Wigilia, to dzień bezpośrednio poprzedzający Narodziny Syna Bożego, Zbawiciela świata. Nazwa pochodzi od łacińskiego słowa „vigilia” i oznacza czuwanie. Jest to również ostatni dzień Adwentu.
Obrzędy wigilijne
Z Wigilią wiąże się wiele tradycji. Większość z nich jest praktykowanych do dnia dzisiejszego, jednak niektóre zostały zapomniane. Kiedyś w wiejskich chatach i w dworkach magnackich, ustawiano w czterech kątach głównej izby, czy też komnacie pałacowej, snopy zboża: pszenicy, żyta, jęczmienia i owsa. Chodziło o to, żeby Bóg pobłogosławił temu domowi, aby nie zabrakło w nim pożywienia dla jego mieszkańców i dla zwierząt. Po kolacji wigilijnej gospodarz domu udawał się do zwierząt i karmił je kolorowym opłatkiem.
Tego dnia nie wykonywano cięższych prac, jak np. szycie, tkanie, motanie nici, pieczenie chleba. Przestrzegano też postu jakościowego. Nie jedzono mięsa aż do północy, a do wieczerzy wigilijnej dodatkowo utrzymywano post ilościowy. Najstarsi członkowie rodziny starali się dawać przykład we wzorowym zachowaniu. Zwracano uwagę na to, żeby nie przeklinać, oraz nie wszczynać kłótni, do każdego odnosić się z szacunkiem i życzliwością. Wiązało się to z wyznawaną zasadą, że taki będzie następny rok, jaka będzie Wigilia.
Jedną z tradycji podtrzymywanych do dnia dzisiejszego jest spożywanie Wieczerzy Wigilijnej. Zwyczaj przygotowywania tej uroczystej kolacji ma swój początek w XVIII w., ale możliwe, że był on znany już wcześniej. Do uroczystej kolacji stół przykrywany jest białym świątecznym obrusem, a pod niego układane jest sianko (symbol ubogiej stajenki betlejemskiej, gdzie narodził się Jezus). Na wigilijnym stole nie może zabraknąć opłatka, czyli bardzo cienkiego niekwaszonego chleba, nawiązującego do Chleba Eucharystycznego; żłóbeczka z Bożym Dzieciątkiem, zapalonej świecy, a także dodatkowego talerza dla wędrowca.
Tradycją jest również ustawianie szopki Bożonarodzeniowej, przypominającej betlejemską stajenkę ze Świętą Rodziną, oraz ozdabianie choinki, czyli drzewka świerkowego lub jodłowego, które symbolizuje rajskie drzewo życia. Zwyczaj ten zaszczepili na polskiej ziemi niemieccy protestanci, na przełomie XVIII i XIX wieku. Zieleń świątecznego drzewka ma przypominać o nadziei chrześcijan na życie wieczne, zaś światełka są symbolem Chrystusa, który jest Światłością świata, oraz „Światłem na oświecenie pogan”. Dawniej na choince zapalano świeczki, teraz są to kolorowe lampki elektryczne. Również ozdoby choinkowe są symboliczne. Gwiazda wieńcząca szczyt choinki to nawiązanie do Gwiazdy Betlejemskiej, która świeciła na niebie i wskazywała pasterzom oraz królom drogę do nowonarodzonego Zbawiciela świata, Pana panów i Króla królów. Jabłka(okrągłe bombki) i łańcuchy, odnoszą się do sytuacji z Raju, po grzechu pierwszych Rodziców, gdzie jabłko jest symbolem zakazanego owocu, który spożyli najpierw Ewa, a potem Adam; łańcuch zaś to symbol szatana, węża – kusiciela, nawiązuje do niewoli grzechu pierworodnego. Pod choinką układane są prezenty dla najbliższych, aby tym gestem wyrazić swoje uczucia, życzliwość i przyjaźń.
