Na czasie Radom i okolice Społeczeństwo Wyróżnione

Batalia mieszkańców ul. Mroza z hałasem

Na terenie zakładu prace prowadzone są przez 24 godziny na dobę przez cały tydzień. Nasze bloki zamieszkują starsi i schorowani ludzie, a także małe dzieci. Nie mamy chwili spokoju” – mówią w rozmowie z twojradom.pl mieszkańcy bloków przy ul. Mroza. „Ludzie są tutaj traktowani gorzej niż zwierzęta” – twierdzą. Pomiary wykonane przez Urząd Miasta potwierdzają, że normy hałasu są w tej lokalizacji znacznie przekroczone, zarówno w dzień, jak i w nocy.

Narastający spór

W 2014 roku zostało wydane przez prezydenta Radomia pozwolenie dla firmy Confirme Sp. z o.o. na budowę hali produkcyjno-magazynowej w bezpośrednim sąsiedztwie bloków na ul. Mroza. W 2015 roku wyrażono zgodę na rozbudowę obiektu. Od tego czasu między mieszkańcami a właścicielami przedsiębiorstw (na terenie zakładu swoją działalność prowadzi także Budpol-Delta Sp. z o.o., powiązana personalnie z Confirme) zaczęło narastać napięcie. Hale produkcyjne, ogromne suwnice, a także plac rozładunku materiałów hutniczych i załadunku wyrobów metalowych ulokowane zostały ok. 50 m od bloków mieszkalnych.

Mieszkańcy wielokrotnie próbowali porozumieć się z firmami. Apelowali, prosili, pisali – bezskutecznie. Aż w końcu zdecydowali się podjąć działania formalne. We wrześniu 2020 roku Stowarzyszenie Mieszkańców z Mroza, którego prezesem jest pani Iwona Topolska, wystąpiło do Urzędu Miasta o rozwiązanie problemu.

Skargi mieszkańców

Zgodnie z art. 144 ust. 3A ustawy z 27 kwietnia 2001 Prawo ochrony środowiska „eksploatacja instalacji w strefie przemysłowej nie powinna powodować przekroczeń standardów jakości środowiska oraz wartości odniesienia poza granicami strefy przemysłowej”.

Bloki na ul. Mroza nie są usytuowane w strefie przemysłowej. Teren ten podlega więc ochronie akustycznej.

Aby lepiej zorientować się w sytuacji udaliśmy się na ul. Mroza, gdzie porozmawialiśmy z mieszkańcami bloków najbardziej narażonych na hałas. Z firmą Confirme również udało się nam nawiązać kontakt – jej szefostwo nie zdecydowało się jednak odpowiedzieć na nasze pytania.

„W nocy wszystkie hale od naszej strony są pootwierane. Latem to jest tragedia, ogromny huk. Do nas rodziny przyjeżdżają i łapią się za głowę, latem to nie można tutaj nawet z dzieckiem wyjść” – relacjonuje pani Ewelina. „Od ponad miesiąca przynajmniej w niedziele nie pracują, ale był taki okres, że pracowano od poniedziałku do niedzieli na trzy zmiany. Od rana do południa, od południa do wieczora i w nocy. 7 dni w tygodniu 24 godziny na dobę. Teraz przynajmniej w niedziele jest spokój” – dodaje.

„Mam okna od strony fabryki. Jak koparka rozładowywała to żelastwo, które leży przed halą, to zrzucała je z całym impetem, z samej góry. Mówię tam człowiekowi, panie, na miłość Boską, można to jakoś obniżyć i po prostu to położyć. To kierowca się na mnie spojrzał, uśmiechnął i jak runął, to aż podskoczyłam” – opowiada pani Henryka.

„Ostatnio była sytuacja, że tir podjechał i rozwalił dwa przęsła płotu. W miejscu gdzie jest trzepak i dzieci się bawią. Nic sobie z tego nie zrobili. Kiedyś nam obiecali, że pozamykają wszystkie wjazdy od naszej strony, żeby nam tiry pod oknami nie jeździły. Ale co z tego, jak jest tydzień spokoju i znowu to samo, mamy już dość” – mówi pani Iwona. „Zakład tam wybudowali, że nas zamknęli prawie jak w getcie. My tutaj nawet drogi przeciwpożarowej nie mamy, a ludzie przecież grzeją gazem” – wskazuje.

„Jakby jakieś zwierzę tak traktowali jak ludzi tutaj, to poszliby do więzienia. Ludzie są tutaj gorzej niż zwierzęta traktowani” – twierdzi pani Małgorzata.

Przekroczone normy

W wyznaczonej na początek 2021 roku rozprawie administracyjnej przedstawiciele zainteresowanych firm się nie pojawili, argumentując, że za późno zostali o niej powiadomieni. Kolejną rozprawę – w kwietniu – odwołano ze względu na pandemię Covid-19. W październiku termin postępowania administracyjnego wydłużono do końca czerwca 2022 roku, następnie do końca sierpnia. W końcu umorzono jedno postępowanie i wszczęto kolejne – kiedy już było jasne, że normy hałasu są przekroczone.

Ze „Strategicznej mapy hałasu miasta Radomia” opublikowanej w październiku br. wynika, że normy hałasu przemysłowego są przekraczane:

  • w porze dnia w zakresie od 5 dB do 10 dB dla bloku nr 13/15,
  • w porze nocy dla bloku nr 7/9 do 5 dB, a dla bloku nr 13/15 przekroczenia zakwalifikowano jako „do 15 dB”.

Dopuszczalne normy to 55 dB dla pory dnia i 45 dB dla nocy.

Pamiętać należy także, że decybel jest logarytmiczną skalą porównawczą, a więc różnice rzędu 8-10 dB nasze ucho odbiera jako dwukrotne zwiększenie głośności!

Na ten temat rozmawialiśmy z odpowiedzialnym za prowadzenie tej sprawy kierownikiem Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu w Urzędzie Miejskim – panem Henrykiem Wójcickim.

„Zgłaszana uciążliwość została potwierdzona. Z firmą prowadzony jest dialog. Jednym z rozwiązań jest likwidacja pracy w porze nocnej” – przekazał nam pan Wójcicki. Jak podkreśla, mając na względzie wykonane pomiary i określony poziom hałasu postępowanie administracyjne ws. przeglądu ekologicznego w zakresie hałasu zostało umorzone, natomiast zostało wszczęte kolejne postępowanie ws. określenia poziomu dopuszczalnego hałasu emitowanego z eksploatowanej przez przedsiębiorstwa infrastruktury.

O rozwoju sprawy będziemy informować na bieżąco.