Okiem redakcji Publicystyka Radom i okolice Społeczeństwo Wyróżnione

Piotrówka – serce Radomia, które nie potrzebuje hamaków i leżaków

W ostatnim czasie prezydent Radomia, Radosław Witkowski z dumą ogłosił postępy w realizacji planów Parku Kulturowego Stary Radom. Oferty przetargowe na przebudowę bulwaru północnego i adaptację budynku przy ul. Piotrówka 19 już otwarte, a wizualizacje kuszą ogrodami sensorycznymi, strefami piknikowymi, placami zabaw, średniowiecznym sadem, ścieżkami spacerowymi, kładkami, oświetleniem i całą gamą małej architektury – od ławek po hamaki. Brzmi to jak recepta na idealną przestrzeń rekreacyjną dla mieszkańców, zwłaszcza z 5 milionami złotych dofinansowania z funduszy unijnych. Ale czy w tym pośpiechu ku „relaksowi” nie zapominamy o tym, co czyni Piotrówkę wyjątkową? Grodzisko, które jest materialnym świadectwem początków Radomia, zasługuje na coś więcej niż kolorowe wizualizacje i nowe nasadzenia. Zasługuje na szacunek dla swojej historii oraz autentyczności, a nie na przekształcenie w kolejny miejski park rozrywki.

Przypomnijmy sobie, co naprawdę kryje się pod powierzchnią Piotrówki. Jak wynika z badań archeologicznych prowadzonych w latach 2010–2013 przez dr. Macieja Trzecieckiego z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN, to miejsce to nie jest zwykłym wzgórzem nad Mleczną. To kronika tysiącleci: od osady z wczesnej epoki żelaza, przez wczesnośredniowieczny gród zbudowany w latach 40.–50. X wieku – czyli przed ekspansją Piastów – po zamek Kazimierza Wielkiego i pierwszy komunalny cmentarz Radomia z przełomu XVIII i XIX wieku. Dzięki odkryciom, takim jak relikty wałów, kaplica św. Piotra, szachulcowa wieża mieszkalna, militaria czy bizantyjski relikwiarz z XIII wieku, oraz dzięki metodom badawczym, np. precyzyjnym datowaniom radiowęglowym, wyłania się obraz Radomia jako ważnego ośrodka na pograniczu kultur. To nie była „zagubiona w puszczy osada”, ale punkt na szlaku wschód-zachód, łączący Kijów z Poznaniem, z wpływami z Rusi Kijowskiej, Bizancjum i nawet dalekiego Krymu. Artefakty – ponad 60 tysięcy fragmentów ceramiki, monety Władysława Łokietka, przęśliki z wołyńskiego łupku – świadczą o bogatym życiu codziennym, handlu i migracjach. A badania paleoekologiczne dodają warstwę ekologiczną, dolina Mlecznej to zapis zmian środowiska pod wpływem człowieka przez 10 tysięcy lat.

Dr Trzeciecki podkreślał w wywiadzie z naszym portalem, że Piotrówka to „miejsce pamięci” – symbol tożsamości radomian, jedyne źródło wiedzy o pierwszych 500 latach istnienia miasta. Nie ma tu pisanych kronik; jest ziemia, warstwy kulturowe i przedmioty, które „przemawiają” tylko wtedy, gdy je szanujemy. Park kulturowy istnieje już od 2011 roku i spełnia swoją rolę ochronną przed chaotyczną zabudową. Ale obecne plany – naszym zdaniem – idą o krok za daleko.

Budowa kompleksu rekreacyjnego, z kładkami, placami zabaw i hamakami, grozi nieodwracalnym zniszczeniem tej substancji zabytkowej. Każda ingerencja – kopanie pod ścieżki, sadzenie drzew czy instalowanie oświetlenia – może naruszyć relikty osad, grobów czy wałów. Archeolog w rozmowie z naszym portalem ostrzegał:

[…] należy pamiętać, że historyczna wartość tego miejsca (Piotrówki – przyp. red.) jest ogromna i każde prace budowlane związane z parkiem kulturowym muszą być poprzedzane regularnymi wykopaliskami. Także po to, aby nie zaprzepaścić trudu i nakładów poniesionych na dotychczasowe badania

Wszystko dlatego, że Piotrówka to nie tylko historia, ale też cmentarz, gdzie spoczywają setki dawnych mieszkańców. Czy naprawdę chcemy, by dzieci bawiły się na placu zabaw nad grobami, a pikniki odbywały się w miejscu, które powinno budzić refleksję, a nie tylko relaks?

Te plany, choć wpisane w „25 spraw Radosława Witkowskiego”, wydają się podyktowane modą na „zielone strefy” i turystykę masową, a nie głębokim zrozumieniem dziedzictwa. Wizualizacje pokazują ładne alejki i kwiatki, ale gdzie w tym wszystkim jest wspomniana już wcześniej historia i autentyczność? Dr Trzeciecki mówił w rozmowie z naszym portalem wprost: Piotrówka to „enklawa dzikiej przyrody tuż obok grodziska i kościoła św. Wacława”, unikalny „klimat” z parterową zabudową dookoła.

