O tym się mówi Podcasty twojradom.pl Polityka Radom i okolice Wybory 2023 Wyróżnione

Maliszewski, Duszyk: Aby skończyć z polaryzacją potrzebna jest Trzecia Droga

„Mamy teraz tak silnie spolaryzowaną scenę polityczną, że nasze rodzinne stoły stają się źródłem kłótni i waśni podczas świąt. Uważamy, że trzeba jak najszybciej skończyć z tą sytuacją, i do tego potrzebna jest Trzecia Droga” – przekonywali Mirosław Maliszewski i Adam Duszyk w rozmowie z Adamem Szabelakiem.

Zachęcamy także do wysłuchania rozmowy w formie podcastu na naszym kanale na YouTube. Jeżeli spodobał Ci się ten materiał podziękuj za niego redakcji twojradom.pl i postaw nam kawę.

Adam Szabelak: Czym jest dzisiejszy Polski ruch ludowy? Jaka jest tożsamość PSL? Przecież są sondaże, które wskazują, że poparcie PSL, któretradycyjnie celuje w elektorat wiejski, na wsi jest dosyć niskie…

Mirosław Maliszewski: Polskie Stronnictwo Ludowe to ponad stuletnia tradycja. Zawsze w tych momentach, kiedy Polska była pod zaborami, czy pod okupacją, czy w czasie niepodległości ruch ludowy istniał na terenach wiejskich, bo taka też była struktura państwa. (…) Jesteśmy ugrupowaniem tradycyjnie nowoczesnym, czy po pierwsze odnoszącym się do wielkiej polskiej tradycji, ale także nowoczesnym, które polskie rolnictwo, polskie środowiska lokalne zawsze próbuje nakierować na właściwy tor rozwoju. Odwołujemy się chociażby do katolickiej tradycji Polski, ale także widzimy, że Polska powinna rozwijać się w symbiozie z innymi państwami Unii Europejskiej. My chcemy być ugrupowaniem, które znajduje się na środku polskiej sceny politycznej, nie na skrajnej lewicy i nie na skrajnej prawicy.

My nie jesteśmy już dzisiaj ugrupowaniem typowo rolniczym. Idziemy w tym w tym pomyśle Trzeciej Drogi, bo po pierwsze chcemy zbudować wspólnotę, bo uważamy, że wszystko w Polsce co może być dobre zaczyna się od wspólnoty. Jeżeli nie będzie wspólnoty, to nie będzie możliwe przeforsowanie dobrych rozwiązań. (…) My mamy doświadczenie ostatnich kilku wyborów, że zawsze sondaże mówiły o naszym mniejszym poparciu niż w rzeczywistości.

Adam Duszyk: Z perspektywy historyka można bardzo dużo powiadać o tradycjach ruchu ludowego. Chłopi odegrali bardzo ważną rolę w naszej historii, szczególnie w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Gdyby nie wezwanie Witosa w 1920 roku, chłopi tak masowo nie zaciągaliby się do polskiej armii. „Cud nad Wisłą” wcale nie był cudem, tylko heroizmem polskiego chłopa. Pamiętajmy, że w dwudziestoleciu międzywojennym 80% polskiego społeczeństwa to byli włościanie, czyli ludzie mieszkający na wsi, zajmujący się rolnictwem. Nie znajdziemy w Polsce nikogo, kto nie miałby przodków pochodzących ze wsi, sięgających nawet trzech pokoleń wstecz. Spójrzmy także na strukturę demograficzną Radomia. Pamiętajmy o tym, że tutaj w latach 50. i 60. przeprowadziło się do miasta ponad 70 tys. mieszkańców okolicznych wsi. Nie rozumiem, dlaczego się tego wstydzą, moim zdaniem to w ogóle nie jest problem. To niedocenienie Polskiego Stronnictwa Ludowego wynika z tego, że ludzie w sondażach wstydzą się deklarować swoje wiejskie pochodzenie, a później głosują na PSL, bo gdzieś tam tkwi ta tradycja. Te ludowe korzenie wciąż mają znaczenie.

