O tym się mówi PAP Polityka Radom i okolice Społeczeństwo Wyróżnione

Nowe Taśmy Platformy: łapówka za wygrany przetarg. „50 tysięcy dla posła Platformy Obywatelskiej”

Nowe Taśmy Platformy. Portal Niezależna dotarł do informacji, a także nagrań, które mogą świadczyć o korupcyjnych praktykach w Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (RSM). W sprawę miał być zaangażowany poseł PO Konrad Frysztak, a także radna PO, były prezes RSM oraz komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Radomiu – poinformowała w niedzielę Niezależna.

Jak podała Niezależna w publikacji pt. „Nowe Taśmy Platformy: łapówka za wygrany przetarg. +50 tysięcy dla posła Platformy Obywatelskiej+”, firma PuertaPol należąca do Patrycji Biesiadeckiej od 2022 r. miejskiej radnej PO w Radomiu w 2020 roku wygrała przetarg na świadczenie usług dla wspomnianej spółdzielni. Zamówienie miało polegać na wykonywaniu usług sprzątania budynków i terenów zewnętrznych na nieruchomościach będących w zasobach spółdzielni na Osiedlu Gołębiów 1 oraz Osiedlu XV-lecia.

– Jak wynika z nagrań, które posiadamy, przetarg mógł być ustawiony, a za jego pozytywne dla PuertaPol rozstrzygnięcie Biesiadecka miała zapłacić nie tylko byłemu prezesowi RSM, ale także dwóm pośrednikom. Jednym z nich był – jak twierdzi na nagraniu były prezes Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej – partyjny kolega radnej Platformy poseł Konrad Frysztak, który w nadchodzących wyborach startuje z drugiego miejsca radomskiej listy Koalicji Obywatelskiej, drugim – P., komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Radomiu. Obaj mężczyźni mieli dostać 100 tys. zł

napisał portal.

Poinformował też, że firma radnej PO „po pewnym czasie popadła w niełaskę (były skargi na jakość jej usług, swoje dołożyła też działająca niezależnie od prezesa rada nadzorcza) – w rezultacie umowa z RSM została rozwiązana. Dodatkowo nałożono na nią kary, co jeszcze bardziej zdenerwowało kobietę”.

Niezależna dotarła do serii nagrań ze spotkań, w których uczestniczą Patrycja Biesiadecka i jej znajoma oraz prezes RSM i wspomniany komornik P. „Radna PO jest wyraźnie podirytowana i rozżalona całą sytuacją – twierdzi, że zamiast obiecanego zysku (poza przychodami z przetargu prezes spółdzielni miał jej obiecać dodatkowe kilkadziesiąt tysięcy złotych), w wyniku rozwiązania umowy i kar, ponosi same straty” – napisał portal. (PAP)

akuz/ pat/