Podcasty twojradom.pl Polityka Radom i okolice Wybory samorządowe 2024 Wywiady

Marta Ratuszyńska: Moją misją życiową jest to, żeby Radom miał najlepszą ochronę zdrowia w Polsce

Marta Ratuszyńska, wywiad

– Jestem bardzo zdeterminowana jeżeli chodzi o temat ochrony zdrowia. Moim marzeniem i celem, moją misją życiową wręcz jest to, żeby Radom miał najlepszą ochronę zdrowia w Polsce. Oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, że to jest zadanie nie na kilka lat, to jest zadanie na dekady może nawet. Może nawet nie dożyję tego, ale chciałabym zacząć i mam nadzieję, że ktoś będzie po mnie kontynuować tą misję i w końcu nadejdzie ten moment, że Radom będzie miastem w Polsce, które będzie słynęło z najlepszej ochrony zdrowia. To jest naprawdę moja misja, moje marzenie i do tego będę dążyć do końca mojego życia, już niezależnie od tego czy zostanę prezydentem Radomia – mówiła Marta Ratuszyńska, kandydatka na urząd prezydenta Radomia w rozmowie z Adamem Szabelakiem. W rozmowie poruszono tematy motywacji do startu w wyborach, celów oraz postulatów programowych.

Zachęcamy do wysłuchania rozmowy w formie podcastu na naszym kanale na YouTube. Jeżeli spodobał Ci się ten materiał podziękuj za niego redakcji twojradom.pl i postaw nam kawę.

Dzisiaj naszym gościem jest pani Marta Ratuszyńska. W przeszłości startowała Pani w wyborach parlamentarnych z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Nowej Lewicy. Teraz założyła Pani już własny komitet.

Dokładnie tak. Ja właśnie muszę to podkreślić, że ja nigdy nie byłam członkiem żadnej partii politycznej i zawsze mówiłam, że jeżeli będę członkiem partii, to tylko i wyłącznie takiej, którą ja sama założę. Ja jestem osobą niezależną w myśleniu i niezależną w działaniu. Tego oczekują ode mnie wyborcy, więc dlatego właśnie stworzony został komitet „Radom Dla Mieszkańców”. Będę to podkreślać – jesteśmy mieszkańcami naszego miasta. Nie będę mówiła, że jesteśmy bezpartyjni, bo to słowo straciło na znaczeniu.

Bezpartyjnych ugrupowań to jest teraz kilka co najmniej w Radomiu…

To słowo już straciło na znaczeniu i nie warto nawet już tego podkreślać, dlatego my mówimy, że jesteśmy po prostu komitetem mieszkańców i dla mieszkańców chcemy działać, to jest dla nas najważniejsze. Wszystko dla dobra mieszkańców Radomia. Zależy nam na tym, żeby mieszkańcy Radomia mieli możliwość jak najwięcej wpływać na to, co się dzieje w naszym mieście. To mieszkańcy mają decydować o tym, jakie mają potrzeby, jakie mają postulaty. Zwiększenie wpływu mieszkańców Radomia na to, co się dzieje w mieście, jest dla nas bardzo istotne. Jest to zapisane w naszym programie jako jeden z punktów.

Może o tym programie za chwilę. Kandyduje Pani na urząd prezydenta Radomia. Jako potencjalny wyborca zapytam się – dlaczego? Kim Pani jest? Jakie ma Pani doświadczenie i kompetencje? W internecie można wyczytać, że jest Pani syndykiem i doradcą restrukturyzacyjnym. Co jeszcze?

Ukończyłam studia w Niemczech, ekonomię. W Niemczech zdobywałam też swoje pierwsze doświadczenie zawodowe. Miałam możliwość pracy w jednym z największych koncernów z zakresu branży motoryzacyjnej. Ale muszę podkreślić, że moją pierwszą pracą, którą wykonywałam w Niemczech przez miesiąc, to była praca na linii produkcyjnej w fabryce. Poznałam wtedy co to ciężka, fizyczna praca. Z tego też powodu ja bardzo cenię i bardzo szanuję tych ludzi, którzy wykonują pracę fizyczną. Szanuję bardzo robotników, mam szacunek do wszystkich ludzi, którzy wykonują każdą pracę, ponieważ każdą pracę miałam okazję poznać. 