Z tego też względu, w opinii naszej redakcji przekształcenie jej w sztampowy park rekreacyjny – podobny do setek innych w Polsce – to ryzyko utraty tego, co czyni Radom wyjątkowym. Uważamy, że zamiast manifestować nowoczesność przez beton i leżaki, miasto powinno manifestować szacunek dla korzeni. Badania z lat 2010–2013 pokazały, że spokojne, naukowe podejście przynosi efekty: nowe datowania, powiązania z Chodlikiem i Wielkimi Morawami, które zmieniają spojrzenie na historię regionu. Pośpiech inwestycyjny, nawet taki z unijnymi milionami, może to niestety zaprzepaścić.

Co zatem zamiast?

Uważamy, że jest to najlepszy czas na podejście tożsamościowe i historyczne, które wzmocni więź radomian z ich przeszłością. Wyobraźmy sobie Piotrówkę jako żywe muzeum pod gołym niebem: minimalne ingerencje, skupione na edukacji i ochronie. Zamiast placów zabaw – ścieżki edukacyjne z tablicami informacyjnymi, opisującymi odkrycia, z QR kodami prowadzącymi do wirtualnych rekonstrukcji grodu. Średniowieczny sad? Tak, ale jako rekonstrukcja oparta na danych paleoekologicznych, pokazująca dietę dawnych mieszkańców (np. orzechy laskowe z XIV wieku). Budynek przy Piotrówka 19 mógłby stać się centrum interpretacyjnym: z wystawami artefaktów, warsztatami archeologicznymi dla szkół, wykładami o roli Radomia w piastowskiej Polsce. Oświetlenie? Delikatne, podkreślające kontury grodziska nocą, bez niszczenia krajobrazu. Kładka? Tylko jeśli niezbędna, z archeologicznym nadzorem, by nie naruszyć reliktów osad otwartych. A hamaki i leżaki? Może zostawmy je dla innych parków, np. planowanego „Parku Północ” – na Piotrówce niech dominuje cisza refleksji, spacery z przewodnikami opowiadającymi o „pierwszych radomianach” i ich powiązaniach z wschodem.

Alternatywą dla przekształcenia Piotrówki w park rekreacyjny jest również inspiracja Biskupinem – archeologicznym skarbem Polski na Pojezierzu Gnieźnieńskim. Gród kultury łużyckiej z VIII wieku p.n.e., odkryty w 1933 roku, pokazuje, jak można chronić dziedzictwo, łącząc je z edukacją i turystyką.

Widok rekonstrukcji osady od strony jeziora | Fot. Wikipedia

Zamiast masowych atrakcji, Biskupin oferuje rekonstrukcje wału obronnego, bramy i chat, tworząc żywe muzeum pod gołym niebem. Coroczne festyny archeologiczne przyciągają tłumy pokazami rzemiosła i rekonstrukcjami, a muzeum prezentuje artefakty, jak ceramika czy narzędzia. Kluczowe są badania interdyscyplinarne – od paleoekologii po konserwację drewna – oraz nieinwazyjne metody, jak geofizyka, które chronią stanowisko. Utrzymanie wysokiego poziomu wody w jeziorze zabezpiecza tam relikty, a minimalne ingerencje zachowują autentyczność.

Piotrówka również mogłaby stać się podobnym miejscem: przestrzenią, gdzie historia ożywa dzięki naukowemu podejściu, a nie komercyjnym dodatkom. Wzorując się na Biskupinie, Radom mógłby stworzyć unikalną atrakcję, która wzmacnia tożsamość miasta i przyciąga turystów zainteresowanych jego średniowiecznymi korzeniami.

Uważamy, że współpraca z takimi ekspertami jak przywoływany wcześniej dr Trzeciecki jest kluczowa. Miasto powinno zaprosić archeologów do współtworzenia planów, nie traktując badań jako „ratowniczego” dodatku na ostatnią chwilę. W tym wszystkim – według nas – najważniejsza jest ochrona dziedzictwa, a także budowa nowej narracji o Radomiu: nie jako peryferyjnym miasteczku, ale jako kluczowym węźle w historii Polski. Dofinansowanie unijne? Wykorzystajmy je na cyfrowe modele 3D grodziska, badania nieinwazyjne i promocję turystyczną opartą na autentyczności, nie na atrakcjach dla pikników.

Radomianie zasługują na przestrzeń, która buduje dumę z korzeni, a nie tylko oferuje relaks. Piotrówka to nie teren pod inwestycję – to serce naszego miasta. Jeśli teraz ją „upiększymy” na siłę, stracimy szansę na prawdziwe ożywienie historii. Panie Prezydencie, czas na pauzę i dialog: niech Park Kulturowy Stary Radom będzie pomnikiem tożsamości, a nie kolejnym miejscem na grilla. Nie zaprzepaśćmy tego.

W tym miejscu zachęcamy Państwa do zapoznania się z naszym wywiadem dotyczącym opisywanego miejsca, jakim jest Piotrówka:

Źródło: Fot. Mazowsze.szlaki.pl