Tożsamość PSL postrzegam współcześnie nieco inaczej, ponieważ dla mnie „ludowy” oznacza „powszechny”. Przykładem może być to, co zrobił Tony Blair w Anglii, kiedy wygrywał wybory i przekształcił Partię Pracy, która była wcześniej uważana za partię klasową skoncentrowaną tylko na robotnikach, w partię powszechną. To samo robi nasz lider, Władysław Kosiniak-Kamysz. (…) Mamy teraz tak silnie spolaryzowaną scenę polityczną, że nasze rodzinne stoły stają się źródłem kłótni i waśni podczas świąt. Uważamy, że trzeba jak najszybciej skończyć z tą sytuacją, i do tego potrzebna jest Trzecia Droga. Bardzo lubię to określenie, ponieważ interesuję się naukowo ruchem spółdzielczym, który jest związany z Polskim Stronnictwem Ludowym. Ruch spółdzielczy jest określany w nauce jako trzecia droga, czyli droga między kapitalizmem a socjalizmem. Zawsze wydawało się, że nie ma wyboru między tymi dwoma typami gospodarki – centralnie sterowaną a wolnorynkową. Jednak ruch spółdzielczy pokazał, że istnieje alternatywa, że można stworzyć coś pomiędzy, co będzie świetnie funkcjonować i będzie rozwiązaniem problemów związanych z biedą, bezrobociem i innymi wyzwaniami społecznymi. Dlatego to określenie jest mi dobrze znane, i wydaje mi się, że może przynieść nam sukces.

Polaryzacja w polskim społeczeństwie nie bierze się z niczego. Weźmy tutaj na przykład ten głośny w ostatnich latach spór o aborcję. To przecież nie jest tak, że można być gdzieś pośrodku, albo się jest za, albo przeciw. Tutaj rodzi się pytanie – jaka jest propozycja PSL na zażegnanie tej polaryzacji, kiedy te spory faktycznie rozdzierają polskie społeczeństwo?

Adam Duszyk: Polskie Stronnictwo Ludowe zawsze stało za życiem i za godnością życia ludzkiego, więc tutaj ten nasz pogląd w tym względzie jest konserwatywny. Byliśmy zwolennikami kompromisu aborcyjnego, który istniał wcześniej. Uważamy, że to było dobre rozwiązania, natomiast w tej chwili uważamy, że to nie mężczyźni powinni decydować o tych sprawach, tylko przede wszystkim kobiety i one powinny zdecydować o tym w referendum.

Mirosław Maliszewski: To było bardzo mądre i trafne spostrzeżenie dotyczące naszych rozwiązań i propozycji. Rzeczywiście, oba główne ugrupowania polityczne, które rywalizują na scenie politycznej, nadmiernie podgrzewają atmosferę wokół tej kwestii, próbując uczynić ją głównym przekazem kampanii wyborczych. Jedna grupa mówi o całkowitym zakazie przerywania ciąży i karaniu lekarzy oraz osób decydujących się na to, a druga strona mówi o całkowitym uwolnieniu, pozostawiając decyzję o dobrowolnym przerwaniu ciąży. Nasze stanowisko jest takie, że ani jedno, ani drugie rozwiązanie nie jest odpowiednie. Kiedyś udało się osiągnąć kompromis, który nie spełniał w pełni oczekiwań obu tych grup, ale pozwolił na spokojne funkcjonowanie przez wiele lat, bez większych kontrowersji wśród Polaków.

Obecna polaryzacja sceny politycznej, która zdaje się być korzystna dla głównych ugrupowań, tj. Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości, prowadzi do tego, że Polacy naprawdę mocno się dzielą w tej sprawie. To jeden z tematów, który naprawdę podzielił Polaków, a wcześniej osiągnięty kompromis skutkował mniejszą dyskusją na ten temat i mniejszym podziałem. Naszą propozycją jest przeprowadzenie referendum w tej sprawie, aby to nie politycy, którzy patrzą na to jako na źródło wsparcia sondaży, podejmowali decyzje, ale żeby to Polki, które są najbardziej dotknięte tą kwestią, i które muszą podjąć trudną decyzję, wypowiedziały się. Wydaje się, że większość społeczeństwa podziela nasze stanowisko, które kładzie nacisk na przeprowadzenie referendum, aby uniknąć dalszego podziału Polaków w tej sprawie.
Czyli są po prostu tematy, które nie powinny być tematami politycznymi. To też się przewija przez program Polskiego Stronnictwa Ludowego, o który się teraz zapytam. Jakie są priorytety PSL? Jakie są najważniejsze kwestie, które partia chciałaby podnieść w najbliższym czasie w przypadku przejęcia władzy?