Wracając do moich kompetencji. Ukończyłam studia w Niemczech i później powróciłam do Polski, ponieważ bardzo tęskniłam za naszym krajem. W Polsce ukończyłam jeszcze kolejne studia podyplomowe z zarządzania instytucjami publicznymi i samorządowymi. Nawet się tym nigdzie za bardzo nie chwalę, ale akurat teraz jest okazja to powiem. Ukończyłam również studia podyplomowe, różne. Niedawno rozpoczęłam też kolejne studia, ale jeszcze są w trakcie, więc na razie nie ma co się chwalić. Cały czas się dokształcam. Posiadam doświadczenie około 12 lat pracy jako doradca restrukturyzacyjny. Ponadto, jako biegła sądowa wykonywałam dużo różnych ekspertyz dla sądów, dla prokuratury, dla biznesu, dla prywatnych firm, z zakresu rozliczania spółdzielni mieszkaniowych, kredytów itd. Miałam również okazję wykonywać dla sądu opinię z zakresu zarządzania ochroną zdrowia.

To chyba jest zawód, w którym można całkiem dobrze zarobić… Po co Pani ta polityka?

W życiu człowieka, który ma jakieś wartości, przychodzi taki moment, że chciałby po sobie coś zostawić, coś więcej, że chciałby coś zrobić więcej i chciałby po prostu napisać piękną historię dla miasta, w którym mieszka, w którym żyje. To jest tak naprawdę moim marzeniem. Ja to robię dla idei. Chcę dla mieszkańców Radomia zrobić coś, co dzisiaj może się wydaje prawie niemożliwe. Ale jak to się czasami mówi, że jeżeli ktoś nie wie, że coś jest niemożliwe, to po prostu przyjdzie i to zrobi. Ja tak właśnie podchodzę do tych wyborów. Może niektórym się wydaje, że mam mniejsze szanse niż te dwa główne ugrupowania, ale ja jednak w ogóle o tym nie myślę, bo uważam, że jeżeli czegoś się bardzo chce, to prędzej czy później się ten cel osiągnie.

Jestem bardzo zdeterminowana jeżeli chodzi o temat ochrony zdrowia. Moim marzeniem i celem, moją misją życiową wręcz jest to, żeby Radom miał najlepszą ochronę zdrowia w Polsce. Jeżeli osiągnę to, że w Radomiu ochrona zdrowia będzie jedną z najlepszych w Polsce, to już też będę zadowolona. Ja oczywiście mierzę wysoko. To jest moje marzenie i chciałabym do tego doprowadzić. Oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, że to jest zadanie nie na kilka lat, to jest zadanie na dekady może nawet. Może nawet nie dożyję tego, ale chciałabym zacząć i mam nadzieję, że ktoś będzie po mnie kontynuować tą misję i w końcu nadejdzie ten moment, że Radom będzie miastem w Polsce, które będzie słynęło z najlepszej ochrony zdrowia. To jest naprawdę moja misja, moje marzenie i do tego będę dążyć do końca mojego życia, już niezależnie od tego czy zostanę prezydentem Radomia.

Nieważne jaki będzie wynik tych wyborów, ja i tak nie przestanę tego robić, bo ja i tak to robię od trzech lat, cały czas o to walczę, tylko mi po prostu ewentualnie będzie łatwiej to zrealizować, bo teraz cały czas trafiam na ścianę. Jeżeli chcę uzyskać jakieś informacje, to cały czas jest to odbierane w taki sposób, że ja chcę komuś zrobić na złość. Państwo, którzy zarządzają ochroną zdrowia w Radomiu są małostkowi. Powinni zrozumieć, na czym polega system zarządzania jakością. Nawiasem mówiąc, jeden z naszych szpitali, nie chcę się skupiać na jednym, nie będę też wymieniać nazw, nie będę mówiła, o które szpitale mi chodzi, bo to nie ma znaczenia. Chodzi o sam fakt podejścia do tematu.  Jeżeli mamy system zarządzania jakością, to osoby, które zarządzają szpitalem powinny wiedzieć, jaka jest istota tego systemu. Istota jest taka, że jeżeli znajdujemy jakiś błąd, jakąś lukę w systemie, to po prostu natychmiast wyszukujemy ją i poprawiamy. Ciągłe doskonalenie jest istotą każdego systemu jakości, a już w szczególności szpitala, gdzie mamy do czynienia ze zdrowiem i życiem ludzkim, co jest dla mnie wartością najcenniejszą. Dlatego w moim programie zdrowie i życie jest na pierwszym miejscu.

