Podwójną katastrofą Radomiaka zakończyło się spotkanie we Wrocławiu. Zieloni nadal nie są pewni ligowego bytu, a dodatkowo pewne jest już, że nie wypełnią przepisu o młodziezowcu i będą zmuszeni do zapłaty 500 tysięcy złotych kary, co w związku z ostatnimi sygnałami o sytuacji finansowej klubu nie napawa optymizmem…
Radomiak do spotkanai we Wrocławiu ze Śląskiem podchodził po prażce u siebie ze spadkowiczem – Ruchem Chorzów. Zielonym do utrzymania brakowało co najmniej 1 punktu. Przed meczem ze Śląskiem swoje spotkanie rozgrywała Korona Kielce, która zwycięstwem z klubem z Chorzowa przdłużyła swoje szanse na ligowy byt do ostatniej kolejki.
Radomiak lepiej zaczął spotkanie w stolicy Dolnego Śląska. Mateusz Cichocki trafil w poprzeczkę. Z biegiem minut to pretendent do tytułu Mistrza Polski przejmował inicjatywę. W 31. minucie udekumentował to Matsenko, który po podaniu Samca-Talara pokonał z najbliższej odległości Gabriela Kobylaka. Radomiak nie był w stanie w żaden sposób odpowiedzieć – w całej I części gry nie oddał żadnego celnego strzału (strzał w poprzeczkę w statystykach uznawany jest jako niecelny).
W drugiej części gry w 58. minucie jasnym stało się, że Radomiak nie wypełni limitu młodzieżowców. Trener Kędziorek postawił wszystko na jedną kartę i zdecydowanie wskazał, że priorytetem klubu jest utrzymanie w PKO Ekstraklasie i postanowił walczyć o remis. Guilherme Zimovskiego zastąpił Vagner. niestety nie przyniosło to oczekiwanego efektu. W 61. minucie Nahuel pieknym strzałem zza pola karnego pokonał golikpera Radomiaka i jasnym stało się, że o ligowy byt drużyna z Radomia będzie drżeć do ostatniej kolejki.
Na zakończenie rozgrywek w sezonie 2023/2024 Radomiak przy Struga podejmie Widzew Łódź. Początek wszystkich spotkań tej kolejki o godzinie 17.30.