Agata Kaczmarska po raz kolejny udowodniła, że należy do absolutnej czołówki światowego boksu. Pięściarka z regionu radomskiego wygrała finał turnieju Pucharu Świata w Indiach, mimo że po pierwszej rundzie przegrywała 0:5. Po spektakularnym zwrocie akcji sięgnęła po swoje kolejne złoto w niesamowitym dla niej sezonie.
Agata Kaczmarska udowadnia w tym sezonie, że potrafi wygrywać niezależnie od okoliczności. Po sukcesach w Liverpoolu i Warszawie przyszła kolej na Indyjską Greater Noidę, gdzie Polka ponownie przekroczyła granice swojej dotychczasowej formy. Do rywalizacji przystąpiła w kategorii do 80 kilogramów, choć jeszcze kilka miesięcy temu święciła triumfy w wyższej wadze.
W półfinale Kaczmarska nie pozostawiła rywalce żadnych złudzeń, kontrolując przebieg pojedynku i pewnie zwyciężając. Prawdziwe wyzwanie czekało jednak w walce o złoto, w której jej przeciwniczką była doświadczona Pooja Rani. Indyjska pięściarka, wspierana przez głośną publiczność, narzuciła własne tempo i po pierwszych trzech minutach sędziowie jednogłośnie wskazali ją jako lepszą.
Wieść o niekorzystnym wyniku wywołała u Kaczmarskiej natychmiastową reakcję. Zamiast stracić panowanie, Polka zwiększyła intensywność akcji, podchodziła bliżej i przejmowała inicjatywę. Rani zaczęła mieć problemy, coraz częściej szukała klinczu, a ostatecznie doprowadziło to do odjęcia jej punktu. Od tego momentu przewaga psychiczna była już po stronie reprezentantki Polski.
Ostatnia runda była popisem determinacji Kaczmarskiej, która w swoim stylu konsekwentnie narzucała presję i nie pozwoliła rywalce wrócić do gry. Gdy wyczytano werdykt, stało się jasne, że Polka zdobywa swoje kolejne złoto i zapisuje wyjątkowy sezon jako jeden z najlepszych w karierze.
Źródło: TVP Sport / echodnia.eu / Interia Sport
