– Naszym celem jest kontrmanifestacja Czarnego Wtorku, inaczej mówiąc Strajku Kobiet, który odbywa się na placu Corazziego. Jesteśmy tutaj, aby obnażyć postulaty projektu „Ratujmy Kobiety”, który w swej istocie w ogóle nie ratuje kobiet – powiedziała Irmina Boniecka, koordynatorka radomskiej komórki Fundacji Pro-Prawo do Życia.
Przeciwnicy aborcji stanowczo nie zgadzają się z postulatami feministek. Chcą pokazać, że Polacy opowiadają się za cywilizacją życia, a nie za cywilizacją śmierci, a także uświadomić osoby popierające projekt, które zapewne nie znają jego prawdziwych postulatów.
– Postulatem najbardziej kontrowersyjnym feministek jest dozwolenie zabijania każdego człowieka do 12. tygodnia życia, krótko mówiąc jest to wyeliminowanie ochrony prawnej życia człowieka w fazie prenatalnej, odczłowieczenie dziecka do 12. tygodnia. Hasła kobiet ze Strajku Kobiet, że zabiera im się wolność są absurdalne, wręcz to feministki chcą odebrać podmiotowość i człowieczeństwo właśnie tym kobietom w łonach matek – tłumaczy Irmina Boniecka.
Działacze pro-life zdecydowanie sprzeciwiają się formie edukacji seksualnej, proponowanej w projekcie „Ratujmy Kobiety”
– Feministki postulują za obowiązkową seks-edukacją dzieci od zerówki. W projekcie jest napisane, że nawet wbrew woli rodziców. Od klasy zero dzieci miałyby być uczone sposobów różnorodności społecznej, wiedzy o budowie anatomicznej człowieka, natomiast od czwartej klasy szkoły podstawowej miałyby się uczyć obowiązkowo o prawach reprodukcyjnych a także sposobach zapobiegania ciąży a także o chorobach przenoszonych drogą płciową, partnerskich relacjach, równościach płci – mówi Irmina Boniecka.
Według danych posiadanych przez organizatorów pikiety 95% aborcji rocznie przeprowadzanych w Polsce to aborcje eugeniczne, czyli na dzieciach chorych.
Podczas pikiety działacze pro-life zbierali także podpisy pod inicjatywą ustawodawczą: #ZATRZYMAJABORCJĘ, która ma wprowadzić pełną ochronę prawną życia każdego człowieka bez względu na jego stan zdrowia, czyli inaczej mówiąc zakazanie aborcji dzieci chorych.
Karolina Kozieł
