O tym się mówi Radom i okolice Społeczeństwo

Właściciele pizzerii Drewno i Ogień wygrali batalię sądową

Właściciele pizzerii Drewno i Ogień wygrali batalię sądową. Teraz szykują pozew zbiorowy.

Restaurację Drewno i Ogień została otwarta 8 października 2020 roku. Już 24 października w związku z wprowadzonymi obostrzeniami musiał się zamknąć na gości. Lokal przeszedł na sprzedaż posiłków na wynos i z dowozem.

W lutym 2021 roku mimo obowiązujących wówczas zakazów, lokal został ponownie otwarty dla klientów. Taka forma sprzeciwu wobec panującej władzy przypadła do gustu mieszkańcom naszego miasta. Dla klientów dodatkową atrakcją – oprócz pizzy – były także częste wizyty w lokalu dokonujących służbowych wizyt funkcjonariuszy policji lub pracowników sanepidu.

Poród na parkingu przy MSS

Sanepid nałożył na właścicielkę restauracji Drewno i Ogień, Ewę Gutkowską karę grzywny aż 15 tysięcy złotych, a policja dołożyła swój mandat w wysokości 1000 złotych. Właścicielka restauracji zapłaciła kary, ale wystąpiła do sądu przeciwko tym instytucjom. Najpierw sąd unieważnił decyzję sanepidu nakazujący zamknąć lokal, a potem zapadały orzeczenia w sprawie zwrotu zapłaconych kar. Cała batalia procesowa w różnych instancjach sądowych trwała aż dwa lata. Jak poinformowało echodnia.pl wyroki już się uprawomocniły i doszło do zwrotu pieniędzy.

Sanepid zwrócił właścicielce restauracji 15 tysięcy złotych, a także oddał odsetki i pieniądze z tytułu kosztów upomnień. Ewa Gutkowska odzyskała też pieniądze z tytułu kary nałożonej na nią przez policję.

Teraz właścicielka restauracji Drewno i Ogień przygotowuje pozwy przeciwko ministrowi spraw wewnętrznych i administracji oraz ministrowi zdrowia. Liczy na odszkodowanie z tytułu uniemożliwienia prowadzenia działalności gospodarczej.

W jej ślady idą setki właścicieli restauracji w Polsce, którzy już przygotowują pozew zbiorowy o odszkodowanie w związku z ogłoszonym wówczas lockdownem. Można się spodziewać, że odszkodowanie, jakie może zostać wypłacone na rzecz właścicieli restauracji w wyniku orzeczenia sądu, może sięgnąć kilkudziesięciu milionów złotych.

Źródło: Echodnia.eu