Publicystyka Religia Światełko wiary

Św. Mikołaj – „patron daru człowieka dla człowieka”

Św. Mikołaj – Biskup z Azji Mniejszej, troskliwy, niezwykle wrażliwy na ludzką biedę. Jako młodzieniec rozdał potrzebującym majątek odziedziczony po zmarłych rodzicach. Św. Jan Paweł II mówił o nim „patron daru człowieka dla człowieka”.

Imię Mikołaj z greckiego oznacza „zwycięski lud”. Z czasów, w których żył, nie ma wiarygodnych informacji na jego temat. Pierwszą biografię Biskupa Mikołaja sporządzono w IX wieku. Jednak najbardziej popularna jest biografia spisana przez Symeona Metafrastesa, bizantyjskiego hagiografa.

Św. Mikołaj prawdopodobnie urodził się ok. 280 r., w miejscowości Patara w Licji, w zamożnej, chrześcijańskiej rodzinie. Jego rodzice, Epifaniusz i Johanna pochodzili ze znakomitego rodu, ale długo byli bezdzietni. Modlili się o potomstwo wiele lat. W tej intencji pościli, składali jałmużny. Doczekali się jedynego dziecka już w wieku podeszłym. Mikołaj był dla nich wielkim prezentem. Przekazali mu prawdy wiary, nauczyli modlitwy, miłości do Pana Boga oraz do bliźnich, a także bojaźni Bożej i pobożności. Mikołaj kształcił się i formował duchowo pod kierownictwem stryjka, Biskupa Myry. Myra było niewielkim portowym miasteczkiem (dziś nieistniejącym), położonym w Azji Mniejszej.

Mikołaj był zdolnym uczniem, wyróżniał się też wielką wrażliwością na ludzką niedolę, skromnością, pokorą i czystością obyczajów, często też się umartwiał, pościł. Jego pragnieniem było kapłaństwo, na które rodzice wyrazili zgodę. Gdy w kraju rozpętała się zaraza, zachorowali także jego ukochani rodzice, którzy niebawem zmarli. On sam zaś służył z miłością ludziom chorym, nie zważając na to, że naraża swoje własne życie. Pomagał im jak tylko mógł, pocieszał i przynosił ulgę. Chętnie dzielił się z potrzebującymi majątkiem odziedziczonym po zmarłych rodzicach. Pomógł między innymi pewnemu mężczyźnie, który stracił swój dobytek i nie było go stać na posag dla trzech córek. Człowiek ten nie potrafił się zniżyć do żebractwa, gdyż nie pozwalała mu na to duma. Zamierzał posłać córki na ulicę, aby sprzedawały swoje wdzięki i w ten sposób zarabiały. Gdy Mikołaj dowiedział się o tym, postanowił im pomóc, żeby nie doszło do zgorszenia, poniżenia i nieszczęścia trzech panien. Każdej z nich dał sakiewkę ze złotem, by miały na posag i mogły wyjść za mąż.

Mikołaj miał wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej, dlatego też udał się w pielgrzymce do Jerozolimy. Przebywał przez jakiś czas w klasztorze na Syjonie. W czasie morskiej podróży do Ziemi Świętej, Bóg dokonał przez niego kilku cudów: uciszenia burzy i bezpiecznego dotarcia statku na miejsce oraz wskrzesił z martwych marynarza, który spadł z pomostu. Pielgrzymka po Ziemi Świętej zaowocowała tym, że bardzo pragnął osiąść na stałe w klasztorze i prowadzić ciche życie monastyczne w bliskości z Chrystusem. Jednak pewnego dnia w czasie gorliwej modlitwy, doznał objawienia. Usłyszał, że Bóg mówi do niego: „Nie ta jest rola twoja – chcę mieć pożytek z ciebie, aby imię moje mogło być uwielbione, idź do miasta Miry”. Posłuchał Bożego głosu i posłusznie powrócił do Miry. Tymczasem zmarł jego stryjek i należało wybrać nowego arcypasterza. Biskupi oraz kapłani wraz z wiernymi zgromadzili się na wspólnej modlitwie błagalnej. Bóg natchnął najstarszego Biskupa. Jemu objawił swoją wolę: nowym Biskupem ma być wybrany człowiek, który następnego dnia pierwszy przekroczy próg kościoła. Tym człowiekiem okazał się Mikołaj, który powróciwszy z pielgrzymki z Jerozolimy, z samego rana poszedł do kościoła, aby podziękować Bogu za szczęśliwy powrót. Wszyscy zebrani w kościele, odczytali to jako wolę Bożą. Mikołaj nie za bardzo chciał przyjąć tę funkcję i zasiąść na stolicy biskupiej, jednak nie mógł odmówić, gdyż zrozumiał, że chce tego Bóg. Jeden z biskupów rzekł mu: „Mikołaju, godność ta wymaga świętobliwszego żywota niż twój, a słowa twe tylko wtedy głód twej trzody zaspokoją, jeśli im przyświecać będziesz przykładem wszelkich cnót”.
Będąc już Biskupem, zwiększył modlitwy, posty i dzieła pokutne, nocą natomiast adorował Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Swoje dochody przeznaczał dla żebraków i ludzi ubogich, jednak były one niewystarczające, dlatego też zbierał dla nich jałmużny. Dla siebie pożyczał sprzęty liturgiczne i księgi, gdyż nie było go na nie stać. Nakazał częste zwoływanie synodów biskupich, a duchownych zobowiązał do relacjonowania mu tego, co dzieje się w poszczególnych miejscach diecezji, aby mógł interweniować i nieść pomoc tam, gdzie jej potrzeba. Biskup Mikołaj wyróżniał się wielką pokorą i troską o swoich wiernych. Zdawał sobie sprawę z tego, że spoczywa na nim odpowiedzialność za zbawienie powierzonych mu dusz ludzkich, zresztą bardzo tego pragnął dla każdego. Przyczynił się do zmiany życia wielu złodziei, których skłonił do żalu za grzechy i zwrotu tego, co zagarnęli. Wygłaszał piękne kazania, a w sprawach dotyczących duszpasterstwa radził się mądrych ludzi.

