29 kwietnia – Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego w czasie II wojny światowej. Tego dnia wspominamy tysiące kapłanów, którzy oddali życie za wiarę, ojczyznę i drugiego człowieka.
W latach 1939–1945 duchowieństwo w Polsce ponosiło ogromne ofiary tylko dlatego, że było ostoją ducha narodowego i niezłomności. Wielu z nich zapłaciło za to najwyższą cenę – życie. Niemal trzy tysiące księży i zakonników zostało zamordowanych przez niemieckiego okupanta. Symbolicznym miejscem ich cierpienia był obóz koncentracyjny w Dachau, gdzie więziono 1773 duchownych z Polski, z czego zginęło aż 868
– Gdy się spełni cud, że wyjdziecie stąd żywi, piszcie i mówcie o tym, co oni z nami tutaj robili
wołał ks. Leon Stępniak, więzień Dachau, które stało się Golgotą polskich księży.
Jak informuje radomska delegatura Instytutu Pamięci Narodowej, wśród ofiar byli również duchowni związani z Radomiem. To pięciu błogosławionych męczenników
- Ks. Kazimierz Grelewski – powieszony w Dachau 9 stycznia 1942 roku
- Ks. Stefan Grelewski – zmarł w szpitalu obozowym 4 maja 1941 roku
- Ks. Franciszek Rosłaniec – zmarł w Dachau w listopadzie 1942 roku
- Ks. Kazimierz Sykulski – rozstrzelany w Auschwitz 11 grudnia 1941 roku
- Ks. mjr dr Bolesław Strzelecki – kapelan wojskowy i opiekun ubogich, zamęczony w Auschwitz 2 maja 1941 roku
Ustanowiony przez Episkopat w 2002 r. Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego stanowi kontynuację dorocznego dziękczynienia księży więzionych w KL Dachau. 22 kwietnia 1945 r. ci, którzy wciąż żyli, złożyli śluby, że jeśli przeżyją, będą pielgrzymować co roku do kaliskiego sanktuarium św. Józefa. Tydzień później armia amerykańska wyzwoliła KL Dachau, a ocaleni do końca życia wypełniali przyrzeczenie. Ostatni świadek męczeństwa duchownych Polaków w tym obozie, ks. Leon Stępniak, zmarł w 2013 r.
