Mieszkaniec Radomia dwukrotnie postrzelił psa z wiatrówki. Mężczyzna został zatrzymany. Obecnie oczekuje na przedstawienie zarzutów.
W niedzielę, 5 maja 2024 roku na jednej z radomskich posesji doszło do mrożącego krew w żyłach wydarzenia. Jak poinformowała Fundacja dla Szczeniąt Judyta, jeden z mężczyzn postrzelił dwukrotnie psa. Wszystko dlatego, że ten działał pod wpływem zwierzęcego instynktu.
– Trzy rodziny, jedno podwórko i dramat psa, który za swój instynkt niemalże przypłacił życiem. Pies próbował wciągnąć kurę do swojej zagrody. Kura szybko została uwolniona i nic poważnego się jej nie stało. Pies z zagrody był „własnością” matki sprawcy. Sprawca wpadł w taką złość, że najpierw okładał psa sztachetą i kijem, a gdy ten schronił się w swojej głębokiej budzie poszedł po broń
przekazała Fundacja dla Szczeniąt Judyta.
Następnie, mężczyzna wrócił do schronienia psa, wycelował w jego kierunku broń i oddał dwa strzały. Jednym chybił. Drugim zranił psa.
– Na miejsce została wezwana policja, którą zawiadomiła o zdarzeniu siostra. To osoba, która miała odruch serca i empatię dla poszkodowanego psa. W tym miejscu musimy podziękować również mieszkańcom, którzy od rana poszukiwali pomocy dla psa i którzy nie mogli patrzyć na jego cierpienie
poinformowała fundacja.
W poniedziałek, 6 maja sprawca został zatrzymany. W tej chwili oczekuje na przedstawienie zarzutów.
Co ważne, na posesji znajdowały się jeszcze inne psiaki. Wszystkie zostały odebrane przez fundację z uwagi na możliwe zagrożenia ze strony właścicieli. Ranny pies przebywa w szpitalu i będzie miał operację w najbliższym możliwym terminie.