29 czerwca Kościół Katolicki obchodzi uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła. Obaj współtworzyli pierwsze gminy chrześcijańskie w Rzymie. Przed powołaniem do służby Bożej nosili inne imiona. Św. Piotr znał Jezusa osobiście, został przez Niego namaszczony na głowę Kościoła, a św. Paweł, dawny prześladowca wyznawców Chrystusa, po nawróceniu, z wielką gorliwością głosił Ewangelię wśród pogan. Obaj Apostołowie zginęli śmiercią męczeńską, w czasie okrutnych prześladowań chrześcijan za czasów panowania cesarza Nerona.
„Przyszła pora, ażeby papieże – stali się nie tylko następcami Piotra, ale także naśladowcami Pawła, który, wiadomo, spokojnie nie usiedział: stale był w drodze”. (Św. Jan Paweł II)
Św. Piotr Apostoł – jeden z dwunastu wybranych przez Pana Jezusa, pierwszy biskup, pierwszy papież Kościoła Św. Zanim został uczniem Chrystusa, nosił imię Szymon. Pochodził z Betsaidy, która leżała nad Jeziorem Genezaret (Jezioro Galilejskie). Był żonaty, po ślubie mieszkał z małżonką u świekry (teściowej) w Kafarnaum. Prawdopodobnie wraz ze swoim bratem Andrzejem byli uczniami św. Jana Chrzciciela. Obaj byli też rybakami. To dzięki bratu, poznał Jezusa, który mu rzekł: „Ty jesteś Szymon, syn Jana. Ty się będziesz nazywał Kefas (Piotr), to znaczy Skała”.(J 1, 42). To było pierwsze powołanie Szymona, lecz wówczas nie był on jeszcze gotowy, aby pójść za Chrystusem. Potrzebował jeszcze jednego wezwania do służby Bożej. Miało to miejsce podczas cudownego połowu ryb. Pisze o tym św. Łukasz, Ewangelista:
„ Gdy skończył mówić, rzekł do Szymona: „Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów”. Na to Szymon odpowiedział: „Mistrzu, choć przez całą noc ciężko pracowaliśmy, niczego nie złowiliśmy; jednak na Twoje słowo zarzucę sieci”. Gdy to zrobili, zagarnęli ogromną ilość ryb. Ich sieci zaczynały się rwać. Wtedy ręką dali znak wspólnikom w drugiej łodzi, aby im pomogli. Przypłynęli i obie łodzie tak napełnili, ze omal nie utonęły. Kiedy zobaczył to Szymon Piotr, przypadł Jezusowi do kolan i powiedział: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym”. Zdumienie bowiem ogarnęło jego i wszystkich z nim, z powodu połowu ryb, który osiągnęli. Podobnie było z Jakubem i Janem, synami Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Jezus odezwał się do Szymona: „Nie bój się. Odtąd będziesz rybakiem ludzi”. Po wyciągnięciu łodzi na ląd zostawili wszystko i poszli za Nim” (Łk 5, 4-11).
Prawdopodobnie Szymon był człowiekiem zamożnym. Bł. Katarzyna Emmerich, mistyczka, w książce „Życie Jezusa Chrystusa” pisze o nim: „Piotr nie tylko zajmował się żeglugą i rybołówstwem, posiadał prócz tego gospodarstwo rolne i trzody bydła. Posiadał wielki dom koło Kafarnaum, przed domem było podwórze, w koło zaś przysionki, oficyny i szopy. Przepływający tędy z Kafarnaum strumyczek zatrzymano i przekształcono tamami w piękny stawik, w którym hodowano ryby. W koło była piękna murawa, na której bielono płótno i rozpinano sieci. Przy tak pięknym gospodarstwie trudniej było Piotrowi niż innym, wyrzec się wszystkiego; martwiło go przy tym poczucie, że niegodnym jest takiej godności i że, jak przypuszczał, nie potrafi należycie nauczać; to wszystko utrudniało mu jeszcze więcej stanowczą rozłąkę.”
Piotr wraz z innymi apostołami towarzyszył Jezusowi w pielgrzymowaniu, słuchał Jego nauk, i był świadkiem wielu cudów, uwolnień z mocy złych duchów i ich posłuszeństwa wobec Chrystusa. Wkrótce także on i pozostali Apostołowie otrzymali od Jezusa moc uwalniania ludzi od demonów i chorób: „Przywołał swoich dwunastu uczniów i dał im władzę nad duchami nieczystymi, aby je usuwali i leczyli każdą chorobę i każdą niemoc.” (Mt 10, 1)
Gdy pewnego dnia Jezus zapytał swoich uczniów, co mówią, gdy ludzie ich pytają kim On jest, to właśnie Piotr odpowiedział:
„Ty jesteś Mesjaszem, Synem żyjącego Boga. I wtedy Jezus oznajmił: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony, bo nie ciało i krew objawiły ci to, lecz mój Ojciec, Ten w niebie”. (Mt 16-17).
Jezus ustanowił Piotra głową Kościoła, a tym samym wyróżnił go wśród Apostołów.
„I Ja ci oświadczam, ze ty jesteś Piotrem, [Skałą], i na tej skale będę budował Mój Kościół, a oddziały piekła go nie przemogą. Dam ci klucze królestwa niebieskiego i jeśli coś zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a jeśli coś rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.” (Mt 16, 16-19.)
W Piśmie Świętym jest wiele przykładów wyróżnienia Piotra. W Ewangelii wg. św. Mateusza, jest mowa o tym, jak Pan Jezus jemu właśnie zleca, aby poszedł nad jezioro, zarzucił wędkę i pierwszej rybie, jaką wyciągnie otworzył pyszczek, wyjął monetę i nią zapłacił poborcy podatek za Jezusa i za siebie. Wraz z Jakubem i Janem, synami Zebedeusza był świadkiem cudownego wskrzeszenia dwunastoletniej dziewczynki, córki Jaira.
Piotr został wyróżniony przez Jezusa także w czasie ostatniej wieczerzy, kiedy to Mistrz do niego pierwszego podszedł, aby umyć mu nogi. Jednak apostoł nie chciał zezwolić na to, aby Pan aż tak się poniżał, czuł się tego niegodny. Wtedy Chrystus rzekł do niego:
„ Co ja robię, tego ty teraz nie rozumiesz. Potem pojmiesz” (J 13, 7)
”Jeżeli cię nie obmyje, nie będziesz miał udziału ze mną” (J 13, 8).