Mirosław Maliszewski: Pierwsza kwestia, która naszym zdaniem jest kluczowa, wynika z naszej nazwy – to „Trzecia Droga”. W sytuacji, gdy na scenie politycznej mamy dwa bardzo rywalizujące ze sobą ugrupowania, które często osiągają punkt, gdzie konflikty przeradzają się w agresję fizyczną, nie jest to korzystne dla rozwoju Polski. Naszym zdaniem powinniśmy podjąć kroki w kierunku przywrócenia wspólnoty w kraju. W najbardziej gorących sporach politycznych, które często nie mają sensu, nasi politycy z Polskiego Stronnictwa Ludowego zazwyczaj nie biorą udziału.

Jednak podczas wyborów opowiadamy się za zmianą obecnej władzy. Nasz program obejmuje różne grupy społeczne. Chciałbym zacząć od kwestii polityki zagranicznej. Naszym zdaniem siłą i szansą dla Polski jest nasze członkostwo w Unii Europejskiej. Historycznie rzecz biorąc, jesteśmy silnie osadzeni w kulturze zachodniej, szczególnie w ramach Unii Europejskiej. To jest ogromna szansa dla Polski, którą musimy wykorzystać. Dlatego też chcemy przywrócić dobre stosunki z Unią Europejską.

Jednym z naszych priorytetów jest reforma funkcjonowania polskiego państwa. Naszym celem nie powinno być szukanie wrogów wszędzie, lecz raczej poszukiwanie sprzymierzeńców i osiąganie porozumień. Polityka zagraniczna również obejmuje wydarzenia na wschodzie. W tej kwestii nie ma wyboru ani alternatywy. Obecnie mamy do czynienia z rosyjską agresją na Ukrainę, dlatego w interesie Polski leży, aby Ukraina była raczej po naszej stronie niż po stronie rosyjskiej. Mam nadzieję, że wojna zakończy się sukcesem społeczeństwa ukraińskiego i naszej wizji świata. Po zakończeniu wojny Ukraina stanie się buforem oddzielającym Polskę od Rosji, co pozwoli uniknąć bezpośrednich trudnych relacji z Rosją. Jednakże to nie oznacza, że po zakończeniu konfliktu i ewentualnych zmianach w Moskwie nie powinniśmy próbować poprawić naszych przyszłych relacji z Rosją oraz Białorusią, które nadal będą naszymi sąsiadami. Życie w atmosferze konfliktu z sąsiadem jest trudne, więc należy dążyć do polepszenia stosunków.

Aby osiągnąć te cele, będziemy również dążyć do reform na poziomie krajowym i gospodarczym. Obecnie obserwujemy, że przedsiębiorcy, zarówno ci mali, jak i średni, którzy tworzą większość miejsc pracy, mają trudności w prowadzeniu swojej działalności. Wiele z nich ma trudności w utrzymaniu istniejących miejsc pracy, a co dopiero w tworzeniu nowych. Dlatego też proponujemy szereg rozwiązań, takich jak dobrowolna składka ZUS. To pozwoli przedsiębiorcom, włącznie z tymi prowadzącymi jednoosobową działalność gospodarczą, zawiesić płacenie składek ZUS w przypadku trudności rynkowych, na przykład w okresie kryzysu czy wojny, takiej jak ta prowadzona przez Ukrainę przeciwko Rosji. Składki ZUS są często obciążeniem dla wielu przedsiębiorców, które ogranicza ich możliwości działania.

