibyśmy jak nasi dawni ojcowie, którzy uwielbiali zwierzęta i bloki z kamienia i drewna: i tak wszyscy zginęlibyśmy”.

Kościół katolicki przypomina także, że nikogo nie można zmusić do przyjęcia Chrztu Św., ponieważ wiara jest aktem wolnej woli. Wyraził to Papież Leon XIII, w  encyklice Immortale Dei (nr 36), 1 listopada 1885 r.: „I w rzeczywistości Kościół ma zwyczaj pilnie zwracać uwagę, aby nikt nie był zmuszany do przyjęcia wiary katolickiej wbrew swojej woli, ponieważ tak jak św. Augustyn mądrze nam przypomina: „Człowiek nie może wierzyć inaczej, jak tylko z własnej woli”.

 

Źródła: radom.gosc.pl / obronawiary.pl  / tradycjonalim.info / wiernitradycjilacinskiej.pl / prophecyfilm.blogspot.com / chlebznieba.pl

Foto: diecezja.radom.pl / upload.wikimedia.org