Piotr był emocjonalny i impulsywny, zazwyczaj pierwszy wychodził z propozycją, zawsze jakoś reagował na to, czego doświadczał. Przykładem może być przebywanie z Jezusem na Górze Tabor, gdzie wraz z Jakubem i Janem był świadkiem niecodziennego zdarzenia. Ujrzeli oni swego Mistrza w boskiej postaci: „Tam zmienił się wobec nich. Jego twarz zaczęła jaśnieć jak słońce, a odzienie Jego stało się błyszczące jak światło”. Piotr nie umiał milczeć, i zagłębić się w tą tajemnicę, wszystko, co widział przerastało go, rzekł więc do Jezusa: „Panie, dobrze, że my tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawie tu trzy namioty: dla Ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden.” (Mt 17, 4). Dopiero, gdy z Nieba odezwał się głos, wystraszył się i ucichł.
Gdy w pewnym momencie zaczęli Jezusa opuszczać uczniowie, zapytał On wówczas swoich wybranych, czy i oni chcą odejść, wtedy Piotr pierwszy odpowiedział:
„ Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. My uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Boga”(J 6, 68 – 69).
Piotr również kilka razy sprzeciwiał się Bożym zamiarom, jakie Bóg Ojciec miał względem swego umiłowanego Syna. W Ewangelii wg. św. Mateusza jest o tym mowa w rozdziale 16, gdy Jezus mówił uczniom o tym, co Go czeka i że jest konieczne, aby w Jerozolimie doznał wielu cierpień, zgotowanych Mu przez starszych, i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie, by przyjął śmierć, aby móc potem po trzech dniach zmartwychwstać. Wówczas Piotr zaczął upominać Jezusa, mówiąc:
„Na litość, Panie ! Nie może to przyjść na Ciebie. A On zmieniony, rzekł do Piotra: „Odejdź ode mnie, szatanie! Jesteś moim zgorszeniem, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku.” (Mt 16, 22 – 23).
Apostoł nie chciał uznać woli Bożej także w momencie pojmania Jezusa w Ogrodzie Getsemani. Znowu myślał i działał po ludzku, stosując nawet przemoc wobec jednego z tych, którzy przybyli po Mistrza. Jezus skarcił go za to i rzekł do Piotra: „Czy mógłbym nie wypić kielicha, który podał mi Ojciec ?” (Mt
Pierwszy Apostoł był pewny tego, że zawsze będzie wierny Panu i zapewniał, że nawet życie swoje oddałby za Niego. Miało to miejsce podczas wieczerzy, jaką Jezus po raz ostatni spożył z dwunastoma wybranymi. Jednak, ku swojemu zaskoczeniu Piotr, dowiedział się, że jeszcze tego samego wieczoru, zanim kogut zapieje, trzykrotnie zaprze się Chrystusa. I stało się tak, jak Jezus mówił. To zaparcie się Jezus wybaczył Piotrowi, gdyż on za nie bardzo żałował. Dał mu to do zrozumienia, podczas spotkania nad jeziorem, już po swoim zmartwychwstaniu. Jezus wówczas zapytał go trzykrotnie: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz mnie bardziej, niż ci tutaj?”, a Piotr trzy razy odpowiedział:
„Tak Panie, Ty wiesz, ze Cię kocham” (J 21, 16)
„Bądź pasterzem moich owiec” (J, 21, 16)
Zapowiedział mu również, że poniesie śmierć męczeńską: „O tak, oświadczam ci: gdy byłeś młodszy, sam się przepasywałeś i chodziłeś, gdzie chciałeś; kiedy się zestarzejesz, wyciągniesz swe ręce i inny cię przepasze, i pójdziesz, gdzie byś nie chciał” (J 21, 18).
W Nowym Testamencie, w Dziejach Apostolskich, zaczynających się od Wniebowstąpienia Jezusa i zapowiedzi Zesłania Ducha Świętego, opisane są liczne wystąpienia Piotra i jego przewodnictwo uczniom Chrystusa. Na początek oznajmił on wszystkim, że Jezusa zdradził Judasz i że tak musiało się stać, aby wypełniło się Pismo, w którym Duch Święty przez usta Dawida zdradę tą przepowiedział.
Później po Pięćdziesiątnicy przemówił wraz z jedenastoma Apostołami do Żydów i mieszkańców Jeruzalem, wyjaśniając im słowa proroków. m.in. proroctwo, które wypowiedział Bóg przez Joela, dotyczące wylania Ducha Św.:
”Wyleję z Ducha mego na każde ciało, i prorokować będą wasi synowie i córki wasze, a wasi młodzieńcy widzenia mieć będą, a starcy wasi objawienia we śnie. Na niewolników moich i na niewolnice w owych dniach wyleję z ducha mego i prorokować będą” (Dz. 2, 17 – 18).
Tłumaczył im również, kim jest Chrystus: „Niech zatem cały dom Izraela wie nieomylnie, ze Bóg uczynił Go Panem i Mesjaszem: Tego właśnie Jezusa, którego wy ukrzyżowaliście” (Dz. A. 2, 36).
Nawoływał przejętych tymi słowami Żydów do nawrócenia: „Nawróćcie się i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa dla odpuszczenia waszych grzechów, a otrzymacie dar Ducha Świętego […] Ratujcie się z tego przewrotnego plemienia” (Dz. 2, 38 – 40).
Piotr i i inni apostołowie wielokrotnie byli napełniani Duchem Świętym, co sprawiało, że wypełniała ich mądrość Boża i odwaga. Niektóre czyny, których Bóg dokonywał przez Piotra, sprawiały, że ludzi ogarniał strach. Jak choćby wówczas, gdy Piotr zwrócił uwagę pewnemu człowiekowi, który wraz z żoną postąpił nieuczciwie. Wówczas rzekł do niego: „Ananiaszu, dlaczego szatan wypełnił twe serce, tak, ze okłamałeś Ducha Świętego i odłożyłeś sobie część zapłaty za grunta? […] Dlaczego taką rzecz dopuściłeś do swojego serca? Nie ludzi okłamałeś lecz Boga. Gdy Ananiasz usłyszał te słowa, padł i wyzionął ducha” (Dz. 5, 3 – 5).
Potem to samo stało się z jego żoną, która już po tym wydarzeniu przybyła do Apostołów. Piotr skarcił ją za to, że wraz z mężem wystawili na próbę Ducha Pańskiego i zapowiedział, że również ją spotka ten sam los: ‘’Oto już przy bramie znajdują się ci, którzy pogrzebali twego męża. Wyniosą i ciebie”. I zaraz upadła przy jego stopach i wyzionęła ducha” (Dz. 5, 9 – 10).
