Radom i okolice Społeczeństwo Wyróżnione

Lotnisko Warszawa-Radom wciąż walczy o pasażerów. Nowe kierunki, dopłaty i nadzieje na nocne loty

Lotnisko Warszawa-Radom im. Bohaterów Radomskiego Czerwca 1976 miało być symbolem rozwoju regionu, impulsem gospodarczym, alternatywą dla zatłoczonego Lotniska Chopina. Powstało za czasów poprzedników obecnego rządu – z rozmachem, z ogromnym nakładem środków publicznych, z medialną pompą. Dziś jest raczej symbolem politycznego rewanżyzmu obecnej władzy i celowego sabotażu pod pozorem troski. Bo wszystko, co dzieje się wokół radomskiego portu, wygląda jak klasyczne „nie chcemy, ale udajemy, że próbujemy”. Fot. Facebook | Lotnisko Warszawa-Radom

Po dwóch latach od oficjalnego uruchomienia portu lotniczego Warszawa-Radom lotnisko nadal nie spełniło pokładanych w nim nadziei. Choć w sezonie letnim siatka połączeń znów się poszerzy, to wciąż za mało, by mówić o dynamicznym rozwoju. Pasażerów brakuje, a Porty Lotnicze podejmują kolejne kroki, by odwrócić ten trend.

W pierwszych miesiącach tego roku ruch na radomskim lotnisku niemal zamarł. Z siatki zniknęło połączenie na Cypr, zawieszone przez Wizz Aira. Bez sezonowych czarterów pozostało tylko jedno regularne połączenie – do Rzymu, obsługiwane przez LOT dwa razy w tygodniu. Przez resztę dni terminal świecił pustkami. Co ciekawe, samoloty do stolicy Włoch startowały niemal pełne, co pokazuje, że problemem nie jest brak zainteresowania, a raczej niewystarczająca oferta.

Zobacz także:

Jak donoszą przedstawiciele PPL, latem sytuacja ma się poprawić. Już 24 maja wystartowały pierwsze czartery do Turcji z Coral Travel. W czerwcu wracają połączenia do Larnaki – zarówno regularne od Wizz Aira, jak i czarterowe realizowane przez biuro Exim Tours. Z Radomia polecimy również do Albanii (8 czerwca), Turcji z Anex Poland (9 czerwca), greckiej Prewezy (13 czerwca) oraz po raz pierwszy do Barcelony – od 14 czerwca raz w tygodniu samolotem LOT-u.

Prezes PPL, Łukasz Chaberski, podkreśla, że rozwój portu to proces, który wymaga czasu i spójnej strategii. W rozmowie z „Rynkiem Lotniczym” zaznaczył, że celem zarządu jest przyciągnięcie nowych przewoźników i ożywienie ruchu pasażerskiego.

Jednym z narzędzi mających temu służyć są dopłaty dla touroperatorów w ramach działań marketingowych. PPL przeznaczyło na ten cel 10 mln złotych, ogłaszając przetarg na promocję kierunków wakacyjnych. Do podziału było 36 zadań, a środki przyznawano m.in. na loty do Egiptu, Włoch, Turcji, Cypru, Hiszpanii, Grecji czy Albanii. Część przetargu została już rozstrzygnięta – wybrano m.in. firmę In Travel do obsługi lotów do Grecji oraz Nową Itakę jako operatora połączeń do Hiszpanii i Albanii. Pozostałe postępowania unieważniono z powodu braku ofert lub ich odrzucenia, a niektórzy oferenci mają czas na uzupełnienie dokumentów do 30 maja.

Kolejną szansą dla lotniska może być umożliwienie wykonywania nocnych operacji lotniczych.

Wniosek w tej sprawie trafił do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Port chce uzyskać zgodę na realizację do 10 operacji w porze nocnej, co ma zwiększyć jego atrakcyjność dla linii czarterowych, które w godzinach nocnych ponoszą niższe koszty. Jak informuje Piotr Rudzki z PPL, decyzja może zapaść już w czerwcu.

Źródło: Gazeta Wyborcza | Rynek Lotniczy