To jest pierwszy punkt mojego programu i to nie dlatego, że przeżyłam również osobistą tragedię, tylko dlatego, że taki mam system wartości. Dla mnie zdrowie i życie było zawsze najważniejszą sprawą i myślę, że dla większości ludzi też tak jest. Zdajemy sobie sprawę, że to właśnie zdrowie i życie jest najwyższą wartością. Przynajmniej tak powinno być dla każdego człowieka.

Przejdźmy maksymalnie do konkretów. Mamy dwa szpitale w Radomiu. To jest szpital na Józefowie i szpital na Tochtermana. Jeden jest szpitalem zarządzanym przez samorząd województwa, drugi przez miasto. Jeden szpital jest dosyć dobrze dofinansowany, chyba tak można powiedzieć o szpitalu na Józefowie, a szpital na Tochtermana ma ponad 20 milionów złotych długu do natychmiastowego spłacenia. Jak Pani widzi rozwiązanie tej sytuacji, w szczególności szpitala na Tochtermana? Poprawimy zarządzanie, jednak czy jeszcze coś?

Ogólnie rzecz ujmując, to w ogóle ochrona zdrowia w Polsce jest bardzo słabo dofinansowana, więc to dofinansowanie musi być zwiększone, ale odgórnie. Jeżeli porównamy to do systemu we Francji, to tam to dofinansowanie jest o wiele wyższe, biorąc pod uwagę oczywiście PKB per capita. Część PKB, która jest przekazywana do ochrony zdrowia we Francji to jest średnio 11,4%, a w Polsce to jest 6,4%, czyli to jest dwa razy więcej, ale już tutaj jest uwzględnione to, że we Francji jest oczywiście większa ilość mieszkańców i większe PKB. Generalnie i tak to wypada bardzo słabo, więc dofinansowanie musi być zwiększone, przy czym ja zawsze podkreślam, że finanse szpitala, to nie jest sprawa priorytetowa, dlatego że szpitale nie są po to, żeby zarabiać i żeby przynosić jakieś zyski. One mają za zadanie leczyć ludzi za wszelką cenę, nawet za taką, że będą ponosić straty. Życie ludzkie jest po prostu bezcenne. Pytanie jest takie, z jakiego powodu jest to zadłużenie? Bo jeżeli zadłużenie powstaje dlatego, że leczymy ludzi dobrze i ratujemy im życie, a pacjenci są zadowoleni, to zupełnie inaczej będziemy oceniać to zadłużenie niż jeżeli na przykład by się okazało, że to zadłużenie jest z powodu takiego, że błędnie zarządzamy, błędnie wydajemy środki, że być może mamy przerost zatrudnienia w administracji szpitala. Na przykład porównując do Francji, to tam wydatki na administrację szpitala są wyższe niż u nas, ale mieszkańcy Francji oceniają ochronę zdrowia dosyć dobrze, a w Polsce oceniają nie najlepiej.

U nas jest jeden z najgorszych wyników w Europie, jeśli chodzi o takie subiektywne odbieranie poziomu opieki zdrowotnej, prawda?

Myślę, że tak. We Francji jest to w taki sposób zorganizowane, że są tak zwane GHT, czyli zgrupowania szpitali według regionów. Te szpitale ze sobą współpracują, mają wręcz wspólną strategię, jeżeli chodzi o zarządzenie zarówno personelem medycznym, jak i osobami, infrastrukturą w taki sposób, aby możliwie najbardziej efektywnie zaangażować personel i infrastrukturę w skuteczną opiekę i leczenie pacjentów. Taka współpraca zamiast konkurowania, jak teraz aktualnie jest między szpitalami, będzie na pewno lepsza dla pacjentów. Ja oczywiście też będę miała trochę ograniczone możliwości jako prezydent, natomiast mogę lobbować i próbować podejmować zachęcać do takiej współpracy. Na pewno będę to robiła. Będę się starała doprowadzić do tej współpracy i będę chciała doprowadzić do tego, żeby utworzyć taką wspólną strategię dla szpitali w naszym regionie radomskim. Na rzecz tego będę lobować. We Francji jest to obowiązek ustawowy, u nas nie ma takiego obowiązku, ale może będzie można taki obowiązek ustawowy wprowadzić.