Przez ręce Piotra, Bóg dokonywał wielu cudownych uzdrowień. W Liddzie uzdrowił człowieka o imieniu Eneasz, sparaliżowanego od ośmiu lat. W Jafie, wskrzesił zmarłą z powodu choroby kobietę imieniem Tabita, która była bogobojna i bogata w dobre uczynki. Wszystko to sprawiało, że coraz więcej ludzi nawracało się i przyłączało do wyznawców Chrystusa. Piotr był także posyłany przez Pana do niektórych pogan, aby ich nauczać, i udzielać chrztu św., jak choćby do domu Korneliusza. W takich chwilach Apostoł sam się przekonywał, że:
”Bóg nie patrzy powierzchownie, lecz w każdym narodzie ten mu jest miły, kto się Go bojąc, przestrzega sprawiedliwości” (Dz. 10, 34 – 35.)
Piotr napełniony Duchem Świętym z odwagą służył Panu, pełniąc Jego wolę. Szedł wszędzie tam, gdzie Duch Boży go prowadził, głosił Ewangelię i nieustannie wzywał do pokuty i nawrócenia. Z całą mocą mówił o zmartwychwstaniu Chrystusa. Za te nauki i cuda, naraził się kapłanom i saduceuszom, starszym i uczonym w Piśmie, oraz Herodowi. Był wiele razy aresztowany i przesłuchiwany, wielokrotnie groziła mu śmierć. Zawsze jednak był wierny Panu i nieustannie powtarzał, że:
„W nikim innym nie ma zbawienia, bo nie ma pod niebem innego imienia danego ludziom, w którym moglibyśmy zostać zbawieni” (Dz. 4, 12), oraz: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”. (Dz. 5, 29).
W tych trudnych momentach nigdy nie opuszczał go Ten, któremu służył. Bóg przychodził mu z pomocą, posyłał do niego swojego Anioła, który rozrywał łańcuchy, którymi Piotr był skuty, otwierał drzwi i cudownie wyprowadzał z więzienia, pomimo tego, że więzień leżał między dwoma żołnierzami. Anioł Pański uwalniał także innych apostołów, tłumacząc: „Idźcie, stańcie w świątyni i głoście ludowi wszystkie słowa tego życia” (Dz. 5, 20).
Piotr pisał też listy, w których zachęcał wyznawców Chrystusa, aby wytrwali w wierze. Życzył im, aby pomnażała się w nich łaska i pokój. Nauczał i wzywał do bojaźni Bożej, życia zgodnego z nauką Chrystusa:
„Jako dzieci posłuszeństwa nie ulegajcie dawniejszym, z czasu niewiedzy, swoim pożądaniom, lecz na wzór Świętego, który was powołał, i wy stańcie się święci w całym swoim zachowaniu” (I P 1, 14 – 15).
„Zostaliście wykupieni ze swego odziedziczonego po przodkach jałowego sposobu życia nie za rzeczy zniszczalne, jak srebro czy złoto, lecz za drogocenną krew Chrystusa jako baranka bez plamy lub skazy, który już przed założeniem świata był przewidziany, a objawił się na końcu czasów ze względu na was. Wy dzięki Niemu napełnieni jesteście wiarą w Boga, który Go wskrzesił z martwych i obdarzył chwałą, tak by wasza wiara i nadzieja skierowane były ku Bogu” (I P 1, 18 – 21).
Mówił, że kto na Chrystusie, który jest kamieniem drogocennym, oprze swoją wiarę, ten się nie zawiedzie. Przypominał, że celem wiary w Chrystusa jest osiągnięcie zbawienia i życia wiecznego. Zachęcał, aby się modlili i służyli sobie wzajemnie charyzmatami otrzymanymi od Ducha Świętego i by wszystko czynili na chwałę Bożą. Prosił by powstrzymywali się od pożądań ciała, by żyli w trzeźwości, odrzucali od siebie wszelkie zło, fałsz, pozory, zawiść; by nikogo nie oczerniali, każdego szanowali i miłowali. Nawoływał, aby byli współczujący, miłosierni i pokorni, by błogosławili, a nie złorzeczyli i nikomu złem za zło nie odpłacali.
„Kto chce miłować życie i ujrzeć szczęśliwe dni, niech powściągnie swój język od zła i wargi od słów podstępnych. Niechże odstąpi od zła i niech czyni, co dobre. Niech szuka pokoju i do niego dąży. Bo oczy Pana nad sprawiedliwymi, a Jego uszy przy ich modlitwie” (I P 3, 10 -12).
W drugim Liście przestrzegał: ”Abyście zachowywali w pamięci wcześniej wypowiedziane słowa świętych proroków i otrzymane od waszych apostołów przykazanie Pana i Zbawiciela, gdzie najpierw o tym się dowiadujecie, że na końcu dni przyjdą szydercy z szyderstwem i pójdą za swoimi żądzami” (II P 23, 2 – 4).
Przypominał również: ‘’Dzień Pana przyjdzie jak złodziej. W tym dniu niebiosa ze zgrzytem przeminą, ciała niebieskie zostaną zwolnione, by spłonęły, a ziemia i dzieła na niej zostaną odemknięte[…] Zgodnie z Jego obietnicą czekamy na nowe niebiosa i na nową ziemie, w których mieszka sprawiedliwość. Dlatego, umiłowani, na takie rzeczy czekając, postarajcie się, abyście zostali przez Niego znalezieni w pokoju, bez skazy i zmazy” (II P 3, 10 – 14)
„Strzeżcie się, żebyście błędem występnych sprowadzeni na manowce nie utracili swojej stałości. Wzrastajcie w łasce i poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa’’ (II P 3, 17 – 18).
Swoją misyjną działalność prowadził w Samarii, Liddzie, Jaffie, Cezarei Nadmorskiej. Następnie udał się do Antiochii, potem do Azji Mniejszej, a na koniec do Rzymu i tam założył gminę chrześcijańską, której był pierwszym biskupem. Gdy rozpoczęły się prześladowania za panowania cesarza Nerona, został aresztowany, a następnie ukrzyżowany głową w dół, gdyż czuł się niegodny umierać tak, jak Zbawiciel. Prawdopodobnie było to w 64 r. po narodzeniu Chrystusa.
W IV wieku, za czasów panowania Konstantyna Wielkiego, wzniesiono na jego cześć kościół, który później po wielu przebudowach stał się obecną Bazyliką św. Piotra.
