Historia Radom i okolice

Historia lotniska w Radomiu. Cz. II

Wtedy właśnie powstała Komenda Grup Szkół Lotniczych, a jej kierownikiem został płk pil. Wacław Iwaszkiewicz. Bazą dla Szkoły Podchorążych Rezerwy Lotnictwa stała się Szkoła Pilotów wraz z Eskadrą Ćwiczebną Pilotów w Sadkowie. SPRL składała się z następujących jednostek: Dział Nauk (mjr. Pil. Michał Suhs), Eskadra Szkolna nr 1 (mjr. pil. Julian Łagowski), Eskadra Szkolna nr 2 (kpt. pil. Eugeniusz Kowalczyk), Eskadra Ćwiczebna nr 3 ( kpt. pil. Kazimierz Grzybowski).

Komendantem był mjr. pil. Alfons Beseljak, adiutantem kpt. pil. Mieczysław Stefanicki. Wśród obsady oficerskiej znaleźli się dodatkowo: por. pil. Wincenty Nałęcz i por. pil. Jerzy Lenius, por. pil. Franciszek Frodyma, por. pil. Michał Kotarba i por. pil. Witold Pełczyński, por. lek. Roman Łada-Grodzicki, kpt. pil. Roman Radziszewski, por. tech. Adam Siedlanowski, por. obs. Adam Kropiwnicki. We wrześniu 1939 roku nastąpiły zmiany personalne.

Jeżeli wziąć pod uwagę warunki, panujące w placówce, były one dosyć surowe. Wspomina o tym Mieczysław Stachiewicz:

W maju rezerwę przeniesiono na lotnisko Sadków pod Radomiem. To chyba było lotnisko dawnego aeroklubu , w każdym razie cywilne, szkolne niewielkie lotnisko. Tam już na nas czekali dowódcy. Podzielono nas na dwa plutony – eskadry. W jednej byli ci, którzy mieli już za sobą pilotaż turystyczny (…). A my, w moim plutonie, zaczynaliśmy od początku. Mieszkaliśmy w czteropiętrowym budynku po aeroklubie, jedynym, jaki tam był. Obok stały niewykończone jeszcze budynki dla szkoły podchorążych (…). Panował straszny tłok, mieliśmy dwupiętrowe, a czasem i trzypiętrowe prycze (…). Początkową naukę latania – niezaawansowani – rozpoczęliśmy na samolocie już wycofanym z obiegu. To był Bartel-4. Po różnych pułkach lotniczych, z różnych hangarów powyciągano reszki tych samolotów i jakoś posklecano. Na nich nasza część eskadry zaczęła loty (…). Zaczęły się loty przez pięć dni w tygodniu. To był koniec maja – początek czerwca. Jako początkujący zaczynaliśmy loty o wschodzie słońca, o czwartej – piątej rano. W jadalni czekała na nas zimna kawa i suchy chleb

O wiele lepszy obraz warunków bytowych i szkoleniowych przedstawia w swoich wspomnieniach Kazimierz Leski:

Po zakończeniu kursu rekruckiego przeniesiony zostałem do Sadkowa pod Radomiem, do Szkoły Podchorążych Rezerwy Lotnictwa. Przeskok ogromny. To był inny świat. Warunki życia i w piechocie doskonałe, tu były po prostu znakomite

Młodzież ucząca i szkoląca się w SPRL brała czynny udział w życiu Radomia. Wojskowi pojawiali się na każdej uroczystości państwowej i na każdej niedzielnej mszy w kościele garnizonowym. Po mszy następował czas wolny.

W pobliżu Radomia usytuowane były lotniska o charakterze polowym. Tutaj odbywały się praktyczne nauki latania pod okiem instruktora. Korzystano głównie z lotnisk na terenie Wsoli, Orońska i Jedlińska. Dodatkowo po zachodniej części Wisły zlokalizowane było lotnisko w Zajezierzu oraz lądowisko w Górze Puławskiej. Należały one do dęblińskiego węzła lotniskowego.

15 kwietnia 1939 roku Sztab Lotniczy przy Sztabie Głównym Wojska Polskiego skończył organizować lotnictwo na okres wojenny. Spowodowane to było zaistnieniem realnego prawdopodobieństwa wojny z Niemcami, po dokonaniu aneksji Czechosłowacji. Rząd II RP wziął także, w tym kontekście, pod uwagę agresywne wypowiedzi, padające pod adresem Polski. Wszystko to sprawiło, że niezbędne stało się opracowanie planu. Przyjął on, że podczas mobilizacji polskie siły lotnicze zostaną podzielone na dwie części – Lotnictwo Dyspozycyjne Naczelnego Wodza (Brygada Pościgowa, 5 eskadr myśliwskich do obrony stolicy, Brygada Bombowa) oraz Lotnictwo Armijne (4 eskadry PZL. 37 Łoś, 36 samolotów i 5 eskadr PZL. 23 Karaś, 50 samolotów).

Z końcem sierpnia w Sadkowie stacjonowały już dwie załogi wraz z samolotami. Oddelegowano je z Dęblina, lecz najprawdopodobniej powróciły tam w przeciągu kilku dni. Podchorążowie ze Szkoły Podchorążych Rezerwy Lotnictwa po odbytym szkoleniu mieli znaleźć się w rezerwie na początku września. Stało się jednak inaczej. W związku z napiętymi relacjami, jakie panowały na linii Polska – Niemcy, spora część jednostek lotniczych podległa zatem mobilizacji alarmowej. Samoloty z II Dywizjonu Bombowego Lekkiego 2. Pułku Lotniczego z Krakowa, przydzielone uprzednio do Brygady Bombowej, przyleciały do Radomia 27 sierpnia. Zaś 30 sierpnia na lotnisko polowe Wsola przyleciały Karasie 1. Eskadry Bombowej Lekkiej, a następnie dotarły maszyny 2. EBL.

Klaudia Sułek

Źródło i foto: Cezary Orlik, Lotnisko Radom – Sadków 1939, Kościan 2013.