Wieczerza wigilijna rozpoczyna się, gdy na Niebie pojawi się pierwsza gwiazdka, która nawiązuje do Gwiazdy Betlejemskiej, zwiastującej Narodziny Chrystusa. Wówczas ojciec rodziny, albo najstarszy wiekiem członek rodziny odczytuje z Ewangelii wg. św. Łukasza opis narodzin Pana Jezusa. Potem odmawiana jest modlitwa, a następnie wszyscy dzielą się opłatkiem, na znak zgody i pojednania, oraz składają sobie życzenia świąteczne. Tradycją jest przygotowanie 12 posiłków, na pamiątkę dwunastu Apostołów. Jest to jednak praktykowane w bogatszych domach. Najczęściej podawane są: barszcz czerwony, zupa grzybowa lub rybna, grzyby z kapustą postną, faszerowane, a także w galarecie, gotowane, pieczone bądź smażone; pierogi z grzybami, kluski z makiem, kompot z owoców suszonych, oraz kutia. Natomiast w biedniejszych domach, posiłków jest mniej i są skromniejsze.
Po wieczerzy wigilijnej wszyscy śpiewają kolędy i pastorałki, a potem kto tylko może, wybiera się do kościoła na Mszę św. zwaną Pasterką, która jest odprawiana o północy. Celebrowana jest ona na pamiątkę pokłonu pasterzy, którzy jako pierwsi udali się do stajenki, gdzie narodziło się Dzieciątko Boże. Zwyczaj ten pochodzi z przełomu V i VI w. Pierwszą Pasterkę odprawił papież Grzegorz I Wielki. Sprawował ją w Rzymie, w Bazylice Matki Bożej Większej, w kaplicy Narodzenia Jezusa. Pasterka rozpoczyna oktawę liturgicznych obchodów związanych z tajemnicą przyjścia na świat Syna Bożego, w ludzkiej naturze.
Niestety do tej pory w katolickich domach, w dniu wigilijnym, praktykowane są różne przesądy, zabobony i pogańskie zwyczaje, które w życiu chrześcijanina nie powinny występować. Przyczyną tego często jest niewiedza. Do tych zwyczajów, należą m.in. umieszczanie łusek karpia w portfelu, oraz grosika w jednym z uszek w barszczu, zawieszenie jemioły nad drzwiami, lub nad stołem. Według ludzi przesądnych, zastosowanie się do tych praktyk ma przynieść szczęście, zapewnić pomyślność, dostatek, ochronę przed złodziejami i wszelkim złem, a nawet przed śmiercią (w przypadku jemioły). Natomiast choroba tego dnia, a nawet niewielkie zranienie, zapowiada kłopoty ze zdrowiem w nadchodzącym roku. Wierzono również, że w wigilijną noc, zwierzęta mówią ludzkim głosem.
Katolik ma obowiązek wierzyć tylko i wyłącznie w moc Bożą. Żaden przedmiot, ani żadna czynność, wykonana w taki, czy inny sposób, nikomu nie zapewni ochrony, opieki, szczęścia, ani dostatku. To może sprawić jedynie Pan Bóg, trzeba tylko mieć wiarę i prosić Go o to w modlitwie.
Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu; dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan. A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie (Łk 2, 10 – 12)
Historia obchodów Świąt Bożego Narodzenia
Po raz pierwszy Święta Bożego Narodzenia obchodzono 300 lat po narodzinach Jezusa Chrystusa. W Polsce zaczęto obchodzić te święta dopiero w XVII wieku. Do tego czasu okres Bożego Narodzenia był przez polski lud nazywany godami. Obyczaje, jakie wtedy panowały, odbiegały od tradycji chrześcijańskiej. Odnosiły się raczej do zwyczajów pogańskich. Gody trwały od Wigilii Bożego Narodzenia aż do Objawienia Pańskiego, zw. Świętem Trzech Króli. W tym okresie wystrzegano się ciężkich prac. Czas był wypełniony zabawami, śpiewami i tańcami. Urządzano wyśmienite uczty, na które zapraszano gości i wspólnie biesiadowano. Później katolickie duchowieństwo zastąpiło te pogańskie śpiewy pastorałkami i kolędami o narodzeniu Jezusa.
