Po serii 4. porażek z rzędu Radomiak Radom podejmował przed własną publicznością Cracovię Kraków. Zespół ze stadionu przy Kałuży wyjątkowo nie leżał piłkarzom Radomiaka w ostatnich spotkaniach między tymi drużynami, jednak tym razem Radomiak liczył na przełamanie. Emocji nie brakowało w spotkaniu, ale to Radomiak wyszedł obronną reką i zwyciężył 2:1!
Do spotkania z Cracovią piłkarze Radomiaka podchodzili po porażce z Widzewem w Łodzi.W wyjściowej jedenastce na prawej stronie zobaczyliśmy wracającego po kontuzji Jana Grzesika. Na lewej stronie zameldował sięnatomiast świeżo pozyskany Paulo Henrique. Zamiast Leandro na pozycji numer „10” zameldował się Rafał Wolski, który zaliczył dobre wejście w Łodzi.
Spotkanie rozpoczeło się wysmienicie dla gospodarzy. W 6. minucie uderzenio-strzał Paulo Henrique dobił Leonardo Rocha i Radomiak prowadził 1:0. Cracovia przystąpiła do ataku, próbowała konstruować sytuacje w grze pozycyjnej, ale nie przynosiło to efektów, ale to Radomiak groźniej zachowywał się pod bramką Pasów. Niebezpiecznie z dystansu uderzali Wolski czy Grzesik. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
W drugą połowę znowu lepiej weszli Radomianie. W 59. minucie Zieloni podwyższyli na 2:0. Ponownie asystował Henrique, a akcję zamkną Zie Ouatarra. Niestety chwilę później gola kontaktowego zdobyli Krakowianie. Tempo meczu delikatnie wzrosło. Obie drużyny stwarzały sutuacje. Dla Radomiaka groźnie pracowały skrzydła, Cracovia próbowała z dystansu, ale bez efektu. W 75. minucie trener Bruno Baltazar zdecydował się na przeprowadzenie pierwszej zmiany. Rafała Wolskiego zastąpił Leandro. W 78. minucie świetną interwencją popisał się Maciej Kikolski, który obronił strzał Rakoczego w sytuacji sam na sam. Dobrze na prawej stronie pracował Jan Grzesik w duecie z Zie Ouatarrą. Wracający po kontuzji obrońca – Jan Grzesik – dwukrotnie miał sytuację na dośrodkowanie z krawędzi pola karnego, ale piłka dwukrotnie wylądowała w rękawicach golkipera Cracovii. W 87. minucie na placu gry zameldował się Damian Jakubik zmieniając strzelca drugiego gola dla gospodarzy – Ouatarrę. W 89. minucie kapitalne rozegranie między Leanardo Rochą, a Peglowem, ale ten drugi trafił wprost w bramkarza Cracovii. Goście w ostatnich minutach postawili wszystko na jedną kartę, bardzo mocno atakowali Radomiaka, który miał problemy z wyprowadzeniem piłki z okolic własnego pola karnego. W 96. minucie trener Radomiaka dokonał jeszcze jednej zmiany. Za Peglowa na boisku zameldował się młodzieżowiec – Radosław Cielemecki. Jednak nie przyniosło to zamierzonego efektu, Radomiak po 4. porażkach z rzędu pokonał faworyzowaną Cracovię Kraków 2:1 i dzięki temu triumfowi wydostał się ze strefy spadkowej, mając do rozegranie jeszcze jedno, zaległe spotkanie ze Śląskiem Wrocław.
Cieszy zwycięstwo Radomiaka, dodatkowo na pozycji lidera klasyfikacji strzelców PKO Bank Ekstraklasy umocnił się Lenardo Rocha, który ma już 6 strzelonych goli.
Teraz czas na przerwę reprezentacyjną. Chwilę czasu na odpoczynek dla piłkarzy. Mamy nadzieję, że przez ten czas wykurują się kontuzjowani Vagner Dias, Roberto Alves, Capita oraz Luizao. Kolejne spotkanie Radomiak rozegra 14 września o godzinie 14.45. Rywalem podopiecznych Bruno Baltazara będzie Lechia Gdańsk czyli beniaminek PKO Bank Ekstraklasy. Zieloni to spotkanie rozegrają na wyjeździe.