W ikonografii św. Piotr ukazywany jest w stroju apostoła, jako biskup lub papież w szatach pontyfikalnych. Atrybutami najważniejszego z apostołów, są: ryba, sieci, łódź, skała, anioł, kajdany, dwa klucze symbolizujące klucze Królestwa Bożego, kogut, odwrócony krzyż, księga, zwój, pastorał, tiara w rękach. Symbole te odnoszą się do poszczególnych momentów w życiu Piotra.
Św. Paweł, zwany Apostołem Narodów, głosił Ewangelię wśród pogan. Przed nawróceniem miał na imię Szaweł. Urodził się około 5 – 10 roku po Chrystusie, w Cylicji (teren dzisiejszej Turcji) w mieście Tars. Był wykształconym Żydem i należał do elity społeczeństwa w Cesarstwie Rzymskim. Pochodził z pokolenia Beniamina, z rodziny o tradycjach wyznania mojżeszowego, która należała do stronnictwa faryzeuszów. Jego przodkowie byli niewolnikami, którzy po wyzwoleniu, uzyskali obywatelstwo rzymskie. Szaweł uczył się rzemiosła, konkretnie tkania płótna namiotowego. Później wyruszył do Jerozolimy, aby studiować Torę. Zapoznał się też z kulturą i filozofią grecką. Był gorliwym uczniem niejakiego Gamaliela, uczonego w Prawie starszego człowieka, członka Sanhedrynu. Gamaliel miał poglądy konserwatywne, był przeciwny temu, aby swoje racje udowadniać siłą. Poradził on Szawłowi, aby znalazł sobie nauczyciela i wtedy będzie trzymał się z dala od spraw wątpliwych. Jednak Szaweł nie poszedł za radą swojego mistrza, został fanatykiem religijnym, zawzięcie zwalczającym chrześcijan. Uważał, że nauka Jezusa z Nazaretu jest odstępstwem od wiary żydowskiej i że tylko siłą i przemocą można coś zmienić. Prawdopodobnie z początku nie brał czynnego udziału w egzekucji z powodu nie ukończonych 30 lat, co nakazywało prawo. Niektórzy historycy twierdzą, że mógł w tym czasie na przykład pilnować szat oprawców i zachęcać ich do mordu. Po osiągnięciu pełnoletniości, poszedł do arcykapłana, prosić, aby dał mu listy polecające do gmin żydowskich, które by posłużyły uwiarygodnieniu jego osoby w oczach lokalnych władz żydowskich, uprawniające go do zwalczania chrześcijan. Aby doprowadzić do skutku swój plan, postanowił udać się do Damaszku, aby tam ścigać wyznawców Jezusa. Nie spodziewał się, że ta podróż, która miała być zrealizowaniem planów, pełnych nienawiści i okrucieństwa, zakończyła się jego nawróceniem. Wyruszył z Jerozolimy, miał do przebycia 250 km. Gdy tylko przekroczył granicę miasta, został porażony niezwykłym światłem, jakiego wcześniej nie widział. To spowodowało, że oślepiony spadł z konia. Leżąc na ziemi usłyszał tajemniczy głos, który wezwał go po imieniu i przemówił w jego języku. Zrozumiał, że objawił mu się sam Jezus, którego on tak żarliwie prześladuje i którego wyznawców tępi. Towarzyszący mu ludzie, byli bardzo zdumieni, słyszeli bowiem jakiś głos, ale nic nie widzieli. Postąpili jednak, jak im polecił Szaweł. Podnieśli go z ziemi i oślepionego zaprowadzili do Damaszku, tak jak mu nakazał Pan Jezus. Gdy był w mieście, nic nie jadł, nie pił i nic nie widział przez 3 dni. Tym czasem Pan Bóg zwrócił się z misją do Ananiasza, jednego z uczniów Jezusa, który akurat przebywał w Damaszku, żeby udał się do domu Judy, odnalazł Szawła z Tarsu, położył na niego ręce i uzdrowił. Ananiasz niezbyt chętnie chciał się tam udać, ponieważ słyszał o Szawle wiele złego. Wypełnił jednak Boże polecenie, gdyż Pan dał mu do zrozumienia, że wybrał sobie Szawła, aby ten głosił Ewangelię wśród pogan, królów i narodu izraelskiego. Szaweł odzyskał wzrok, został ochrzczony i napełniony Duchem Świętym, a także przyjął nowe imię – Paweł.
„Ustanowiłem cię światłem dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi”. (Dz. 13, 47)
Po nawróceniu rozpoczął nowe życie. Odtąd nauczał o Jezusie, z taką samą gorliwością i zapałem, jak niegdyś prześladował uczniów Chrystusa.
Przez jakiś czas przebywał w Damaszku i najpierw zaczął głosić w tamtejszych synagogach, że Jezus jest Synem Bożym, obiecanym Mesjaszem. To nie podobało się Żydom, którzy zaczęli namawiać się, żeby go zgładzić. Bramy miasta były przez nich pilnowane dniem i nocą, by odciąć mu drogę ucieczki. W bezpiecznym wydostaniu się z Damaszku, pomogli Pawłowi tamtejsi uczniowie. Nocą spuścili go w koszu, po murze, a on, gdy tylko znalazł się za murem miasta, udał się do Jeruzalem, żeby tam przyłączyć się do uczniów Jezusa. Jednak to nie było łatwe, gdyż wielu się go bało. Nie wszyscy wierzyli w to, że się zmienił i ma dobre intencje. Dopiero Barnaba, zaprowadził go do Apostołów i opowiedział o nawróceniu Pawła, o tym, czego doświadczył, że spotkał Pana i rozmawiał z Nim. Uwierzyli mu i został przez nich przyjęty. Od tej pory odważnie przemawiał w imię Boga, rozmawiał i dyskutował z hellenistami (Żydzi, którzy w pewnym stopniu ulegli wpływom kultury pogańskiej i posługiwali się językiem greckim). Często im się przeciwstawiał, więc postanowili go zabić. Paweł znowu musiał uciekać. Bracia odprowadzili go do Cezarei, a potem wyprawili do Cylicji, do jego rodzinnego miasta – Tars.
