Polska i świat

Cofniemy się do XIX wieku?

Samorządy dostają nowe oferty dostawy energii, gdzie prąd jest kilka razy droższy niż przy poprzednich umowach. Jak pisze "Rz" Kutno dostało nową ofertę na sprzedaż energii elektrycznej opiewającą na sumę dziesięciokrotnie wyższą od obecnej, zaś propozycja dla Poznania była wyższa o 445 procent niż obecnie. W przypadku Radomia propozycja Enei zakładała wzrost opłat za prąd 7,5 krotny.

Tak znaczący wzrost cen energii może spowodować nie tylko to, że lampy uliczne będą działać tylko przez cześć nocy, ale także ograniczenie kursowania autobusów, tramwajów i trolejbusów. Tyczy się to przede wszystkim tych, miast które inwestowały w transport bezemisyjny, a oparty na energię elektryczną, kolejnym problemem samorządów jest też wzrost cen gazu LPG. Wzrost cen tych dwóch rodzajów energii sprawia, że na trasy wracają stare autobusy z silnikami diesla, bo jest to tańsze, niż eksploatacja nowocześniejszych i o wiele czystszych pojazdów na gaz czy prąd.

Samorządy będące i tak już w ciężkim stanie po pandemii, nie są w stanie udźwignąć nowych opłat. Nie należy się więc dziwić, że coraz więcej miast zapowiada wyłączanie nocą latarni. W Krośnie oświetlenie uliczne nie będzie świeciło od północy do 4 nad ranem. W Opalenicy zdecydowano się, że nocą działać ma tylko co druga latarnia. Jak podaje Echo Dnia, na podobny krok zdecydowała się gmina Promna w powiecie białobrzeskim, w której już od 1 października wyłączana będzie co druga latarnia wzdłuż dróg i ulic.

info: INN:Poland