Planowana modernizacja Lotniska Chopina w Warszawie, której zakończenie planowane jest na marzec 2029 roku, może znacząco wpłynąć na sytuację innych portów lotniczych w Polsce, w tym w Radomiu.
Zwiększenie przepustowości stołecznego lotniska do 30 milionów pasażerów rocznie ma rozwiązać problem rosnącego ruchu pasażerskiego, jednak prognozy wskazują, że nawet po rozbudowie przepustowość może okazać się niewystarczająca. Już od 2026 roku Lotnisko Chopina może nie być w stanie obsłużyć wszystkich pasażerów, co otwiera szanse dla regionalnych portów takich jak Radom, Modlin czy Łódź.
Radom, mimo swoich obecnych ograniczeń infrastrukturalnych i wyzwań logistycznych, jest wymieniany jako jedna z alternatyw dla przeciążonego Okęcia. Właścicielem radomskiego portu jest Państwowe Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze, co ułatwia podejmowanie decyzji dotyczących inwestycji i pozwala na szybszą reakcję na zmieniające się potrzeby rynku.
Jego atutem jest bliskość Warszawy, choć czas dojazdu wynoszący ponad godzinę pozostaje istotnym problemem. W latach 2026–2028 Radom może przejąć część ruchu pasażerskiego, szczególnie w segmencie lotów budżetowych i czarterowych.
Alternatywę dla Lotniska Chopina stanowi również Modlin, który już teraz pełni funkcję drugiego stołecznego portu lotniczego. Planowana na lata 2025–2028 rozbudowa zwiększy jego przepustowość, czyniąc go jeszcze bardziej atrakcyjnym dla tanich linii lotniczych. Podobne nadzieje wiązane są z portem lotniczym w Łodzi, który może zyskać na znaczeniu po budowie Kolei Dużych Prędkości skracającej czas podróży do Warszawy. Otwarcie tej infrastruktury planowane jest jednak najwcześniej na 2030 rok.
Źródło: pasażer.com