Mówimy o konieczności unikania wprowadzania nowych podatków i wyznajemy zasadę, że do 2026 roku w tym trudnym okresie nie powinno się wprowadzać nowych podatków. Chcemy dać przedsiębiorcom możliwość złapania oddechu. Wróćmy także do kwestii unijnej – istotne jest odblokowanie Krajowego Planu Odbudowy. Nie możemy sobie pozwolić na opóźnienia związane z tym programem, ponieważ przewiduje on znaczące środki, które mogą wesprzeć rozwój polskiej gospodarki. W skrócie, program unijny składa się z dwóch elementów: funduszy z budżetu Unii Europejskiej oraz pożyczek, które Polska jako gwarant również musi spłacić. W niektórych krajach te środki już są wykorzystywane do rozwoju gospodarki i inwestycji, podczas gdy my nadal płacimy za te pożyczki, ale nie korzystamy z tych środków. Dlatego ważne jest, abyśmy nie blokowali tych funduszy, ale wykorzystali je do wspierania działalności firm, tworzenia warunków do ich rozwoju oraz do zatrudniania nowych pracowników. To jest klucz do obniżenia wskaźników bezrobocia w regionie, zwłaszcza w powiatach takich jak przysuski, szydłowiecki i radomski, które należą do grupy 10 powiatów w Polsce o najwyższej stopie bezrobocia. Dlatego nasze postulaty i pomysły na arenie międzynarodowej i gospodarczej koncentrują się na stworzeniu korzystnych warunków dla przedsiębiorców, aby przyciągnąć ich do regionu radomskiego i zapewnić rozwój lokalnych firm, co pozwoli obniżyć bezrobocie i poprawić sytuację gospodarczą tego regionu.

Adam Duszyk: Ja chciałbym skoncentrować się na Radomiu. Przypomnę, że kiedyś Bill Clinton wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych hasłem „gospodarka, głupcze”, co faktycznie podkreśla jak ważna jest gospodarka i jej wpływ na rozwój kraju. Chciałbym podkreślić, że Radom jest miastem, które również potrzebuje wsparcia i nowych pomysłów na rozwój. Radom nie posiada bogactw naturalnych, takich jak złoża ropy naftowej czy węgla. Naszym największym atutem jest nasze strategiczne położenie geograficzne, które dotąd nie zostało w pełni wykorzystane. Radom leży na skrzyżowaniu głównych szlaków komunikacyjnych, łączących północ z południem i wschód z zachodem, dokładnie w połowie drogi między Kijowem a Berlinem. To idealna lokalizacja do budowy największego centrum wystawienniczego i targowego, które mogłoby dominować na tym obszarze, wspierając rozwój nie tylko Radomia, ale także pobliskich Kielc, które już odnotowują sukcesy w tej dziedzinie.

Kolejnym istotnym postulatem jest rozwój radomskiego lotniska, w tym budowa terminala przeładunkowego dla towarów cargo. Innym ważnym aspektem jest budowa dużego terminala kontenerowego przy radomskich liniach kolejowych. Obecnie najbliższy terminal kontenerowy znajduje się w Skarżysku-Kamiennej, co sprawia, że przedsiębiorcy, nawet ci, którzy otrzymują duże i gabarytowe towary przywożone statkami do polskich portów, muszą rozładowywać je w Skarżysku, ponieważ w Radomiu nie ma odpowiednich możliwości.

Dodatkowo, Radom powinien stawiać na rozwijanie przemysłu ekologicznego i promować się jako miasto zielonej przyszłości. Chciałbym wspomóc budowanie nowego wizerunku Radomia jako „zielonego Radomia”, ponieważ miasto to jest idealnie usytuowane w samym sercu Polski i posiada potencjał do ekologicznego rozwoju. Piękne obszary rolnicze, które tutaj mamy, są dowodem na to, że Radom i okolice mają ogromny potencjał. Powinniśmy go wykorzystać do produkcji i handlu zdrową żywnością. Polska ma obecnie jedne z najlepszych produktów spożywczych na świecie, powinniśmy konsekwentnie wspierać tę produkcję, włączając ekologiczne podejście i rozwijając produkcję zdrowej żywności.

