Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie i natychmiast uruchomili procedury, związane z alarmem bombowym: postawiono w stan gotowości wszystkie służby ratunkowe i techniczne, a także zabezpieczono teren trzech budynków galerii na terenie miasta, z których ewakuowano ponad 1500 osób. Prowadzący poszukiwania policyjni pirotechnicy nie zanaleźli jednak żadnego ładunku wybuchowego. Po godz. 21 zakończono czynności, a alarm okazał się nieprawdziwy.
Jednocześnie funkcjonariusze rozpoczęli namierzanie osoby, która zgłosiła informację o podłożeniu bomby. Policjanci z wydziału d/w z przestępczością narkotykową dotarli do autora tego głupiego żartu, którym okazał się 14-letni chłopiec, który jak ustalili funkcjonariusze, pożyczył telefon od koleżanki i wykonał połączenie na numer alarmowy.
Zgromadzone w tej sprawie materiały zostaną przekazane do sądu dla nieletnich, który podejmie decyzje jakie konsekwencje za swój czyn poniosą nieletni.
– Przypominamy, że kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 – informuje Rzecznik Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, Justyna Leszczyńska.
MS
