Kronika kryminalna PAP Radom i okolice Społeczeństwo

Radny z Radomia przed sądem za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec 24-letniego kierowcy, który w lutym w pow. lipskim (Mazowieckie) wjechał autem w trzyosobową rodzinę idącą poboczem drogi. W wyniku wypadku zmarł ojciec i jego 15-letnia córka, a matka trafiła do szpitala.

W Sądzie Rejonowym w Radomiu rozpoczął się proces radnego Dariusza W. oskarżonego o nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. W wywiadzie radiowym, powołując się na rzekomą wypowiedź Winstona Churchilla, powiedział, że „Niemcy powinno się bombardować co 50 lat, bez podania przyczyny”.

W czwartek, na pierwszej rozprawie prokurator odczytał akt oskarżenia. Dariusz W. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że nigdy nie było jego intencją obrażanie narodu niemieckiego i nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym.

Za zarzucony mu czyn grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

W listopadzie 2020 r. Wójcik udzielił wywiadu lokalnej rozgłośni radiowej. Oprócz wątków dotyczących Radomia w rozmowie poruszono także kwestię wprowadzenia w budżecie UE mechanizmu „pieniądze za praworządność”. Radny PiS krytycznie odniósł się do tego pomysłu. Zaznaczył, że w tej sprawie „najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy zrobili najwięcej krzywdy naszemu krajowi, czyli Niemcy”.

– Pamiętamy wojnę i to, co zrobili z Polską, i oni teraz będą nas uczyli praworządności? Jest to śmieszne. Ja zgadzam się z tym, co powiedział kiedyś Churchill, że Niemcy powinno się bombardować co 50 lat, bez podania przyczyny

powiedział Wójcik.

Dodał podczas wywiadu, że „Niemcy to kraj, który nigdy nie nauczy się, to jest kraj, który nigdy nie będzie pokorny”.

Radny tłumaczył w sądzie, że jego wypowiedź miała charakter „figury retorycznej”, że nie chodziło mu o cały naród niemiecki i obywateli tego kraju, ale establishment niemiecki i o sposób, w jaki odnosili się do Polski w 2020 r.

– Moja wypowiedź absolutnie nie była skierowana do obywateli Niemiec. To była po prostu zwykła figura retoryczna, którą dzień wcześniej przeczytałem, którą wypowiedział Churchill, i ja ją (podczas wywiadu) powtórzyłem

powiedział Dariusz W.

– Nie było moim zamiarem ani kogokolwiek obrażać, ani nawoływać do nienawiści, a tym bardziej do przeprowadzania jakichś nalotów, bo nawet Churchill nie miał takiej możliwości

powiedział oskarżony.

Śledztwo w sprawie kontrowersyjnej wypowiedzi Dariusza W. zostało wszczęte w związku z doniesieniem prezesa Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Ma on być przesłuchany przez sąd w charakterze świadka na kolejnej rozprawie, która odbędzie się w styczniu.

Podczas czwartkowej rozprawy obrońca oskarżonego zakwestionował opinię sporządzaną przez biegłą z zakresu językoznawstwa, która wskazała, że wypowiedź radnego podczas wywiadu radiowego w lokalnej rozgłośni stanowiła nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Według adwokata autorka opinii, naukowczyni z KUL-u, nie ma odpowiednich kompetencji, by się na ten temat wypowiadać.

Dariusz W. to jeden z bardziej rozpoznawalnych radomskich radnych, wieloletni działacz Prawa i Sprawiedliwości, były przewodniczący Rady Miasta Radomia. W ub. roku – ze względu na konflikt z posłem Markiem Suskim – wystąpił z lokalnych struktur PiS i ogłosił, że zostaje radnym niezależnym.

ilp/ mark/