Bardzo ciekawa sprawa, że problem z personelem medycznym jest zarówno we Francji jak i u nas, przy czym oczywiście we Francji jest trochę więcej tych lekarzy i pielęgniarek per capita niż u nas, jednak w obu krajach można zauważyć problem z kształceniem nowych lekarzy. We Francji ten system trochę inaczej funkcjonuje, bo jest inny sposób organizacji i zarządzania i przez to jest bardziej efektywny.  Tam potrafią pewne wymagane badania czy jakieś inne czynności wykonać w ciągu jednego dnia. Te same, które u nas przeciąga się przez kilka dni i pacjent zajmuje niepotrzebnie miejsce, skoro można by to teoretycznie zrobić w ciągu jednego dnia. We Francji jest bardzo duży odsetek właśnie takich pacjentów, którzy w ciągu jednego dnia otrzymują wyniki, to jest 25%, natomiast u nas to jest tylko 5%, więc to jest ogromna różnica. Takie działanie na pewno by usprawniło opiekę nad pacjentami, gdyby to troszeczkę inaczej zorganizować. Problem lekarzy oczywiście wynika z tego, że lekarze nie bardzo chcą w Radomiu pracować.

Co Pani jako prezydent miasta zrobiłaby, żeby ich zachęcić do pracy w Radomiu?

Myślę, że u nas problem jest dwustronny. To dotyczy zapewne samej organizacji wewnątrz szpitala, ale też prawdopodobnie dotyczy wizerunku Radomia i w ogóle tego, co Radom oferuje jako miasto. Tutaj trzeba wprowadzić działania z wielu stron jednocześnie, żeby to odniosło jakiś skutek i oczywiście nie będzie tego efektu natychmiast. Po pierwsze, w ogóle Radom jako miasto musi coś oferować nie tylko lekarzom, ale w ogóle wszystkim. Musi być miastem atrakcyjnym i przyjaznym do mieszkania. Jeżeli to będzie miasto postrzegane jako właśnie takie, w którym się dobrze mieszka, jest odpowiednia infrastruktura, można spędzić fajnie wolny czas, jest dużo możliwości wyboru, jest oferta rekreacyjna, jest oferta kulturalna, artystyczna, miasto jest zdrowe, ma zdrowe powietrze, piękne tereny zielone, wiele, wiele innych rzeczy, to wtedy to już daje bardzo dużo. Trzeba pracować nad wizerunkiem Radomia. Tego się nie zrobi w rok czy dwa, to też są lata pracy, bo latami nic nie robiono właściwie w tym kierunku, żeby wizerunek Radomia skutecznie zbudować jako pozytywny.

Rozmawialiśmy o najważniejszym punkcie Pani programu, czyli naprawie ochrony zdrowia w Radomiu, ale teraz mówimy o wizji Radomia jako miasta atrakcyjnego, które by przyciągało ludzi, inwestorów, zwykłych mieszkańców. Mogłaby pani przedstawić swoje najważniejsze pomysły na taki Radom? Co zrobić konkretnie? Czy chcemy zainwestować w miasteczko przylotniskowe? Czy chcemy zbudować park dodatkowy gdzieś poza miastem? Jakie działania Pani proponuje, aby Radom stał się miastem atrakcyjnym?

Wymienię przykładowe działania, dlatego że ja też chcę wyraźnie zaznaczyć, że to nie jest tak, że ja tutaj konkretnie chcę coś narzucać. Ja sobie tylko zdaję sprawę, że dobra strategia i dobry plan jest wtedy, kiedy my go na bieżąco korygujemy i reagujemy na bieżące potrzeby i uwzględniamy na przykład to, co mieszkańcy powiedzą. Ja tylko mogę proponować, ale ostatecznie to nie musi być właśnie tak. Można to jeszcze korygować na bieżąco. Podkreślam, że moja strategia dla Radomia, którą ja proponuję, ona też będzie ulegała zmianie. Ona będzie zmieniana, bo będzie permanentnie dostosowywana do potrzeb mieszkańców. Jestem w stanie nadal dopisać jakieś istotne punkty, jeżeli mieszkańcy Radomia mi je zgłoszą.

