Radom i okolice Społeczeństwo

Inwazyjne gatunki obce na wystawie przyrodniczej w muzeum w Radomiu

Inwazyjne gatunki obce świata roślin i zwierząt zaprezentuje na wystawie przyrodniczej radomskie Muzeum im. Jacka Malczewskiego. Od piątku zwiedzający będą mogli zobaczyć m.in. jelenia sika, mundżaka chińskiego czy ostronosa rudego.

Inwazyjne gatunki obce (IGO) to rośliny, zwierzęta, patogeny i inne organizmy, które nie są rodzime dla ekosystemów i mogą powodować szkody w środowisku lub gospodarce, lub też negatywnie oddziaływać na zdrowie człowieka.

– Ekspozycja w radomskim muzeum powstała głównie w oparciu o okazy dermoplastyczne zwierząt z kolekcji własnej Działu Przyrody muzeum, jak również eksponaty wypożyczone z innych placówek muzealnych i badawczych

poinformował kurator wystawy Marek Słupek

Na wystawie prezentowane są 44 okazy zwierząt oraz 14 modeli roślin i zwierząt. To m.in. jeleń sika – gatunek pochodzący z Dalekiego Wschodu (m.in. Japonia, Korea, Mandżuria). Został sprowadzony do hodowli do wielu krajów Europy, także do Polski na przełomie XIX i XX w. Na skutek ucieczek lub celowego wypuszczania zadomowił się w środowisku przyrodniczym. Obecnie występuje w Polsce w dwóch lokalizacjach oraz jest utrzymywany w hodowlach jako zwierzę gospodarskie. Zasiedla lasy, wrzosowiska, trzcinowiska w dolinach rzecznych.

Zdaniem przyrodników wykazuje on silny negatywny wpływ na roślinność zmieniając skład gatunkowy zbiorowisk. Jelenie sika mogą powodować bowiem szkody w uprawach roślin oraz przenosić groźne choroby, m. in. gruźlicę i nicienia, które są niebezpieczne dla rodzimych gatunków dzikich zwierząt kopytnych i bydła. Jelenie sika krzyżują się z jeleniami szlachetnymi i dają płodne potomstwo, przez co zagrażają spójności genetycznej populacji jelenia szlachetnego.

Poza inwazyjnymi gatunkami obcymi, które znajdują się na oficjalnej liście, na wystawie mowa jest też o takich gatunkach, które jeszcze się na niej nie znalazły, ale – zdaniem kuratora wystawy – to tylko kwestia czasu. To np. nawłoć kanadyjska, która hamuje wzrost innych roślin.

– Jest ona niebezpieczna z uwagi na dużą ekspansję i dominację w krajobrazie naszych łąk” – zauważył Słupek. Zgadza się z nim rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu Edyta Nowicka. „Mimo że nawłoć to piękna roślina miododajna, którą kochają pszczelarze, to sprawia ona, że zanikają gatunki typowe dla łąk, różnego rodzaju motyle, np. modraszki, które nie mają roślin żywicielskich, bo nawłoć zajmuje całe połacie, tworząc tzw. pustynie nawłociowe

podkreśliła Nowicka.

Wskazała też na inne gatunki, z którymi walczą leśnicy. To m.in. barszcz Sosnowskiego. Roślina ta nie tylko zagraża rodzimej florze, zajmuje powierzchnie nad rzekami, gdzie mogłyby rosnąć inne cenne gatunki, ale także stanowi niebezpieczeństwo dla zdrowia człowieka, powodując poparzenia i alergie.

Twórcy wystawy w radomskim muzeum podkreślają, że ma ona mieć walor edukacyjny.

– Mamy nadzieję, że wystawa przyczyni się do wzrostu świadomości społecznej. Sami możemy dużo zrobić, m.in. zgłosić gatunki inwazyjne; zarówno samorządy, jak i Lasy Państwowe, starają się je zwalczać

powiedziała Nowicka.

Wystawa „Inwazja” będzie czynna do końca marca 2025 r. (PAP)

ilp/ aszw/