– Gdy poznałam niektóre tragiczne historie psów, straciłam trochę wiarę w ludzi. Z drugiej strony to właśnie w schronisku spotkałam osoby wrażliwe, o wielkim sercu, które przywracają skrzywdzonym zwierzętom zaufanie do człowieka – mówiła Magdalena Szczytowska, wolontariuszka radomskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt, w rozmowie z Oskarem Klichem. Podczas wywiadu poruszono tematy związane z codzienną pracą wolontariuszy, wyzwaniami, z jakimi muszą się mierzyć, oraz motywacją do pomagania bezdomnym zwierzętom. Rozmawiano także o zbliżającej się akcji walentynkowej, podczas której każdy będzie mógł wesprzeć schronisko i wyprowadzić psa na spacer.
Na początek, poproszę Panią, aby opowiedziała nam Pani trochę o sobie. Jak trafiła Pani do wolontariatu w radomskim schronisku dla zwierząt?
Jestem wolontariuszką w schronisku dla bezdomnych zwierząt od 8 lat. Do wolontariatu trafiłam dzięki mojej mamie, która tak samo jak ja kocha zwierzęta i ma wielką chęć pomagać tym, którzy potrzebują tej pomocy, a niestety sami nie mogą o nią poprosić.
Co Panią motywuje do pracy z bezdomnymi zwierzętami? Co sprawia, że nadal angażuje się Pani w wolontariat w schronisku?
Motywuje mnie na pewno moja ogromna miłość do psów, ale także świetni ludzie, którzy tak samo jak ja kochają zwierzęta i chcą im pomagać. Moim zdaniem najlepsza rzecz w byciu wolontariuszem to fakt, że praca wykonywana przez niego daje dużo satysfakcji i poczucia, że robi się coś dobrego dla tych najbardziej skrzywdzonych przez człowieka. Poza tym daje możliwość przebywania z ludźmi, z którymi można nawiązać przyjaźnie.
Jakie były Pani pierwsze wrażenia, kiedy zaczęła Pani swoją działalność jako wolontariuszka? Jak zmieniło się Pani spojrzenie na pracę w schronisku?
Kiedy przyjechałam do schroniska po raz pierwszy, głównymi emocjami, które mi towarzyszyły, były współczucie oraz zaskoczenie, ponieważ nie spodziewałam się tylu zwierząt w jednym miejscu. Gdy poznałam niektóre tragiczne historie psów, straciłam trochę wiarę w ludzi. Z drugiej strony to właśnie w schronisku spotkałam osoby wrażliwe, o wielkim sercu, które przywracają skrzywdzonym zwierzętom zaufanie do człowieka.
Jak wygląda Pani typowy dzień jako wolontariuszka w schronisku? Jakie zadania wykonuje Pani na co dzień?
Praca wolontariusza polega głównie na wyprowadzaniu psów na spacery, ale także na wykonywaniu różnych prac porządkowych zlecanych przez pracowników schroniska. Czasami wykonujemy drobne zabiegi pielęgnacyjne, takie jak obcinanie pazurów, czesanie czy strzyżenie psów, które tego potrzebują.
Jakie obowiązki ma Pani jako wolontariuszka w Stowarzyszeniu „Psia Kostka”? Jak wygląda Pani współpraca z tym stowarzyszeniem poza schroniskiem?
Jako wolontariuszka ,,Psiej Kostki” uczestniczę w cyklicznej akcji „Wyprowadź Psa na Spacer”, która odbywa się w schronisku w każdą pierwszą sobotę miesiąca. Oprócz tej akcji organizujemy różne imprezy poza schroniskiem, w których czynnie uczestniczę. Odbyły się już trzy pikniki na terenie miasta. W najbliższym czasie planujemy ciekawe wydarzenia i atrakcje, o których będzie można się dowiedzieć na profilu Stowarzyszenia Wolontariuszy Radomskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt ,,Psia Kostka” na Facebooku.
Z jakimi największymi wyzwaniami spotykają się wolontariusze w schronisku? Jak sobie z nimi radzicie?
Największymi wyzwaniami, z jakimi się spotykamy, są spacery w trudnych warunkach pogodowych, ale pomimo tego dają one mnóstwo satysfakcji. Sama praca wolontariuszy wymaga dużo wytrwałości, chęci pomocy oraz wielkiej miłości do zwierząt. Czasami musimy mierzyć się z psami, które mają problemy behawioralne spowodowane złymi doświadczeniami z człowiekiem. Dzięki naszej pracy nad nimi ponownie uczą się ufać ludziom i mają szansę na adopcję przez osoby chcące dać im lepszy dom.
Jakie cechy powinna mieć osoba, która chciałaby dołączyć do grona wolontariuszy w schronisku dla zwierząt? Co poradziłaby Pani osobom, które zastanawiają się nad rozpoczęciem takiej działalności?
Osoba, która chce zostać wolontariuszem, powinna wykazywać się dużą wrażliwością na los zwierząt, ale także odpornością psychiczną. Przydatne cechy to wytrwałość i umiejętność pracy w grupie. Pomimo zmęczenia fizycznego, praca ze zwierzętami daje ogromną satysfakcję i poczucie, że pomaga się tym najbardziej skrzywdzonym. Poza tym można poznać świetnych ludzi.
Wkrótce odbędzie się w schronisku akcja walentynkowa związana z wyprowadzaniem psów na spacer. Czy mogłaby Pani opowiedzieć, kiedy i jak odbędzie się to wydarzenie? Jakie są szczegóły, kto może wziąć w nim udział?
Akcja walentynkowa organizowana przez Stowarzyszenie ,,Psia Kostka” oraz Publiczną Szkołę Podstawową nr 12 odbędzie się już w tę sobotę, 22 lutego, od godziny 10 do 13. W trakcie akcji można się spodziewać wyprowadzania piesków na spacer, ciepłego barszczu ugotowanego przez uczniów i nauczycieli oraz słodkości do kawy i herbaty. Zachęcam także do przynoszenia prezentów walentynkowych dla psiaków, takich jak obroże przeciwkleszczowe i dobrej jakości karma.
Dziękuje za rozmowę.
Dziękuję.