A teraz wracając do tych propozycji. Na pewno zacznę od rynku. Jeżeli chodzi o wygląd miasta, to dla mnie rynek jest najważniejszą sprawą jako serce miasta, od którego się zaczyna wszystko. Dla mieszkańców Radomia jest to ważne, ponieważ rynek jest miejscem reprezentacyjnym. Mieszkańcy bardzo tego chcą.  Chciałabym, żeby ten rynek był rynkiem zielonym, z piękną zielenią, ale z taką zielenią wyjątkową, naprawdę musiałaby być ona oryginalnie zaprojektowana, żeby było tu tak piękne, żeby ludzie chcieli tu przyjeżdżać, zwiedzać i oglądać rynek radomski, który jest zupełnie inny niż wszystkie. Trzeba tam jeszcze umożliwić otwarcie kilku bardzo atrakcyjnych, artystycznych kawiarni czy restauracji. Ta inicjatywa musi wyjść ze strony miasta, bo jak widać prywatni przedsiębiorcy na razie tego nie są w stanie dźwignąć i to nie wychodzi, więc to miasto musi wyjść z taką inicjatywą.

Trzeba tam koniecznie znaleźć takie miejsca, w których utworzymy tematyczne kawiarnie, które będą promowały na przykład ważne postacie radomskie, tak jak Jacek Malczewski, gdzie będą też odpowiednie potrawy i nazwy tych potraw, które również będą odpowiednio promowały naszą historię oraz tożsamość. Musimy też to podkreślać. Proponowałam też na przykład zorganizowanie festiwalu oberkowego. Pomysłów jest bardzo dużo, ale będziemy realizować to w takiej kolejności, w jakiej mieszkańcy będą chcieli.

Na pewno rynek jest najważniejszy, poza tym trzeba zmienić bulwary przy rzece Mlecznej w taki sposób, aby było to miejsce piękne i atrakcyjne do spędzania wolnego czasu. Aktualnie to jest właściwie tylko szlak komunikacyjny. Chciałabym, żeby tam było miejsce, które ja nazwałam błękitno-zieloną przestrzenią, chociaż ta błękitno-zielona przestrzeń to bardziej się tyczy Akademii Radomiaka i tego terenu przy lesie Kapturskim, gdzie już powstała inwestycja i nawiasem mówiąc, akurat osobiście nie jestem zadowolona z tego, że ta inwestycja tam powstała, ale skoro już tam jest, to już musi być i będzie.

A dlaczego jest Pani jest z tego niezadowolona?

Uważam, że to jest ingerowanie w teren lasu Kapturskiego. Tam było tak cicho, ładnie, przyjemnie. Jednak skoro zostało to zrobione, to chciałabym to chociaż trochę zniwelować i teraz tam zrobić piękne tereny rekreacyjne do odpoczynku, na przykład jakiś piękny zespół basenowy, stąd jest ta błękitno-zielona przestrzeń, żeby połączyć błękitne, piękne baseny z piękną zielenią i z lasem Kapturskim. Szczegółów nie przedstawię, bo to już architekci by musieli to zaprojektować. Ja tak to widzę, więc chciałabym, żeby w Radomiu było dużo różnych tego typu miejsc, żeby ludzie mieli w czym wybierać, gdzie sobie co weekend pójść, gdzie mogą spędzić czas zarówno latem, wiosną jak i zimą czy jesienią. Tak więc rynek musimy ożywić, ale także te kilka miejsc, o których wspomniałam w pierwszej kolejności.
Oczywiście to wszystko w miarę możliwości, bo ja oczywiście również popieram odbudowę Zamku Królewskiego, ale nie chcę deklarować, że na pewno ja to zrealizuję w tej kadencji, gdybym została prezydentem, ponieważ nie wiem, w jakim stanie zastane budżet miasta i nie wiem, ile zdążymy zrobić. Ale mogę powiedzieć, w jakim kierunku chcę iść, jaka jest moja wizja i to jest najważniejsze dla mieszkańców Radomia. Ważne jest dla mnie to, żeby w Radomiu było więcej zieleni i chciałabym, żeby to była błękitno-zielona przestrzeń, harmonijna, zdrowa, gdzie się też przestrzega konieczność istnienia korytarzy powietrznych, czyli chodzi tutaj o zdrowe powietrze, żeby obniżyć maksymalnie ten smog, który jest w Radomiu. To też jest przecież profilaktyka zdrowotna.