Pierwszą polską, spisaną kolędą, była kolęda „Zdrów bądź Królu Anjelski”, dziś zupełnie zapomniana. Bardziej popularna, ale także obecnie nie śpiewana, była pieśń Bożonarodzeniowa „Chrystus się nam narodził”, która pochodzi z kancjonału Jana z Przeworska. Autor tej kolędy jest nieznany, jednak historycy przypuszczają, że jej treść została zapożyczona z łacińskiej kolędy „Christus natus est nobis”. Słowo „kolęda” pochodzi od rzymskiej nazwy nowego miesiąca – calendae.
Prawdopodobnie zwyczaje śpiewania kolęd i budowania szopek Bożonarodzeniowych, dotarły do naszej Ojczyzny z Czech. Tradycja przygotowania żłóbka z Bożym Dziecięciem jest znana od V wieku. Początkowo zaczęto wystawiać szopki w kościołach we Włoszech. Umieszczano w nich figury Świętej Rodziny, Aniołów i pasterzy. Zwyczaj ten rozpowszechnił Św. Franciszek z Asyżu, w 1223 r. Jak zapisał jego biograf, gromadził on w wigilijną noc swoich braci i mieszkańców miejscowości Greccio, w grocie, żeby im tam, w jak najprostszy sposób pokazać, w jak ubogich warunkach przyszedł na świat, w ludzkiej postaci, Boży Syn, Odkupiciel świata. W jaskini tej znajdował się ogromny głaz, który pełnił rolę ołtarza, przy którym św. Franciszek sprawował Eucharystię. Przed głazem bracia franciszkanie ustawiali zwyczajny żłób kamienny, służący do karmienia bydła. W żłóbku kładli figurkę Dzieciątka Jezus, natomiast postacie Maryi i Józefa były żywe. Wybierano je spośród braci, którzy byli tam obecni oraz z grona wiernych. Znajdowała się tam także prowizoryczna zagroda ze zwierzętami, takimi jak: owieczki, wół i osiołek, które składały hołd Dziecięciu. Aby wszystko było bardziej widoczne, św. Franciszek wraz z z braćmi franciszkanami, rozpalali pochodnie. W lesie zaś czekali ukryci pasterze, którzy w odpowiednim momencie mieli za zadanie wznieść gromkie okrzyki na cześć Dzieciątka Jezus, a potem udać się do stajenki i złożyć pokłon nowonarodzonemu Synowi Bożemu.
W XVI w. zaczęto wprowadzać tzw. jasełka. Były to przedstawienia z udziałem aktorów bądź kukiełek, ukazujące wydarzenia ze stajenki betlejemskiej.
Wielkim czcicielem Dzieciątka Jezus był św. Ojciec Pio, który od najmłodszych lat kochał Boże Narodzenie. Mały Francesco z wielką czułością myślał o przychodzącym na świat Bożym Dzieciątku. Jego duchowe przygotowania polegały między innymi na sporządzeniu wraz z kilkoma przyjaciółmi szopki Bożonarodzeniowej. Figurki do szopki wykonywał sam, lepił je z gliny. Bardzo pragnął, aby najpiękniej ulepić maleńkiego Jezusa, jednak figurka ta nie wychodziła mu tak, jakby tego chciał, wciąż był niezadowolony, wielokrotnie ją poprawiał. Czynił to wszystko z wielkim oddaniem, troską i miłością. Dbał o to, aby w szopce było światło, by maleńki Jezus nie bał się potworów, które mogą Go w nocy straszyć. Wykonywał te światełka z muszelek, które napełniał oliwą, w środku umieszczał knoty i je zapalał. Święty z Pietrelciny uważał, że Boże Narodzenie to najpiękniejsze ze świąt kościelnych, a ta noc, gdy rodzi się Zbawiciel świata, jest dla niego najszczęśliwszą z nocy. Według św. Ojca Pio, Boże Narodzenie ma w sobie pewną delikatność i dziecięcą słodycz, która chwyta za serce, rozczula, uspokaja, wznosi ducha do Nieba.
