Publicystyka Radom i okolice Sport

Legia – Radomiak: zapowiedź meczu przyjaźni

Radomiak po świetnym początku sezonu znalazł się w kryzysie i od kilku kolejek szuka sposobu na przełamanie. W niedzielę stanie jednak przed jednym z najtrudniejszych wyzwań, meczem z Legią Warszawa przy Łazienkowskiej. Czy Zieloni zdołają odwrócić złą passę właśnie w starciu z faworytem do mistrzostwa Polski?

Radomiak, mimo bardzo dobrego startu rozgrywek (dwa zwycięstwa i remis, bilans bramkowy 9:3), obecnie notuje jedną z najgorszych serii w lidze (obok Widzewa). W czterech ostatnich spotkaniach z Koroną, Jagiellonią, Termalicą oraz GKS Katowice Zieloni zdobyli zaledwie punkt. To mniej niż Piast Gliwice, który jako jedyny zespół w tym sezonie wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo. Czy w takim razie drużyna Joao Henriquesa jedzie do Warszawy na pożarcie? I tak, i nie.

Jest wiele powodów, by wierzyć, że Radomiak właśnie przy Łazienkowskiej może się przełamać. Po pierwsze, każda seria, zarówno dobra, jak i zła, kiedyś się kończy. Po drugie, polska Ekstraklasa jest nieprzewidywalna. Najlepszy przykład to Poznań, gdzie zainwestowano rekordowe 5,7 mln euro w transfery (m.in. Rodrígueza, Agnero, Skrzypczaka, Mourinho, Bengtssona, Oumę czy Palmę). Efekt? Wczorajsza porażka z Zagłębiem Lubin, którego skład opierał się m.in. na Rochy, Radwańskim, Sypku, Nalepie czy Ławniczaku autorze efektownej przewrotki.

Po trzecie, Radomiak ma solidny skład i kompetentnego trenera. Joao Henriques udowodnił, że potrafi przygotować drużynę do walki. Zieloni dobrze radzą sobie przy stałych fragmentach gry, umieją presować i wykorzystywać rezerwowych. Latem klub wzmocnili m.in. Majchrowicz, Maurides, Depu, Camara, Balde, Romario oraz Wilson-Esbrand (z Manchesteru City!), co daje realną głębię kadry.

Niedzielny rywal także jednak nie próżnował w okienku transferowym. Do Legii dołączyli Rajović (rekordowy zakup za 3 mln euro), Kacper Urbański, Damian Szymański, Kamil Piątkowski, Arkadiusz Reda, a także Weisshaupt, Colak, Arreiol, Stojanović i Krasniqi.

Bukmacherzy stawiają zdecydowanie na gospodarzy, choć ci przystąpią do meczu po dwóch ligowych porażkach z rzędu (1:0 w Płocku z Wisłą oraz 2:1 w Krakowie z Cracovią).

Obie drużyny potrzebują przełamania, dlatego spotkanie zapowiada się otwarcie. Legia nie zadowoli się remisem, bo jako zdobywca Pucharu Polski jasno deklaruje walkę o mistrzostwo kraju. Radomiak natomiast, choć punkt w Warszawie byłby sukcesem, jedzie po pełną pulę. Dlaczego? Bo przewaga nad strefą spadkową maleje i aktualnie stopniała do dwóch oczek, a Raków i Piast mają jeszcze do rozegrania dwa zaległe mecze.

Sędzią głównym będzie Szymon Marciniak. Na liniach pomagać mu będą Adam Kupsik oraz Krzysztof Nejman. Przy komputerze zasiądą Tomasz Musiał (VAR) i Bartosz Heinig (AVAR), a sędzią technicznym będzie Albert Różycki.

Mecz Legia Warszawa – Radomiak Radom odbędzie się 14 września o godzinie 14:45.