Decentralizacja to kolejny ważny punkt. Radom, ze względu na swoje strategiczne położenie blisko Warszawy, ma ogromny potencjał. Dlaczego nie możemy mieć tutaj np. siedziby Najwyższej Izby Kontroli? W przeszłości już istniała tu siedziba Trybunału Skarbowego Koronnego, który miał podobne kompetencje. Moglibyśmy przenieść kilka instytucji ministerialnych do Radomia i pozbyć się pomysłów o podziale województwa mazowieckiego. Województwo mazowieckie jest jednym z najbogatszych województw w Polsce, i nawet to, co przekazywane jest regiony poza Warszawą, wynosi ponad miliard złotych rocznie, czyli więcej niż miałby budżet nowego województwa.

Silna decentralizacja to także komenda wojewódzka policji, która świetnie się sprawdza, obsługując całe województwo. Inwestycje w rozbudowę Uniwersytetu, w tym rozbudowę wydziału medycznego i budowę szpitala akademickiego, są niezbędne. Młodzież studiująca medycynę w Radomiu potrzebuje odpowiednich warunków do nauki i rozwoju. Dodatkowo, rewitalizacja Śródmieścia i Starego Miasta, włącznie z budową Zamku Królewskiego, może przyczynić się do zwiększenia atrakcyjności miasta dla turystów. Radom zasługuje także na własną filharmonię, która mogłaby przyczynić się do rozwoju kultury w mieście. Dziś przemysł kulturowy przynosi większe zyski niż wydobycie węgla, ale niestety nie docenia się jego potencjału. Warto zwrócić uwagę na efekt Bilbao, gdzie podobne miasto z sukcesem wykorzystało rozwój kulturalny do przekształcenia się w atrakcyjny ośrodek. Jednak pomysł musi być lokalny i dobrze przemyślany. Radom ma potencjał do szybkiego rozwoju, a bliskość Warszawy stanowi ogromny atut. Możemy przyciągnąć mieszkańców Warszawy, którzy korzystają z usług m.in. mechaników, fryzjerów i dentystów w Radomiu, ponieważ są one tańsze. Warto zainwestować w lepsze połączenia komunikacyjne, by ułatwić dojazd do pracy w stolicy, co przyczyni się do rozwoju naszego miasta. Już teraz 30 tys. radomian codziennie dojeżdża do pracy do Warszawy, co jest pozytywnym zjawiskiem, i możemy to jeszcze bardziej usprawnić.

Skąd na to Wszystko pieniądze? Sam sam pomysł takiego centrum konferencyjnego został przedstawiony w czerwcu na organizowanym m.in. przez europosła Adama Bielana Kongresie Radom Przyszłości. Koszt Forum Radom ma wynieść kilkaset milionów złotych. Według europosła pieniądze na to mają pochodzić głównie z Unii Europejskiej. A jaki jest pomysł na sfinansowanie inicjatyw, o których Pan wspomniał?

Adam Duszyk: Chciałbym tylko przypomnieć, że budowa Zespołu Szkół Drzewnych w Garbatce to inwestycja przekraczająca 100 milionów złotych, podobnie jak budowa szpitala w Radomiu. Oprócz tego, obiekty przy Muzeum imienia Jacka Malczewskiego są także znaczącymi projektami, choć szczegółowe kwoty nie zostaną tu wymienione. Mazowsze, jako bardzo zamożne województwo, ma ogromny budżet wynoszący 3 miliardy 700 milionów złotych. To, co może wydawać się nierealne na poziomie lokalnym, staje się możliwe dla takiego dużego i bogatego regionu. Wszystko, co potrzebujemy, to dokładne opracowanie projektów, przedstawienie naszej wizji w Warszawie, prowadzenie rozmów i negocjacji. Zarząd województwa mazowieckiego i marszałek Adam Struzik są otwarci na współpracę. Wielokrotnie rozmawiałem z marszałkiem Struzikiem, i podkreśla on, że nie będzie za nas tworzył projektów, ale jest gotów wesprzeć nasze inicjatywy. To jest mój pomysł na rozwój Radomia – efektywna współpraca z zarządem województwa.

Sondaże wskazują, że Trzecia Droga balansuje na krawędzi progu wyborczego. Jak Panowie chcą przekonać niezdecydowanych do wyboru właśnie Trzeciej Drogi?