Wkrótce do Tarsu przybył również Barnaba i zabrał ze sobą Pawła do Antiochii. W mieście tym obaj nauczali przez rok i tam po raz pierwszy uczniowie zostali nazwani chrześcijanami. Za panowania cesarza Klaudiusza nastał głód, co oznajmił wcześniej prorok Agabos. Wówczas Paweł i Barnaba udali się z pomocą do braci w Jeruzalem. Gdy wypełnili zadanie, powrócili do Antiochii. Jednak nie zostali tam długo, gdyż Duch Święty nakazał im wyruszyć do Seleucjii, skąd odpłynęli na Cypr i głosili Słowo Boże w synagogach żydowskich w Salaminie. Pomagał im w tym również uczeń Piotra, Jan zwany Markiem (autor drugiej Ewangelii). Razem przemierzyli cała wyspę. W mieście Pafos spotkali pewnego Żyda imieniem Bar-Jezus (zwany Elimas), fałszywego proroka, który przebywał w domu rzymskiego prokonsula, Sergiusza Pawła. Prokonsul zaprosił do siebie Barnabę i Pawła, gdyż bardzo pragnął usłyszeć Słowo Boże. Ze wszystkich sił przeszkadzał mu w tym Elimas, który próbował odwieść go od wiary. Wtedy Paweł napełniony Duchem Świętym, skierował wzrok na Elimasa i rzekł mu, że już ręka Pana skierowana jest przeciwko niemu. I ten natychmiast oślepł. Prokonsul widząc to, uwierzył w Jezusa.
Następnie Barnaba i Paweł udali się do Pamfilii i zatrzymali się na trochę w mieście Perge, zaś Jan Marek powrócił do Jerozolimy. Potem wyruszyli do Antochii Pizydyjskiej. W tamtejszej synagodze, Paweł wygłosił w szabat naukę. Najpierw im mówił o Mojżeszu, przez którego Bóg wyprowadził Izraelitów z niewoli egipskiej. Potem o czterdziestoletnim przebywaniu na pustyni narodu wybranego, o ich wejściu do Ziemi Obiecanej, o tym, że Bóg dał im najpierw sędziów, a potem królów. Tłumaczył, że z rodu króla Dawida pochodzi Chrystus, który był obiecanym Zbawicielem. Mówił o Janie Chrzcicielu, który wskazywał na to, że to Jezus jest Mesjaszem, a nie on, jak wielu myślało. Przypominał, że Chrystus został odrzucony przez mieszkańców Jerozolimy i ich przywódców, a potem pojmany, osądzony i ukrzyżowany, pomimo tego, że nie znaleziono powodu do skazania Go na śmierć. Jezus jednak śmierć pokonał i zmartwychwstał. Uświadamiał ich, że wszystko, co uczynili Jezusowi było zapisane w księgach Proroków, w psalmach. Na koniec ogłosił:
‘’Niech zatem, bracia, będzie wam wiadome, że za Jego sprawą ogłasza się wam odpuszczenie grzechów i wszystkiego, z czego w Prawie Mojżeszowym nie mogliście zostać usprawiedliwieni. To w Nim właśnie każdy wierzący dostępuje usprawiedliwienia” (Dz. 13, 38 – 41).
Przyłączyło się wówczas do nich wielu Żydów i pobożnych prozelitów (poganie, którzy w pewnej części zachowywali Prawo Mojżeszowe). Nauki te Paweł powtórzył w następny szabat i wtedy przybyło niemal całe miasto. Jednak Żydzi, pełni zazdrości, zaczęli rzucać w jego stronę obelgi i występowali przeciw jego naukom. To spowodowało, że Paweł z Barnabą zaczęli nauczać pogan.
„Trzeba było, aby Słowo Boże najpierw wam zostało ogłoszone. Skoro jednak odpychacie je od siebie i nie uważacie siebie za godnych życia wiecznego, to zwracamy się do pogan” (Dz 13, 46 – 47).
Poganie zaś słuchali ich nauk i przepełnieni radością wysławiali Pana. Natomiast Żydzi podburzyli najważniejsze osoby w mieście i wywołując wrogie działania przeciwko Barnabie i Pawłowi, wyrzucili ich z miasta.
Obaj apostołowie udali się do Ikonium i tam przemawiali w synagodze, również nawracając wielu Żydów i pogan. Jednak także i tu mieli wśród Żydów przeciwników, którzy podburzali przeciw nim pogan. Pomimo to Paweł z Barnabą pozostawali tam przez dłuższy czas. Bóg dokonywał przez nich wielu cudów i znaków. Wkrótce społeczność miasta podzieliła się na dwa obozy, jedni stanęli po stronie podburzających Żydów, a drudzy po stronie Pawła i Barnaby. Doszło do tego, że apostołowie musieli z miasta uciekać, gdyż chciano ich ukamienować.
Potem głosili nauki w Liakonii, Listrze, Derbe i w okolicach tych miast. W Listrze Paweł uzdrowił mężczyznę, który miał od urodzenia bezwładne nogi. Mieszkańcy miasta widząc te cuda uważali ich za bogów, którzy zstąpili na ziemię i nadali im imiona greckich bóstw. Barnabę nazwali Zeusem, a na Pawła mówili Hermes. Chcieli im także złożyć w krwawej ofierze byki, które ozdobili wieńcami. Apostołowie zaczęli do nich przemawiać i tłumaczyć, że są zwykłymi ludźmi i że przyszli do nich po to, aby im głosić Ewangelię. Nawoływali, aby odwrócili się od kultu bożków, i zwrócili się ku Bogu, który jest żywy. Wkrótce do miasta przybyli Żydzi z Antiochii i Ikonium i podjudzili tłum tak, że ludzie zaczęli rzucać w Pawła kamieniami. Przekonani, że nie żyje, wywlekli go za miasto. On jednak przeżył, podniósł się i wraz z uczniami wrócił do miasta, a następnego dnia udał się z Barnabą do Derbe. Tam głosili Ewangelię i nawróciło się wielu mieszkańców tego miasta. Następnie znowu powrócili do Listry, Ikonium i do Antiochii, aby umocnić wiarę zdobytych wcześniej uczniów i zachęcać ich do wierności Chrystusowi, pomimo doznawanych cierpień. Paweł mówił do nich:
„ Jest konieczne, abyśmy do Królestwa Bożego wchodzili przez wiele udręk” (Dz. 14, 22).