Przez jego ręce Bóg dokonywał wielkich czynów. Uzdrawiał chorych, wskrzeszał umarłych, uwalniał ze zniewoleń opętanych. Uratował kilku kupców, niesłusznie skazanych na śmierć przez nieuczciwego namiestnika, który w ten sposób chciał przejąć ich majątki. Mikołaj zjawił się w ostatnim momencie i ocalił niewinnych ludzi. Wydarł z rąk kata miecz, a chciwego namiestnika Eustachiusza zganił za ten postępek.

Wkrótce rozpoczęły się prześladowania chrześcijan. Było to za czasów panowania cesarza Dioklecjana. Biskup Mikołaj został aresztowany i uwięziony, jednak pogańscy sędziowie nie potrafili go skazać na śmierć. Został wygnany z miasta na długie lata. Dopiero, gdy kolejny cesarz – Konstantyn, wydał odpowiedni edykt, powrócił do Miry. Nawrócił wielu pogan, a świątynie pogańskie przebudował na katolickie kościoły.

W 325 r. Biskup Mikołaj udał się do Nicei, na sobór biskupi. Sobór nicejski był pierwszym powszechnym spotkaniem biskupów, w czasie którego potępiono błędy heretyckiego teologa Ariusza i uznano, po wysłuchaniu wielu wykładów, za prawdę wiary, równość i jedność Osób Trójcy Świętej. Arcypasterz Miry, wykazał się wtedy wielką mądrością i stanowczością. W czasie podróży, Bóg, posługując się Mikołajem, wskrzesił trzech zamordowanych młodych chłopców. Od tej pory Mikołaj był znany w całym chrześcijańskim świecie, a o cudach, których Bóg dokonywał przez niego, rozpowiadano wszędzie. Niebawem rozchorował się, a Bóg pozwolił mu przed śmiercią ujrzeć w Niebie Aniołów Świętych, przygotowujących się do tego, aby przenieść jego duszę przed Boże Oblicze. Zmarł 6 grudnia, pomiędzy 345 a 352 rokiem. Pochowano go w kościele w Mirze. Po jego śmierci, wierni całego Kościoła zaczęli mu oddawać cześć, zaś z jego ciała zaczął wypływać wonny olej, który przynosił ludziom uzdrowienie. Gdy miasto dostało się w ręce Saracenów, pewni kupcy z Włoch wykradli relikwie św. Mikołaja i wywieźli do południowych Włoch. W ten sposób relikwie spoczywają od 1087 r. w kościele w Bari, gdzie do tej pory pielgrzymują ludzie i błagają Boga o łaski za wstawiennictwem Św. Mikołaja.

29 września 1089 r. papież Urban II uroczyście poświęcił grobowiec, gdzie spoczywają doczesne szczątki św. Mikołaja, natomiast w 1098 r. przy jego grobie, odbył się synod biskupów, który miał na celu połączenie Kościoła rzymskiego z prawosławnym.

Św. Mikołaj jest patronem żeglarzy, marynarzy, rybaków, flisaków, piwowarów, bednarzy, więźniów, jeńców, kupców, podróżnych, młynarzy, piekarzy, cukierników, notariuszy, sędziów, studentów, panien, oraz dzieci.

W ikonografii św. Mikołaj przedstawiany jest w stroju biskupa rytu łacińskiego lub greckiego. Jego atrybutami są m. in.:  Anioł trzymający mitrę, troje dzieci lub młodzieńców w cebrzyku, chleb, pastorał, księga, kotwica, okręt, worek z prezentami, trzy jabłka; trzy złote kule w dłoni lub na księdze, albo trzy sakiewki z monetami, co symbolizuje posag, jaki według legendy podarował biednym pannom.                                                                   

                                                       

                                   Modlitwa za wstawiennictwem św. Mikołaja.

Miłosierny Boże, pokornie Cię prosimy za wstawiennictwem Św. Mikołaja Biskupa, czuwaj nad nami w wśród wszelkich niebezpieczeństw, abyśmy bez przeszkód szli drogą wiodącą do zbawienia. Amen.

 

Źródła: „Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dnie roku” ks. Piotr Skarga, o. Prokop Leszczyński, o. Otto Bitschnau  / trzcianka.saletyni.pl

Foto:  m.niedziela.pl / pl.wikisource.org