Kibice Radomiaka upamiętnili 49. rocznicę Czerwca ’76 marszem w centrum Radomia. Fani Zielonych przeszli od pomnika ks. Romana Kotlarza pod pomnik wydarzeń czerwcowych, gdzie złożyli kwiaty. Całe wydarzenie uświetniły odpalone race.
W środowy wieczór, 25 czerwca 2025 roku, ulicami Radomia – jak co roku – przeszedł marsz kibiców Radomiaka upamiętniający historyczne wydarzenia radomskiego Czerwca 1976. O godzinie 20:00 fani Zielonych zebrali się pod pomnikiem ks. Romana Kotlarza przy ul. Okulickiego. Tam zgromadzonym została przedstawiona postać kapłana, jego życiorys oraz zasługi dla miasta i ofiar Czerwca ’76.
Po krótkim wprowadzeniu, uczestnicy wyruszyli w stronę pomnika Radomskiego Czerwca 1976, niosąc ze sobą transparenty i skandując znane hasła: „To my, to my warchoły” oraz „Gdyby nie Ursus, gdyby nie Radom, to byś… chleb z marmoladą”.
Zobacz też:
Na miejscu obecni byli także przedstawiciele Stowarzyszenia Radomski Czerwiec 1976, którzy wygłosili przemówienia, dziękując kibicom za pamięć i zaangażowanie w pielęgnowanie lokalnej historii. Po krótkiej ceremonii odśpiewano hymn, a delegacja kibiców złożyła kwiaty pod pomnikiem.
Zwieńczeniem wydarzenia był efektowny pokaz pirotechniczny – ulicę 25 Czerwca rozświetliła niezliczona ilość rac odpalonych przez uczestników wydarzenia.
– Są takie dni w roku, kiedy należy zachować się w określony sposób. Bez wątpienia dla nas takim dniem jest 25 czerwca. To dzień, kiedy wspominamy wydarzenia Radomskiego Czerwca 1976
przekazali kibice.
Przypomnijmy, że 25 czerwca 1976 roku w Radomiu wybuchły robotnicze protesty przeciwko podwyżkom cen żywności. Demonstracje przerodziły się w uliczne starcia z milicją i ZOMO. Zginęły cztery osoby: Jan Łabęcki, Tadeusz Ząbecki, Jan Brożyna oraz ks. Roman Kotlarz. Rannych zostało blisko 200 osób, zatrzymano ponad 600, a blisko 1000 pracowników zwolniono z pracy. Protestujących nazwano „radomskimi warchołami”, a władze rozpoczęły szeroką kampanię propagandową.