Później głosili Słowo Pańskie w Perge, stamtąd udali się do Attalii i popłynęli do Antiochii. Tam opowiedzieli zebranym chrześcijanom o tym, że Bóg otworzył również poganom bramy swego Królestwa. Powstał tam spór dotyczący obrzezania, który wywołali ludzie przybywający z Judei. Rozpowiadali oni, że nie dostąpią zbawienia ci, którzy się nie obrzezają, jak nakazywało Prawo Mojżeszowe i że należy wzywać do obrzezania także nawracających się pogan. Aby to wyjaśnić, wysłano Pawła i Barnabę wraz z kilkoma jeszcze uczniami do apostołów i starszych w Jeruzalem. W czasie tej podróży szli przez Fenicję i Samarię i rozgłaszali o nawróceniu pogan. Będąc na miejscu opowiadali o tym, czego Bóg przez nich dokonał w miejscach, do których dotarli. W rozwiązaniu sporu pomógł Piotr, który przypomniał, że także i jego Bóg posłał do pogan, i że Pan również ich serca oczyścił i skierował ku wierze:
„Wierzymy, że my, jak i oni, dostępujemy zbawienia dzięki łasce Pana Jezusa” (Dz 15, 11).
W tej sprawie wypowiedział się również krewny Jezusa – Jakub, że należy tych pogan, którzy się nawrócili do Pana umacniać w wierze, a nie nakładać na nich kolejne ciężary, w postaci nakazu obrzezania, oraz posłać im wraz z pozdrowieniami nakaz, aby trzymali się z daleka od zwyczajów pogańskich zwłaszcza od rozwiązłości i spożywania pokarmów z ofiar dla bożków, a także by nie pili krwi z tego, co zostało uduszone. Wraz z Barnabą i Pawłem wysłano z takim pismem dwóch zaufanych mężów: Judę, który nosił przydomek Barsabas i Sylasa. Obaj posiadali charyzmat wyjaśniania prawd wiary i w niej utwierdzania.
Paweł i Barnaba znowu nauczali w Antiochii, a po pewnym czasie postanowili odwiedzić braci w miastach, gdzie dotychczas głosili Słowo Pana. Jednak posprzeczali się ze sobą i rozeszli się. Barnabie, który udał się na Cypr, towarzyszył Marek, a Pawłowi, Sylas. Ci ostatni umacniali Kościoły w Syrii i Cylicji. Potem w Listrze dołączył do nich Tymoteusz, syn Żydówki i poganina, którego Paweł najpierw poddał obrzezaniu, ze względu na tamtejszych Żydów. Kościoły, które odwiedzali, umacniały się w wierze i powiększała się liczba wyznawców Chrystusa.
Nauczali we Frygii i Galacji. Do niektórych miejsc, gdzie chcieli dotrzeć, Duch Boży nie pozwalał im wejść. W Troadzie, Paweł miał wizję, że mają się udać do Macedonii, bo są tam ludzie, którzy chcą poznać naukę Jezusa. W Filippi głosili Ewangelię zebranym kobietom. Wśród nich była sprzedawczyni purpury, Lidia, pochodząca z Tiatyry, która czciła Boga. Przyjęła ona wraz z rodziną chrzest z rąk Pawła i odtąd gościła apostoła i jego towarzyszy w swoim domu. W mieście tym, Paweł uwolnił od złego ducha pewną niewolnicę, która przez wiele dni chodziła za nim, oraz Sylasem i krzyczała, że są oni sługami Boga Najwyższego i że uczą drogi zbawienia. Narazili się jednak jej panom, którzy na owym wieszczeniu zarabiali. Złapali Pawła i Sylasa i postawili ich przed sprawujących władzę, mówiąc, że wprowadzają zamieszki w mieście, szerząc szkodliwe obyczaje. Zostali za to wychłostani i wtrąceni do najgłębiej osadzonego więzienia. Tam unieruchomiono im nogi drewnianymi dybami, zaś oni modlili się i śpiewem wielbili Boga. W pewnym momencie silnie zatrzęsła się ziemia, wszystkie drzwi otwarły się, a z rąk i nóg więźniów opadły kajdany. Nawrócił się wtedy jeden ze strażników, który przerażony tym, co się stało, chciał się zabić. Sądził, że wszyscy uciekli, a on poniesie za to karę, jak przewidywało prawo rzymskie. Od czynu tego odwiódł go Paweł. Potem ów strażnik wyprowadził ich na zewnątrz i przyjął pod swój dach, opatrzył ich rany i wraz ze swoją rodziną przyjął chrzest. Na drugi dzień przyszedł nakaz z rozkazem, aby ich wypuszczono z więzienia, jednak Paweł, domagał się, aby zrobiły to władze, a nie posterunkowi, ponieważ zarówno on, jak i Sylas mają obywatelstwo rzymskie i zostali potraktowani w haniebny sposób. Sprawujący władze wyrazili skruchę, wyprowadzili ich z więzienia i poprosili, żeby opuścili miasto. Apostołowie udali się do Lidii, pożegnali ze wszystkimi i wyszli z Filippi.
Potem poszli do Tesaloniki, tam Paweł tradycyjnie wyjaśniał w synagodze żydowskiej, że Jezus jest Mesjaszem, głosił też Słowo Boże. Niektórzy ze słuchających uwierzyli i przyłączyli się do nich, wśród nich była także większa część pogan, będących wyznawcami judaizmu i wpływowe kobiety. Jednak po pewnym czasie, z powodu niezadowolonych i ziejących zawiścią Żydów, musieli stamtąd odejść.
Udali się z pomocą braci, do Berei. W tamtejszej synagodze spotkali bardziej przychylniejszych Żydów, którzy z wielkim zapałem przyjęli nauki Pawła i Sylasa. Każdego dnia badali oni Pisma, aby się przekonać, czy rzeczywiście to, co mówili, jest tam zapisane. Wielu z nich oraz pewni wpływowi poganie uwierzyli. Wieść o ich dokonaniach w Berei szybko się rozeszła i przybyli tam Żydzi z Tesaloniki, którzy zaczęli podburzać ludzi słuchających apostołów. Paweł musiał opuścić Bereę natychmiast, zostali tam natomiast jeszcze przez jakiś czas Sylas i Tymoteusz. Paweł oczekiwał na nich w Atenach. W mieście tym widział mnóstwo pogańskich bóstw i ołtarzy ofiarnych, wśród nich był jeden, poświęcony Bogu niepoznawalnemu. Postanowił im zatem o Bogu opowiedzieć, żeby mogli Go poznać. Dyskutował z filozofami epikurejskimi i stoickimi. Przemawiał do Ateńczyków z Areopagu i wzywał ich do nawrócenia. Gdy mówił im o wskrzeszeniu umarłych, wielu zaczęło z niego kpić. Jednak jakaś część słuchających uwierzyła i przyłączyła się do niego.