Oktawa Świąt Bożego Narodzenia
W oktawie Świąt Bożego Narodzenia, Kościół Rzymskokatolicki obchodzi trzy święta. 26 grudnia wspominamy pierwszego męczennika, św. Szczepana, który został skazany przez Sanhedryn na śmierć przez ukamienowanie, po tym, gdy wyznał wiarę w Jezusa Chrystusa. Do ludowej tradycji na polskich wsiach, należały pewne zwyczaje. Tego dnia kapłan święcił w kościele ziarno, którym potem rolnicy obsypywali drzewa owocowe, aby obficie rodziły. Poświęcony owies dawano też koniom, aby miały siłę do pracy i by nie chorowały. W zwyczaju było też obrzucanie księdza poświęconym ziarnem owsa, na pamiątkę kamienowania św. Szczepana. Rozpoczynał się również sezon kolędowy. Młodzi ludzie wyruszali w tradycyjnych strojach kolędniczych z gwiazdami, szopkami i nawiedzali mieszkańców w ich domach, składając im życzenia, śpiewając kolędy i przedstawiając krótkie inscenizacje, które najczęściej ukazywały scenę kuszenia Heroda.
Natomiast 28 grudnia przypada wspomnienie Świętych Młodzianków, na pamiątkę rzezi kilkudziesięciu małych dzieci płci męskiej, wymordowanych w Betlejem, na rozkaz Heroda Wielkiego. Stało się to po tym, gdy król Herod, dowiedział się od przybyłych Mędrców ze Wschodu, że narodził się zapowiadany przez proroków król żydowski. Herod poczuł się zagrożony, nie chciał mieć rywala, więc postanowił się go pozbyć. Chciał, żeby Magowie poinformowali go, gdy już odnajdą niemowlę, gdzie ono jest, wtedy i on do niego przybędzie, aby mu się pokłonić. Trzej Mędrcy zostali jednak ostrzeżeni przez Anioła, aby nie ufali Herodowi, gdyż jest on podstępny. Uczynili, jak im polecił Anioł i wrócili inną drogą, omijając Jerozolimę. To spowodowało wściekłość Heroda. Powodowany nienawiścią, w wielkiej furii, rozkazał zabicie wszystkich chłopców w Betlejem, poniżej drugiego roku życia.
Kult Świętych Młodzianków rozpoczął się w I w. po Narodzinach Chrystusa. Do kalendarzy liturgicznych został wpisany w V wieku. Dawniej w Polsce powszechny był zwyczaj, że tego dnia młode dziewczęta zakładały wianki z zielonej ruty, która jest zwana „ziołem smutku”. Ruta ze względu na swój gorzki smak symbolizuje żal i skruchę. Istnieją jeszcze inne określenia wymordowanych przez Heroda dzieci. Św. Augustyn nadał im tytuł „męczenników”, ponieważ uznał, że zginęli oni z powodu Jezusa Chrystusa. Św. Ambroży nazywał ich „bimuli”, jednak popularne było określenie „Innocentes” albo „Infantes”, co znaczy „niewiniątka. Do świętych Młodzianków nawiązywali artyści. Inspirowali się nimi malarze, oraz poeci. Adam Mickiewicz w III części swojego wielkiego dzieła pt. „Dziady” porównał do niewiniątek młodzież wileńską, prześladowaną przez carskich oprawców.
