Dziś przy Struga 63 – „Święta Wojna” w Radomiu – Radomiak Radom podejmował kielecką Koronę. Rywalizacja między tymi drużynami budzi wiele emocji, a kibice mobilizowali się na nie od wielu dni.
Już przed pierwszym gwizdkiem sędziego Marciniaka stadion Radomskiego Centrum Sportu pękał w szwach. Bilety na to spotkanie rozeszły się już ponad tydzień przed meczem.
Pierwsza połowa była dość wyrównana. Pierwsza groźną sytuację stworzyli gracze z Kielc, ale obronną ręką wyszedł Albert Posiadała. Chwilę później pozornie niegroźny strzał głową Franka Castanedy wylądował na poprzeczce bramki strzeżonej przez Xaviera Dziekońskiego. Obie ekipy nie potrafiły jednak przypieczętować swojej gry bramką. W trakcie pierwszych trzech kwadransów żółte kartoniki obejrzeli piłkarze Radomiaka – Jan Grzesik i Rafał Wolski.
Druga połowa zaczęła się od przewagi Zielonych, jednak nie przynosiło to efektu w postaci gola. Jednak starania dały w końcu efekt. W 63. minucie kapitalnym zagraniem popisał się Rafał Wolski, a Frank Castaneda zamienił je na gola. Na trybunach wybuch euforii, Radomiak prowadził 1:0! Niestety z tego prowadzenia nie cieszył się zbyt długo. W 71. minucie Korona doprowadziła do wyrównania. Pierwsze zmiany w Radomiaku trener Galca przeprowadził w 77. minucie. Na boisku w miejsce Donisa i Ediego Semedo pojawili się Raphael Rossi i Leandro. Chwilę później strzelca bramki – Franka Castanedę – zmienił Leonardo Rocha. Niestety do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Radomiak po niezłym spotkaniu zremisował z Koroną 1:1.
Kolejne spotkanie Radomiak rozegra również w niedzielę, również o 12.30 w Lubinie z miejscowym Zagłębiem.