Następnie udał się do Koryntu i tam dowiedział się od Żyda, o imieniu Akwila, pochodzącego z Pontu, a przybyłego niedawno z Italii, że cesarz Klaudiusz nakazał wszystkim Żydom opuścić Rzym. Człowiek ten, wraz z żoną Pryscyllą, wyrabiali namioty, więc Paweł zatrzymał się u nich i z nimi pracował. W każdy szabat chodził do synagogi i głosił Ewangelię, przekonując Żydów, że Jezus jest obiecanym przez Boga Mesjaszem. Niektórzy uwierzyli, inni przeciwstawiali się temu i obrzucali Pawła obelgami. Pośród nawróconych był nawet przełożony synagogi, Kryspus, wraz z rodziną i wielu Koryntian. Paweł pozostał w Koryncie przez pół roku i głosił Słowo Boże, gdyż tak mu nakazał Pan w nocnym widzeniu:
„Nie bój się, lecz nauczaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt cię nie tknie, by ci krzywdę wyrządzić. W tym bowiem mieście wielu ludzi do mnie należy”. (Dz. 18, 9 – 10).
I przekonał się wkrótce Paweł o prawdziwości tych słów, gdy pewnego razu trafił przed trybunał prokonsula, Gallio, przyprowadzony tam przez rozjątrzonych Żydów. Ten jednak nie chciał się wtrącać w sprawy Żydów i wypuszczono Pawła.
Po kilku dniach opuścił Korynt w towarzystwie Pryscylli i Akwili i wszyscy udali się do Efezu. Jednak niebawem Paweł opuścił ich i popłynął do Cezarei, a stamtąd do Antiochii, potem odwiedził chrześcijan w Galacji, Frygii i Likaoni. Wszędzie umacniał w wierze uczniów Jezusa.
Znowu wrócił do Efezu i tam przekonał się, ze wielu z wyznawców Jezusa otrzymało tylko chrzest Janowy. Nałożył wtedy ręce na dwunastu mężczyzn i udzielił im Ducha Świętego. Chodził do synagogi i odważnie nauczał o królestwie Bożym, jednak ci Żydzi, którzy opierali się wierze, zaczęli rzucać klątwy. Paweł postanowił nauczać u poganina Tyrannosa, nauczyciela retoryki. Trwało to dwa lata i w tym czasie Paweł napisał trzy listy. I List do Koryntian, List do Galatów, i List do Filipian.
Potem udał się do Macedonii, następnie do Grecji, i stamtąd chciał odpłynąć do Syrii, jednak Żydzi przygotowali na niego zasadzkę i musiał wracać przez Macedonię. Wraz z towarzyszącymi mu osobami, dotarł do Troady i tam przebywali przez tydzień. W Troadzie, Paweł wskrzesił z martwych pewnego młodzieńca imieniem Eutych, który siedział w oknie i słuchał długich nauk Pawła, w końcu zmorzył go sen i spadł w dół z wysoka.
Następnie udał się pieszo do Assos i stamtąd popłynął razem z innymi na wyspę Lesbos, do Mityleny, a następnie na wyspę Samos i wyruszył do miasta Milet, gdzie spotkał się z kapłanami Kościoła efeskiego. Tam pożegnał się z nimi, zapowiadając, że Duch Święty wzywa go, aby przybył do Jeruzalem i że już się więcej nie spotkają, ponieważ poznaje, że czeka go tam uwięzienie i udręka. Wzywał ich:
„Czuwajcie nad sobą i nad całą owczarnią, w której Duch Święty postawił was jako strażników, abyście paśli Kościół Boga, który nabył dla siebie własną krwią. Wiem, że po moim odejściu wkradną się między was wilki drapieżne, niszczące trzodę. A i spomiędzy was wystąpią tacy, którzy słowem przewrotnym odwiodą za sobą uczniów” ( Dz. 20, 28 – 30).
Potwierdzenie tego, że będzie uwięziony, otrzymał Paweł w Cezarei, w domu diakona Filipa, do którego przybył pewnego dnia prorok Agabos. Wziął on pas Pawła i związawszy nim swoje ręce i nogi, powiedział: „To mówi Duch Święty: Męża, którego pas ten jest, tak zwiążą w Jeruzalem Żydzi i wydadzą w ręce pogan” ( Dz. 21, 11).
Rzeczywiście, gdy przybył do Jerozolimy, został aresztowany, było to w 60 r. po narodzeniu Chrystusa. Po aresztowaniu, Paweł odwołał się do Cezara, z racji tego, że był obywatelem rzymskim i był dzięki temu przychylniej traktowany. Miało to miejsce w świątyni, gdzie wygłaszał nauki. Gdy rzekł do Żydów, że wierzy w zmartwychwstanie umarłych, posprzeczali się ze sobą saduceusze i faryzeusze. Ci pierwsi nie uznawali, ani zmartwychwstania, ani Aniołów, ani duchów, natomiast faryzeusze tak. Z powodu zamieszek, zabrano Pawła i odstawiono go do warowni. Żydzi tymczasem zawiązali przeciw niemu spisek, chcieli go czym prędzej zabić. Przestrzegł Pawła o tym jego siostrzeniec, który dowiedział się o planowanej zasadzce. Paweł powiadomił o tym jednego z setników, a potem o wszystkim doniesiono dowódcy kohorty. Zdecydowano, że Paweł ma być bezpiecznie odstawiony nocą do Cezarei Palestyńskiej i przekazany tamtejszemu namiestnikowi. Dowódca wyjaśnił też wszystko w liście. Paweł był osadzony i pilnowany w rezydencji prokuratora rzymskiego Judei. Po pięciu dniach przybyli do Cezarei arcykapłan Ananiasz, razem z niektórymi kapłanami i z retorem. Żydzi oskarżali apostoła o próbę zbezczeszczenia świątyni, o podżeganie rozruchów przeciwko Żydom i przywództwo chrześcijanom, którzy są nazaretańskimi odszczepieńcami. Paweł powiedział kilka słów na swoją obronę i wytłumaczył, że tak naprawdę, oni oskarżają go o to, że im powiedział o zmartwychwstaniu umarłych. Namiestnik odroczył sprawę i obiecał, że rozpatrzy skargi, gdy przybędzie do niego dowódca armii rzymskiej, Lizjasz. Prosił nawet Pawła o nauki, lecz nie wszystkie mu się podobały i przerwał je.