W pierwszą niedzielę po Bożym Narodzeniu, obchodzimy święto Świętej Rodziny: Maryi, Józefa, Jezusa. Początkowo święto to zostało ustanowione w Kanadzie, przez biskupa Francois Montmorency-Laval, za pozwoleniem papieża Aleksandra VII, 4 listopada 1684 r. Święto zostało wprowadzone do liturgii Kościoła na stałe dopiero za pontyfikatu papieża Leona XIII, który 20 listopada 1890 r. wydał specjalny dekret, mający na celu aprobatę „kultu Świętej Rodziny”. Leon XIII, ułożył na ten uroczysty dzień teksty liturgiczne i piękne hymny kościelne. Chciał w nich postawić szczególny akcent na sceny z Biblii, gdzie występuje rodzina, i gdzie są przedstawione obowiązki poszczególnych członków rodziny. Papież Leon XIII, w swoich pismach, m.in. Neminem Fugit, oraz Cum Nuper, zachęcał wiernych do naśladowania Świętej Rodziny z Nazaretu. W jednym z nich napisał: „Pod opieką Najświętszej Matki i św. Józefa w zupełnym ukryciu wychowywał się Jezus, Słońce sprawiedliwości, zanim swym blaskiem oświecił narody. Niewątpliwie jaśniała w tej Rodzinie wzajemna miłość, świętość obyczajów i pobożne ćwiczenia – jednym słowem wszystko, co rodzinę może uszlachetnić i ozdobić, aby dać na wzór naszym czasom”. Leon XIII, w Encyklice Arcanum divinae sapientiae, jako pierwszy z papieży, wskazywał, że sakramentalny związek małżeński jest miejscem duchowego wzrostu i uświęcenia. W całym Kościele, święto Świętej Rodziny, zaczęto obchodzić za pontyfikatu papieża Benedykta XV, od 1921 r. Natomiast list Episkopatu Polski z 1968 r. zwraca uwagę na to, że jest to nie tylko święto Świętej Rodziny z Nazaretu, ale także każdej rodziny, bowiem: ”Każda rodzina chrześcijańska podobnie jak Rodzina Nazaretańska, jest pomysłem Ojca Niebieskiego i do każdej zaprosił się na stałe Syn Boży. Każda pochodzi od Boga i do Boga prowadzi”
Wizyta duszpasterska
Z okresem Bożonarodzeniowym wiąże się także wizyta kapłana w domach wiernych, na terenie danej parafii. Wówczas ksiądz modli się wraz z tymi, których nawiedza, ich domy zaś kropi wodą święconą. Ma to na celu udzielenie wszystkim błogosławieństwa Bożego, bliższe poznanie parafian, natomiast ci mogą wesprzeć parafie jakąś dobrowolną kwotą.
Pierwsze wizyty duszpasterskie księży odnotowano w XIV w. Wtedy to biskup krakowski Jan Bodzanta wydał duchowieństwu nakaz, żeby przyjmowali dobrowolne datki od parafian i niczego na nich nie wymuszali. W 1607 r. podczas Synodu Piotrkowskiego, biskupi zobowiązali kapłanów, aby w czasie kolędy napominali grzeszników, wszystkich nakłaniali do życia w przyzwoitości i do pełnienia obowiązków, zaś nieszczęśliwych pocieszali.
Do wizyty kapłana, popularnie zwanej „kolędą” należy się odpowiednio przygotować. Stół nakryć białym obrusem, na nim postawić krzyż, dwie świece, które należy zapalić, gdy ksiądz wejdzie do domu; kropidło i w odpowiednim naczyniu wodę święconą. Można również położyć Pismo Święte i gdzieś z boku rzeczy do poświęcenia, np. medalik, różaniec, obraz. Dzieci natomiast mogą przygotować zeszyty do religii.
O Duchu Boży, porusz moje serce, aby adorować i kochać: udziel światła mojemu rozumowi, by kontemplował wzniosłość tajemnicy miłości Boga, który uczynił się dzieckiem. Udziel ognia mojej woli, abym mógł nią ogrzać Tego, który drży za mnie na sianie. Amen. (modlitwa św. Ojca Pio, która odmawiał w Boże Narodzenie).
Źródła: „Przymierze z Maryją” (Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. ks. Piotra Skargi) / niedziela.pl, rp.pl / wydarzenia.interia.pl / deon.pl / kalendarzrolnikow.pl / pl.aleteia.org / brewiarz.pl / pl.wikipedia.org
Foto: „Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dnie roku” – ks. Piotr Skarga, Prokop Leszczyński, Otto