Mirosław Maliszewski: Chciałbym podkreślić to, o czym Adam Duszyk wspominał przed chwilą, prezentując program dla Radomia. Nie skupiał się on na retoryce skrajnych ugrupowań, które dziś dzielą polską scenę polityczną i rywalizują ze sobą. Nie wytykał błędów ani nie próbował przypisać winy za te błędy. Zamiast tego przedstawiał mądry program rozwoju dla Radomia i byłego województwa radomskiego, teraz określanego jako subregion.

Dlaczego? Ponieważ wierzę, że gdy nadejdą prawdziwe wybory, ludzie to docenią. Adam mówił o różnych źródłach finansowania i ciekawych pomysłach. Jednym z pomysłów, który pojawił się w debacie, to podział województwa mazowieckiego. To pomysł, który wywołuje emocje, sugerując, że Radom może stać się stolicą nowego województwa, co potencjalnie poprawiłoby naszą sytuację. Niemniej jednak, krytykujemy ten pomysł, ponieważ jest to tylko gra na emocjach i niekoniecznie przyniesie korzyści. Dlaczego jest to zły pomysł? Ponieważ może wprowadzić niepotrzebny chaos i niepewność w regionie.

Dziś Mazowsze przekazuje znaczne środki do budżetu państwa i województwa, a potem te środki są rozdzielane, wspierając takie subregiony jak radomski. To jest jedno ze źródeł finansowania dla projektów, o których rozmawialiśmy. Drugim źródłem są środki z Krajowego Planu Odbudowy, które mogą przyspieszyć rozwój regionów, takich jak Radom.

Adam również wspomniał o kwestiach logistyki i magazynów. Na przykładzie gminy Mszczonów, która wykorzystała swoje położenie blisko głównych dróg, stworzenie dużych magazynów przyspieszyło rozwój regionu. Dlaczego Radom nie miałby podobnych inwestycji? Nasze położenie jest strategiczne, z doskonałymi połączeniami drogowymi i kolejowymi oraz lotniskiem.

Radom może być punktem komunikacyjnym dla Azji, która będzie dynamicznie się rozwijać. Mamy okazję eksportować polskie produkty, takie jak warzywa, do krajów azjatyckich. Radom może wykorzystać swoje położenie. Jednak to nie tylko położenie jest ważne, ale także czynnik ludzki. Pracodawcy w Warszawie często chwalą przygotowanie pracowników z Radomia, uważając ich za sumiennych i odpowiedzialnych. Warto inwestować w rozwój pracowników i stworzyć przyjazne warunki dla przedsiębiorców.

W kwestii finansowania projektów, nie wszystko musi pochodzić z budżetów publicznych. Wielu przedsiębiorców jest gotowych samodzielnie inwestować i rozwijać swoje firmy, pod warunkiem przejrzystych warunków i stabilnych regulacji podatkowych oraz prawnych. Warto stworzyć korzystne warunki dla potencjalnych inwestorów. Wierzę, że z odpowiednim podejściem i planem Radom może dynamicznie się rozwijać.

Co do poparcia, nie wierzę, że po tak mądrych słowach jakie wygłosił Adam Duszyk, nie znajdą się wyborcy w Radomiu i okolicach, którzy będą chcieli zagłosować na rozsądne podejście do spraw politycznych i gospodarczych, zamiast na partie, które tylko się kłócą, ale nie mają konkretnych wizji. Mam nadzieję, że ludzie wybiorą Trzecią Drogę, która pokazuje, że istnieje alternatywa i że można inaczej podejść do polityki. Dlatego wierzę, że po 15 października będziemy mieli więcej niż jednego posła z Trzeciej Drogi, a może nawet dwóch, co będzie korzystne dla Radomia i regionu. Życzę tego sobie i wszystkim naszym kolegom na liście wyborczej. Nasze wyniki wyborcze mogą okazać się znacznie lepsze niż wynikałoby to z sondaży, jak to miało miejsce w przypadku prawyborów w Wieruszowie, gdzie osiągnęliśmy wynik zbliżony do 12%, znacznie przewyższając prognozy sondażowe. To pokazuje, że zawsze jesteśmy niedoszacowani w sondażach, a wyniki wyborów bywają znacznie lepsze. Mam nadzieję, że i teraz będzie podobnie i że Radom będzie miał godnych reprezentantów w parlamencie.

Dziękuję za rozmowę.