Zwężenie tętnic szyjnych to poważne zagrożenie dla zdrowia – może prowadzić do udaru mózgu, który bywa śmiertelny lub pozostawia trwałe następstwa neurologiczne. W Radomskim Szpitalu Specjalistycznym im. dr. Tytusa Chałubińskiego przeprowadzono niedawno wyjątkowy zabieg, który uratował życie pacjentowi ze zwężeniem tętnicy na poziomie 80–90 procent. Operacja, wykonana przez zespół Oddziału Chirurgii Naczyniowej pod kierownictwem dr. n. med. Adama Kuklińskiego, zakończyła się sukcesem.
Pacjent, który trafił do placówki, był już wcześniej operowany z powodu zmian miażdżycowych w obrębie tętnic szyjnych – przeszedł zabieg trombendarteriektomii. Tym razem lekarze stwierdzili wtórne zwężenie, czyli restenozę. Tomografia komputerowa wykazała nie tylko znaczne zwężenie naczynia, ale także rozwarstwienie blaszki miażdżycowej oraz kręty przebieg kanału przepływu, co dodatkowo komplikowało sytuację.
Lekarze początkowo zakwalifikowali pacjenta do angioplastyki ze stentem, jednak z uwagi na niekorzystne ułożenie lewej tętnicy szyjnej wspólnej nie udało się wprowadzić potrzebnych systemów od strony aorty. W tej sytuacji zdecydowano się na zastosowanie tzw. zabiegu hybrydowego – łączącego elementy chirurgii klasycznej i interwencyjnej.
Zobacz też:
Operacja odbyła się 4 sierpnia. Najpierw chirurdzy wypreparowali lewą tętnicę szyjną wspólną, a następnie – po podaniu heparyny – nakłuli ją, by przez ten dostęp wprowadzić stent w miejsce zwężenia. Zabieg był niezwykle trudny technicznie – kręty kanał oraz obecna w tętnicy przegroda, powstała w wyniku rozwarstwienia blaszki miażdżycowej, znacznie utrudniały pracę. Mimo to zespołowi udało się zabezpieczyć pacjenta specjalnym koszyczkiem – protekcją, która zapobiega przedostaniu się fragmentów blaszki miażdżycowej do mózgu. Następnie przeprowadzono predylatację, czyli wstępne poszerzenie zwężenia, implantację stentu, a na koniec postdylatację – dodatkowe rozszerzenie przy użyciu balonu.
Zabieg zakończył się sukcesem i przebiegł bez powikłań. Pacjent przez cały czas pozostawał przytomny, co pozwalało zespołowi na bieżąco monitorować jego stan i reagować w razie potrzeby. Obecnie czuje się dobrze i jego stan jest stabilny.
Jak zaznacza dr n. med. Adam Kukliński, operacja miała charakter unikatowy – tego typu procedury były dotąd wykonywane jedynie w kilku ośrodkach w kraju, m.in. w Krakowie i Łodzi.
– Wykonaliśmy procedurę wyjątkową i bardzo oryginalną, która – mamy nadzieję – zaprocentuje w przyszłości, otwierając nowe możliwości leczenia pacjentów z trudnymi przypadkami
podkreśla specjalista.

Źródło: RSS Radom