Mamy także postulat o nazwie „Sportowy Radom”, to jest z kolei oferta do młodzieży. Autorem tego programu jest wicemistrz w kickboxingu, jeden z naszych liderów, Marcin Markwat oraz Agnieszka Leska i to oni głównie mogliby powiedzieć dużo więcej na temat tego programu. Ta idea został włączona do moich postulatów i jednocześnie chcę powiedzieć, że ten program jest uniwersalny. Mamy nadzieję, że znajdzie on szerokie poparcie wśród środowisk sportowych, ponieważ on adresowany jest nie tylko do kibiców Radomiaka, ponieważ wiele osób zarzuca, że w Radomiu się promuje tylko piłkę nożną, a zapomina się o innych dyscyplinach sportowych.

Naszą intencją było to, żebyśmy pamiętali o wszystkich dyscyplinach sportowych. W tym programie najogólniej chodzi o to, żeby umożliwić dzieciom i młodzieży wybór, jaka dyscyplina im odpowiada i żeby umożliwić dzieciom i młodzieży kształcenie się w tej dyscyplinie czy trenowanie konkretnego sportu, w którym oni się dobrze czują, żeby tego nie narzucać, a umożliwić to.

Chodzi nam też o zadbanie o sport jako sposobie zapobiegania na przykład depresji wśród dzieci, bo to też jest bardzo duży problem. O szczegółach bardziej by mógł powiedzieć Marcin Markwat, natomiast wiem, że ten program znajduje poparcie w środowiskach sportowych i nawet u kandydatów, którzy są z innych komitetów. Wiem również, że program „Sportowy Radom” będzie popierał także kandydat z konkurencyjnego komitetu i ja się oczywiście cieszę z tego. Mam nadzieję, że wszyscy go poprą.

Podsumowując ten program, mamy absolutny priorytet, ochronę zdrowia. Dalej, „Zielony Radom”, miasto przyjazne, rozwój terenów zielonych. Trzy – mamy sport. To są trzy najważniejsze filary programu Marty Ratuszyńskiej?

Trzy filary mojego programu to jest bezpieczeństwo zdrowotne, gospodarcze i fizyczne. Do tych filarów ustanowiliśmy 11 punktów. Natomiast kolejność jest taka, że zdrowie i życie jest na pierwszym miejscu, a później właściwie kolejność jest dość dowolna, tylko że logicznie ułożona. Uważam, że wszystkie punkty są tak samo ważne. Rekreacja i czas wolny, a następnie mamy Radom jako Centrum Nowoczesnych Technologii i Przemysłu 4.0, ale jeżeli Pan redaktor pozwoli, to dzisiaj nie będę rozwijać tego tematu, bo chciałabym móc powiedzieć o tym szerzej przy innej okazji.

Bardzo ważne jest dla nas również to, żeby odzyskać dworzec autobusowy. Już wykonaliśmy w tym kierunku pewne konkretne działania, żeby zapobiec sprzedaży w postępowaniu upadłościowym przedsiębiorstwa PKS Radom. Chcemy przełożyć przetarg na termin po wyborach samorządowych, żeby sobie otworzyć drogę do tego, że gdybym to ja wygrała te wybory i była prezydentem Radomia, to żebym miała możliwość przynajmniej podjęcia próby odkupienia przedsiębiorstwa PKS Radom właśnie po to, żeby dworzec autobusowy był w rękach mieszkańców, żeby był własnością miasta. Żeby tam później ewentualnie w drugiej kolejności ten dworzec doprowadzić do takiego stanu, żeby Radom miał po pierwsze dworzec, który spełnia potrzeby komunikacyjne mieszkańców regionu, a w drugiej kolejności Radom musi mieć dworzec godny Radomia, który jest reprezentacyjny, który będzie elegancki, który będzie piękny, nowoczesny, żeby radomianie mogli być dumni, a nie żeby się musieli teraz wstydzić za to, jak to wygląda i świecić oczami przed innymi. To jest też już kwestia bardziej wizerunkowa, oprócz spełnienia potrzeb komunikacyjnych, to też cały czas gdzieś się przewija ten wizerunek Radomia, który jest nadwyrężony i my dlatego chcemy powołać specjalny zespół, który się zajmie skutecznym budowaniem wizerunku miasta i będzie reagował na jakieś sytuacje kryzysowe. To musi być zrobione, dlatego że ja sobie w ogóle nie wyobrażam, żeby czegoś takiego nie było w sytuacji, kiedy Radom ma tak potwornie zniszczony wizerunek. Bez tego to się nic nie zrobi w Radomiu, ponieważ ciągle się to będzie przewijało.

