Plac Ołdakowskiego czeka modernizacja, a miasto zapowiada rozwiązanie problemu zalewania tunelu na ulic Grzecznarowskiego. Pojawiają się pierwsze głosy sprzeciwu mieszkańców. „Szkoda, że według tej wizualizacji plac Ołdakowskiego przestaje istnieć, a tym samym brakuje miejsca dla symbolu Radomia, jakim jest pomnik Łucznika” – komentują.
W środę, 11 grudnia 2024 roku, w Urzędzie Miejskim w Radomiu odbyła się konferencja prasowa, podczas której władze miasta zaprezentowały koncepcję zagospodarowania placu Ołdakowskiego. Kluczowym elementem projektu jest rozwiązanie problemu zalewania tunelu na ulicy Grzecznarowskiego podczas intensywnych opadów deszczu.
Zaproponowane przez Wodociągi Miejskie rozwiązanie zakłada budowę przepompowni na skraju placu Ołdakowskiego. Inwestycja ta ma umożliwić przekierowanie nadmiaru wody z kanału o średnicy 500 mm do większego kolektora Ulenowskiego, którego średnica wynosi 1800 mm.
Projekt zakłada również zmodyfikowanie przebiegu ulicy Dowkontta. Droga ma zostać wyprostowana i poprowadzona w większej odległości od osiedla Planty, a następnie krzyżować się z aleją Grzecznarowskiego w okolicy obecnego zjazdu do strefy przemysłowej. Władze miasta podkreślają, że takie zmiany mają przybliżyć tereny zielone do zabudowy mieszkaniowej, co wpłynie na poprawę komfortu życia mieszkańców.
Pierwsze prace w ramach projektu mają być zrealizowane przez Wodociągi Miejskie, które rozpoczną swoją część zadania już w przyszłym roku. Władze miasta zaprezentowały także wizualizacje inwestycji, które spotkały się z mieszanymi reakcjami mieszkańców.
– Szkoda, że według tej wizualizacji plac Ołdakowskiego przestaje istnieć, a tym samym brakuje miejsca dla symbolu Radomia, jakim jest pomnik Łucznika. Czy to oznacza, że Radom odcina się od swojej historii? Jak miasto zamierza pielęgnować pamięć o Kazimierzu Ołdakowskim, który był jednym z wielkich budowniczych Radomia? W czasach PRL zlikwidowano park wytwórniany, a teraz pozostałości po nim mają zostać zniszczone. Czy pomnik symbolizujący potęgę przemysłową miasta również zostanie zapomniany?
pytają zaniepokojeni mieszkańcy.
Obawy budzą także zmiany w organizacji ruchu. Pojawiają się pytania o to, jak projekt wpłynie na natężenie ruchu w okolicy dawnych zakładów metalowych.
– To zły pomysł. Masa samochodów z trasy NS będzie korzystać z uliczek kompletnie nieprzystosowanych do takiego ruchu
zauważają mieszkańcy.