Radom i okolice Sport

Porażka Radomiaka na koniec grania w 2022 roku

Spotkanie z Pogonią Szczecin było bardzo istotne dla piłkarzy Radomiaka Radom. Podopieczni Mariusza Lewandowskiego musieli zmazać plamę po wstydliwej porażce w Pucharze Polski z III-ligową Lechią Zielona Góra. Przy ewentualnym zwycięstwie Radomiak zrównałby się punktami z ekipą Pogoni, natomiast jeśli Portowcy zgarnęliby komplet punktów to zimę przeczekaliby na pudle.

Radomiak do tego meczu przystępował osłabiony brakiem Dawida Abramowicza oraz Filipe Nascimento, którzy pauzowali za kartki. Warty odnotowania jest również fakt, że golkiper Zielonych Gabriel Kobylak dostał powołanie od Michała Probierza do kadry do lat 21.

Spotkanie zaczęło się bardzo intensywnie. W 1. minucie meczu bardzo dobrą sytuację mieli piłkarze z nad morza, ale Luka Zahović nie trafił w bramkę. Z czasem gra się wyrównała. Radomiak konsekwentnie czekał na możliwość kontrowania ekipy ze Szczecina. Bardzo dobra sytuację miał Maurides, którego strzał zablokował Benedikt Zech, a chwilę później Luis Machado przegrał pojedynek ze Stipicą. Z drugiej strony natomiast kapitalny strzał z dystansu oddał Wahan Biczachczian, ale piłka zatrzymała się na słupku bramki strzeżonej przez Gabriela Kobylaka.Do przerwy jednak już wynik nie uległ zmianie. Do przerwy na tablicy wyników 0:0.

Druga połowa mogła się świetnie zacząć dla gości. Ale dośrodkowania Kamila Grosickiego nie wykorzystał Luka Zahović, sędzia jednak postanowił sprawdzić cała sytuację na VARze pod kątem potencjalnego faulu Mateusza Cichockiego. Niestety po chwili przerwy arbiter wskazał na wapno, dodatkowo drugą żółtą kartką ukarany został stoper Radomiaka. Od 50. minuty więc po golu Kamila Grosickiego Pogoń prowadziła z Radomiakiem 1:0. 65. Minucie strzał Rafała Kurzawy zablokował dobrze Pedro Justiniano. Mimo osłabienia w 70. Minucie Radomiak doprowadził do remisu. Świetne podanie że środka boiska do boku posłał Jakub Nowakowski, dośrodkował Lisandro Semedo, a pięknym strzałem akcję wykończył Mateusz Grzybek! Chwilę po golu imponująca biało-czerwoną oprawę zaprezentowali kibice Radomiaka Radom. W 81. minucie gola zdobył Luis Machado, ale sędzia liniowy wskazał, że pomocnik Radomiaka znajdował się na pozycji spalonej. Przy tej sytuacji fantastycznym przeglądem pola popisał się Maurides. Końcówka meczu była bardzo emocjonująca. Piłkarze obydwu drużyn chcieli ten mecz wygrać. Niestety to Pogoni udało się strzelić gola. Pięknym, mierzonym strzałem z dystansu popisał się Damian Dąbrowski i to Portowcy prowadzili 2:1. Sędzia tego meczu doliczył, aż 8 minut. Na początku doliczonego czasu gry na boisku pojawili się Leandro, Dominik Sokół oraz Daniel Łukasika. W końcówce drugą żółtą kartkę zobaczył Raphael Rossi, więc Radomiak ten mecz kończył w „9”. Niestety do końca spotkania wynik meczu nie uległ już zmianie i to Pogoń Szczecin wywiozła z Radomia komplet punktów.

Spotkanie z Pogonią zakończyło dla Radomiaka ligowego granie w tym roku. Do zmagań w PKO Ekstraklasie Zieloni wrócą w styczniu. Przed podopiecznymi Mariusza Lewandowskiego jeszcze spotkanie z RB Lipsk, które zostanie rozegrane pod koniec  listopada.