Radom i okolice Sport Uncategorized

Pogrom na inaugurację z Cracovią

Pogrom na inaugurację z Cracovią. Po przerwie zimowej do rywalizacji wrócili pilkarze PKO Ekstraklasy. Podopieczni Macieja Kędziorka – Radomiak Radom – rywalizowali w Krakowie z Cracovią. Niestety wydawać się mogło, że zawodnicy z Radomia nadal tkwią mentalnie w trakcie przerwy między rundami. Przegrali zdecydowanie to spotkanie, od 2. minuty grali w osłabieniu, co może być pokłosiem wielu zmian w klubie ze Struga, do których doszło zimą.

W przerwie zimowej Radomiaka opuściło kilku istotnych piłkarzy. Wiosną na polskich boiskach nie zobaczymy już Pedro Henrique, Ediego Semedo czy młodego, polskiego golkipera – Alberta Posiadały. Pierwszy trafił do Chin, drugi na Cypr, natomiast Posiadała będzie rywalizował w Norwegii. Miejsce w ataku zajmie Leonardo Rocha, Ediego Semedo ma zastąpić Vagner Dias, Alberta natomiast powracający Gabriel Kobylak. Ponad to do klubu przyszli młody, perspektywiczny Luka Vuskovic, Bruno Jordao, czy po powrocie Filip Majchrowicz.

Radomiak rozpoczął spotkanie w następującym składzie:

Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla Radomiaka. Już w 2. minucie po ostrym faulu – Leonardo Rocha – został wyrzucony boiska z czerwoną kartką. Pierwszą groźną sytuację Cracovia stworzyła w 8. minucie meczu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę na 16 metrze przejął Paweł Jaroszyński i fantastycznym strzałem pokonał Gabriela Kobylaka. Chwilę później Christos Donis próbował z dystansu, ale dość kiepski strzał minął końcową linię boiska. Niestety Cracovia poszła za ciosem. W 18. minucie Mike Cestor przegrał pojedynek z napastnikiem i Radomiak przegrywał już 0:2. Minutę później Radomiak zdobył bramkę kontaktową, ale sędzia liniowy pódniósł chorągiewkę w górę wskazując na spalonego. Mimo analizy VAR decyzja nie została zmieniona, na tablicy wyników widniało nadal 2:0 dla gospodarzy. W 31. minucie bardzo dobrą sytuację miał Radomiak, ale obrońcy Cracovii wybili piłkę na aut. Niestety sytuacje niewykorzystane się mszczą. W 33. minucie gospodarze podwyższyli na 3:0. W 40. minucie świetną interwencją popisał się Kobylak, który świetnie wybronił strzał z dystansu Michała Rakoczego. Do końca pierwszej części gry wynik nie uległ już zmianie i Cracovia grajć w przewadze jednego zawodnika prowadziła 3:0.

W spotkaniu z Cracovią – Radomiaka – wspierała liczna grupa kibiców, która do stolicy Małopolski udała się pociągiem specjalnym.

Po przerwie na boisku nie zobaczyliśmy już Vagnera Diasa. Na placu gry zameldował się młodzieżowiec, napastnik – Krystian Okoniewski. Spotkanie w drugiej połowie przebiegało pod kontrolą Cracovii, która spokojnie prowadziła mecz, kontrolując tempo i na niewiele pozwalając Radomiakowi. W 62. minucie Patryk Makuch podwyższył wynik spotkania na 4:0. Radomiak był na kolanach, a za chwilę było już 5:0. Atanasov wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony. Po tej sytuacji trener Kędziorek zdecydował się na trzy zmiany. Z boiska zeszli Luizao, Donis oraz Cestor, a w ich miejsce pojawili się Kaput, Machado oraz Vuskovic. W 81. minucie na boisku w miejscu Lisandro Semedo zameldował się Leandro. W 83. minucie Gabriel Kobylak ponownie musiał wyjmowac piłkę z własnej siatki, ale tym razem sędzia odgwizdał ofsajd. Niestety spotkanie Radomiak kończył w dziewięciu, niesportowe zachownie Michała Kaputa, analiza VAR i druga czerwona kartka dla gracza Zielonych. Taka sytuacja powoduje, że w spotkaniu z Pogonią Szczecin pauzowć będą, Donis, Kaput – dwa defensywni pomocnicy oraz Leonardo Rocha. Spotkanie spuentował Paweł Jaroszyński, który ustanowił wynik meczu na 6:0.

Niestety mocno kontrowersyjna czerwona kartka z początku spotkania ustawiła całkowicie przebieg meczu. niestety Radomiak zaliczył ocny falstart w rundzie wiosennej seoznu 2023/2024 w PKO Ekstraklasie. mamy nadzieję, że kolejne spotkania będą się kończyć w innych nastrojach dla piłkarzy i kibiców Radomiaka.

Kolejny mecz Radomiak rozegra 16 lutego, a przeciwnikiem Zielonych przy Struga będzie Pogoń Szczecin.