Po dwóch latach, zmienił się namiestnik i Żydzi próbowali namówić Festusa, aby przywieziono Pawła do Jeruzalem, jednak nowy namiestnik zaproponował im, żeby przybyli do Cezarei ich przedstawiciele i by tam wnosili oskarżenia. Ci przybyli, ale niczego nie mogli udowodnić. Namiestnik dał Pawłowi możliwość wyboru, gdzie ma być sądzony, a on wybrał sąd przed Cezarem. Potem przesłuchali jeszcze Pawła dwaj królowie, którzy przybyli do Cezarei z wizytą: Agryppa i Berenike. Po wysłuchaniu go, stwierdzili, że nie zrobił niczego, za co można by go ukarać śmiercią i że mógłby być zwolniony, gdyby nie odwołał się do Cezara. Paweł jednak chciał być posłuszny wewnętrznemu nakazowi, gdyż Duch Boży do tego go wzywał.
Postanowiono, że Paweł będzie odstawiony do Rzymu, tak, jak tego chce. W drodze na Italię, u wybrzeży Krety, dopadł ich huragan, który spowodował sztorm i statek stracił kurs, dryfował po Adriatyku czternaście dni, z dwustu siedemdziesięcioma sześcioma osobami. U wybrzeży Malty osiadł na mieliźnie i to w miejscu ścierania się ze sobą fal. Jedna część statku pod naporem fal zaczęła się rozpadać. Jednak Bóg wszystkich uratował, jak to zapowiedział wcześniej Pawłowi Anioł Pański. Przez jakiś czas wszyscy przebywali na wyspie, serdecznie goszczeni przez tubylców. Miało tam miejsce pewne zdarzenie. Otóż Pawłowi uczepiła się do ręki żmija, a oni widząc, że nic mu się nie stało, uznali go za boga. Potem Paweł przebywał przez trzy dni w domu rządcy wyspy i tam uzdrowił jego ojca z gorączki i biegunki. Gdy wieść o tym rozeszła się po okolicy, zaczęli do Pawła przychodzić również inni chorzy.
Paweł z cała resztą rozbitków, przebywali na Malcie przez trzy miesiące, a potem zaopatrzeni w pokarm i potrzebne rzeczy, wyruszyli na aleksandryjskim statku w rejs. Po drodze zatrzymali się w Syrakuz i tam byli przez trzy dni, następnie dotarli do miasta handlowego, Regium, a potem do portu w Puteoli. Tam zatrzymali się na trzy dni u tutejszych chrześcijan, w końcu dotarli do Rzymu, gdzie pozwolono Pawłowi zamieszkać w prywatnym domu pilnującego go żołnierza. Po kilku dniach zaprosił do siebie znaczących Żydów i o wszystkim im opowiedział, na co oni rzekli, że żadnego listu z Judei, w jego sprawie nie otrzymali. Przemawiał do nich, wykładał im prawa Mojżesza i Proroków i na ich podstawie próbował przekonywać do wiary w Jezusa. Jednak oni się pokłócili i odeszli, nie chcąc już więcej go słuchać.
Nieznane są dalsze losy Pawła. Wiadomo tylko, że zginął śmiercią męczeńską w 67 r., po narodzeniu Chrystusa, stracony mieczem, gdyż był obywatelem rzymskim i taka śmierć mu przysługiwała. Miało to miejsce za Bramą Ostyjską w Aquae Salvinae. Jego ciało początkowo zostało złożone w posiadłości św. Lucyny. Ok 284 r. przeniesiono je do katakumb św. Sebastiana. Po roku 330 Cesarz Konstantyn Wielki wystawił w miejscu męczeńskiej śmierci Pawła, Bazylikę pod jego wezwaniem.
„Stoczyłem piękną walkę. Bieg ukończyłem. Wiarę ustrzegłem . Teraz czeka na mnie wieniec sprawiedliwości, który w owym dniu wręczy mi Pan, sprawiedliwy sędzia. A nie tylko mnie, ale również wszystkim, którzy umiłowali Jego przyjście.” (2 Tm 4, 7 – 8)
Św. Paweł, Apostoł, jest autorem kilku listów, które pisał do nawróconych pogan. Pouczał i pozdrawiał w nich Rzymian, Koryntian, Galatów, Efezjan, Filipian, Kolosan i Tesaloniczan. Napisał też listy, skierowane do towarzyszy jego podróży misyjnych: do Tymoteusza, Tytusa i Filemona. Do Tymoteusza napisał dwa listy. W jednym z nich, prosił go, aby chrześcijanie modlili się za wszystkich ludzi, za królów i wysoko postawionych, żeby do każdego dotarła nauka Jezusa, gdyż Bóg pragnie, aby wszyscy przyjęli zbawienie i doszli do poznania prawdy. Poradził mu: „Bądź trzeźwy we wszystkim, wykonaj zadanie ewangelisty, spełnij posługiwanie” (2 Tm 4, 5). Przestrzegał go również, że przyjdą takie czasy, że ludzie nie będą chcieli słuchać zdrowej nauki, ale będą kierować uszy ku rozmaitym mitom, baśniom.
Pouczał, aby był wzorem dla wierzących w Jezusa, zarówno w słowie, w postawie, w wierze, w miłości i w czystości. Udzielił mu też wielu ważnych porad, aby mógł dobrze służyć Bogu i ludziom:
„Tocz szlachetny bój wiary, zdobywaj życie wieczne, do którego zostałeś powołany i na które przystałeś w owym pięknym wyznaniu przy wielu świadkach” (1 Tm 6, 12).
”Sługa Pański nie powinien się spierać, lecz być uprzejmy dla wszystkich, chętny do nauki, cierpliwy wśród przeciwności; opierających się powinien pouczać z życzliwością, bo może również im Bóg da przejrzenie, by poznali prawdę i otrząsnęli się z sideł diabła, którymi zostali schwytani przez niego, by pełnili jego wolę” (2 Tm 2, 24 – 26).
W ikonografii św. Paweł przedstawiany jest w długiej tunice i płaszczu. Jego atrybutami są: baranek, koń, kość słoniowa, miecz.
Obaj apostołowie, dzięki swemu uniżeniu i pokorze, doszli do prawdziwej świętości.
Zarówno św. Piotr, jak i św. Paweł, są nazywani „Książętami Apostołów”, ze względu na ich szczególne zasługi dla Kościoła.
Poprzez wspomnienie w jednym święcie tych właśnie dwóch Apostołów, Kościół ukazuje, że we wspólnocie wierzących w Chrystusa, każdy może mieć inne dary i różne też są drogi wiary, ale za to jeden cel – zbawienie duszy i życie wieczne.
Źródła: Biblia Pierwszego Kościoła / Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu (najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem) / parafia-radzymin.pl / brewiarz.pl / kalendarzrolnikow.pl
Foto: pl.wikipedia.org