Chcemy, żeby ludzie chcieli tutaj być, mieszkać, przyjeżdżać do nas, chociażby właśnie lekarze, żeby chcieli tutaj pracować, ale także osoby utalentowane w innych dziedzinach. Aktualnie mamy tutaj mistrzynię boksu, która prawdopodobnie będzie niedługo mistrzynią świata. To jest wspaniałe, że mistrzyni świata narodziła się właśnie w Radomiu, ale my musimy dbać o to, żeby mistrzyni świata chciała tutaj zostać, mieszkać i być z nami. Musimy zadbać o wizerunek Radomia. To jest bardzo istotne dla wszystkich mieszkańców, tego jestem tego pewna, nie ma wątpliwości.

Jaka będzie pierwsza decyzja, jak zostanie Pani prezydentem?

Na pewno będzie to audyt miasta, bo od tego się nie ucieknie. Najpierw będę musiała sprawdzić wszystko i budżet Radomia, i wszystkie istotne inwestycje, bo to jest oczywiste. Również przeprowadzę audyt dotyczący infrastruktury zapobiegania różnym sytuacjom, mam tutaj na myśli bezpieczeństwo fizyczne mieszkańców z uwagi na międzynarodową sytuację. Będę chciała także zrobić audyt schronów, ponieważ wiem, że mieszkańcy Radomia pisali do pana Witkowskiego, chcieli się dowiedzieć, gdzie są te schrony i ile ich jest. Prezydent odsyłał ich do ministerstwa z uwagi na to, że ministerstwo jest kompetentne do tego, żeby odpowiadać na to pytanie, ponieważ tym zarządza. Ja nie wyobrażam sobie, żebym jako prezydent Radomia nie wiedziała ile jest schronów, gdzie i czy są wyposażone. Spotkałam kiedyś mieszkanki Radomia, kiedy robiłam samodzielnie audyt w tej sprawie na jednym z osiedli, i one nawet nie wiedziały, że mają tutaj schrony.

Tak, też przeprowadziłem tego rodzaju sprawdzenie. Jest lista schronów na stronie miasta, to są w większości schrony zarządzane przez wspólnoty mieszkaniowe, które nie przykładają do tego żadnej wagi, bo musiałyby do tego dołożyć pieniądze i nie są do tego zachęcane, pomijając fakt, że w tej chwili nie ma ustawy ogólnopolskiej, która reguluje kwestie obrony cywilnej po uchwaleniu Ustawy o obronie ojczyzny w 2022 roku, ale teraz nie mamy tego uregulowanego. Nie wiem, czy w naszym mieście będzie chociaż jeden schron odpowiednio wyposażony, więc mogę powiedzieć, że bardzo szanuję ten punkt programowy. Teraz ostatnie wolne słowo, może Pani zachęcić do głosowania na swój komitet i na swoją osobę.

Drodzy mieszkańcy Radomia. Jestem reprezentanką Komitetu Wyborczego Radom dla Mieszkańców, który jest stworzony przez mieszkańców Radomia i który to komitet będzie przede wszystkim stawiał mieszkańców Radomia w centrum uwagi. To jest nasza myśl przewodnia. My chcemy być dla mieszkańców. Sami siebie uważamy za mieszkańców, a nie za żadnych polityków. Jesteśmy mieszkańcami tego miasta i chcemy was reprezentować. My chcemy wręcz wdrożyć specjalny system realnej partycypacji mieszkańców w tym, co chcemy robić w naszym mieście, w jakiej kolejności i w jaki sposób. Mieszkańcy Radomia będą dla nas centrum uwagi. Radom ma być dla mieszkańców.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuje.