Historia Radom i okolice

„W płomieniach zaś ciągle odzywały się jęki…”. Za nami 83. rocznica niemieckiej zbrodni w Ciepielowie

6 grudnia minęła 83. rocznica jednej z najbardziej wstrząsających zbrodni dokonanych przez niemieckich żandarmów na ziemi radomskiej. W Starym Ciepielowie i pobliskiej Rekówce w 1942 roku zamordowano łącznie 30 osób – w tym 19 dzieci oraz ukrywających się Żydów. Był to brutalny akt odwetu za pomoc udzielaną Żydom przez polskie rodziny.

Rankiem 6 grudnia 1942 roku niemieccy żandarmi otoczyli gospodarstwa należące do rodzin Kowalskich, Obuchiewiczów i Kosiorów. W domu Kosiorów odnaleźli ukrywanych Żydów, których na miejscu zamordowali. Po południu całą rodzinę Kosiorów – małżeństwo i pięcioro dzieci w wieku od 2 do 18 lat – zaprowadzono do stodoły. Tam rozstrzelano wszystkich, a budynek następnie podpalono. Z płomieni zdołał uciec jeden z synów, lecz został schwytany, zabity i wrzucony w ogień.

Zobacz też:

Kolejnym celem Niemców były gospodarstwa Kowalskich i Obuchiewiczów. Obie rodziny zgromadzono w domu Obuchiewiczów, gdzie dokonano kolejnej masakry. Część rannych dzieci celowo pozostawiono niedobitych, by spłonęły żywcem. Jednej z córek Kowalskich udało się wydostać z płonącego budynku, jednak po krótkiej ucieczce została zastrzelona. Jedynym ocalałym z rodziny Kowalskich był syn Jan, który w chwili tragedii przebywał u krewnego, ucząc się krawiectwa.

Tego samego dnia Niemcy wkroczyli także do Rekówki, gdzie w gospodarstwach Kosiorów i Skoczylasów znaleziono ślady ukrywania Żydów. Rozstrzelano czterech dorosłych i sześcioro dzieci w wieku od 2 do 14 lat. Piotr Skoczylas został zamordowany po odnalezieniu poza gospodarstwem. Jego syn Józef zdołał uciec. Drugi z synów, Jan, ocalał jedynie dlatego, że Niemcy go nie rozpoznali. W gospodarstwie nie było również czternastoletniej Bronisławy Skoczylas, co uratowało jej życie.

Po wojnie szczątki ofiar zbrodni przeniesiono do masowego grobu w Starym Ciepielowie, który do dziś pozostaje miejscem pamięci mieszkańców regionu. W tragedii zginęło łącznie 30 osób. Najmłodsza ofiara miała zaledwie dwa lata. Żaden ze sprawców tej zbrodni nigdy nie poniósł odpowiedzialności karnej.

Źródło: IPN Radom