Lotnisko Warszawa-Radom chce stawiać na cargo. „Naprawiamy błąd”
Lotnisko w Radomiu może wkrótce obsługiwać loty towarowe i serwisować samoloty. Czy Radom stanie się nowym centrum frachtowym w Polsce?
Lotnisko w Radomiu może wkrótce obsługiwać loty towarowe i serwisować samoloty. Czy Radom stanie się nowym centrum frachtowym w Polsce?
Port Lotniczy Warszawa-Radom otrzymał status lotniska koordynowanego pierwszej kategorii. Decyzję w tej sprawie podjęło Ministerstwo Infrastruktury, a koordynacją operacji lotniczych zajmie się firma Airport Coordination Limited – ten sam podmiot, który odpowiada m.in. za przydzielanie slotów na Lotnisku Chopina w Warszawie.
Lotnisko Warszawa-Radom zyskało zielone światło na zwiększenie liczby lotów cywilnych w ciągu dnia oraz uruchomienie nocnych połączeń. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie wydał kluczową decyzję środowiskową.
Lotnisko Warszawa-Radom obsłużyło w maju blisko 2,9 tysiąca pasażerów. To o 13 procent więcej niż w kwietniu. Od początku roku z radomskiego portu lotniczego poleciało już 18 847 osób.
Po dwóch latach od oficjalnego uruchomienia portu lotniczego Warszawa-Radom lotnisko nadal nie spełniło pokładanych w nim nadziei. Choć w sezonie letnim siatka połączeń znów się poszerzy, to wciąż za mało, by mówić o dynamicznym rozwoju. Pasażerów brakuje, a Porty Lotnicze podejmują kolejne kroki, by odwrócić ten trend.
W ostatnim czasie w przestrzeni medialnej zrobiło się głośno za sprawą wypowiedzi Łukasza Chaberskiego, prezesa Polskich Portów Lotniczych. W rozmowie z branżowym portalem Rynek Lotniczy nie wykluczył on możliwości zmiany nazwy radomskiego portu lotniczego z obecnego „Warszawa-Radom” na „Radom-Kielce”.
Połączenie do Larnaki zostało przedłużone aż do końca sezonu letniego 2026.
Lotnisko Warszawa-Radom im. Bohaterów Radomskiego Czerwca 1976 miało być symbolem rozwoju regionu, impulsem gospodarczym, alternatywą dla zatłoczonego Chopina. Powstało za czasów poprzedników obecnego rządu – z rozmachem, z ogromnym nakładem środków publicznych, z medialną pompą. Dziś jest raczej symbolem politycznego rewanżyzmu obecnej władzy i celowego sabotażu pod pozorem troski. Bo wszystko, co dzieje się wokół
Lotnisko Warszawa-Radom zamknęło kwiecień z wynikiem 2 541 obsłużonych pasażerów. To aż o 42 procent mniej niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku. Od początku 2025 roku z usług portu skorzystało 15 986 osób – tu również odnotowano spadek, tym razem o 31 procent względem pierwszych czterech miesięcy 2024 roku.
Gdzie będziemy mogli polecieć?