Na czasie Radom i okolice Społeczeństwo

Powiat chce konkretów od miasta. Co dalej z planem utworzenia Miejskiego Urzędu Pracy? [+FOTO]

Samorząd Powiatu Radomskiego wyraża głębokie zaniepokojenie sposobem, w jaki władze Miasta Radomia procedują projekt utworzenia Miejskiego Urzędu Pracy. – Nasz sprzeciw nie wynika z polityki czy jakichś animozji, ale z troski o klientów oraz pracowników Powiatowego Urzędu Pracy oraz stabilność lokalnego rynku pracy. Opieramy się na faktach, dokumentach i opiniach instytucji, którym powierzono ocenę tej inicjatywy – mówi Waldemar Trelka, starosta radomski.

Władze Radomia zapowiedziały powołanie Miejskiego Urzędu Pracy już w 2020 roku i miał on rozpocząć działalność już od 1 stycznia 2021 roku. Dziś, po pięciu latach, nadal nie jest znana lokalizacja planowanego nowego urzędu i koszty jego funkcjonowania, a przede wszystkim sposobu podziału majątku i zadań Powiatowego Urzędu Pracy, który obsługuje łącznie miasto i powiat.

Sprawa powoływania miejskiego urzędu wróciła w czerwcu 2024 roku, kiedy Rada Miejska podjęła uchwałę o rozpoczęciu odpowiednich działań w tej sprawie. Tworzenie nowej instytucji odbywa się jednak bez dialogu z Powiatem Radomskim, który wraz z miastem prowadzi PUP. Nie było jak dotąd spotkań roboczych, nie przedstawiono też konkretnych analiz czy kosztorysów lub samego zakresu podziału. Miasto wystąpiło tylko do Powiatowej Rady Rynku Pracy o zaopiniowanie swojego pomysłu, ale podczas jej posiedzenia we wrześniu 2024 roku nie pojawił się nikt z Urzędu Miejskiego, aby przedstawić jakiekolwiek argumenty czy analizy. W efekcie Rada wydała jednogłośnie negatywną opinię o planowanym podziale.

– Dla mnie jest oczywiste, że miasto, które rozpoczęło procedurę podziału urzędu, bierze na siebie pełną odpowiedzialność za los pracowników, pracodawców i osoby poszukujące pracy. Aby procedować powołanie nowego urzędu, władze miasta powinny uzyskać formalną opinię Rady Powiatu. Tymczasem do tej pory nikt z miasta nie przedstawił nam analiz, symulacji finansowych czy chociaż wstępnej propozycji podziału PUP. Zwracam również uwagę na zagrożenie dla pracowników, ponieważ samorząd inicjujący podział ma obowiązek ich przejąć, więc są już konkretne terminy wypowiedzeń lub zmiany warunków umowy o pracę. Nic się jednak nie dzieje, a mówimy o 240 osobach, które są kompetentne, zaangażowane i mają wysokie kwalifikacje. Dodam, że w większości są to mieszkańcy Radomia. Związki zawodowe również nie otrzymały jak dotąd żadnej informacji o strukturze zatrudnienia planowanego nowego urzędu

mówił Waldemar Trelka.

– Mamy do czynienia z niezrozumiałym dla mnie brakiem współpracy. Z informacji, które posiadam wynika, że element analizy ekonomicznej i społecznej oraz symulacja wpływu na lokalny rynek pracy i na kwestie zmniejszenia bądź zwiększenia zatrudnienia w danej jednostce, są dokumentami obligatoryjnymi do wydania opinii przez ministra na temat utworzenia nowego urzędu pracy. Takie zasady istnieją dla całej Polski. Mam doświadczenia przekazane dyrektorów z Polski, którzy dokonywali tego typu procesu. Taki proces bez współpracy w prawdziwym tego słowa znaczeniu, jest po prostu niewykonalny i myślę, że nasze wystąpienie zostanie odczytane jako gest dobrej woli do tego, żeby usiąść i współpracować, bo to nie ambicje powinny być najważniejsze, nie jakieś nie konsultowane z nikim decyzje, podejmowane gdzieś w gabinetach w bardzo wąskich gronach, a potem przedstawiane nam post factum. Tak się po prostu nie robi

mówił Piotr Krakowiak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu.

Mimo deklaracji i zapowiedzi, do dziś nie wpłynął żaden formalny wniosek zawierający dokumentację merytoryczną. Tymczasem planowa sesja Rady Powiatu odbywa się na przełomie czerwca i lipca, a kolejna pod koniec sierpnia. Uzyskanie do tego czasu stanowiska Rady Powiatu może być zatem utrudnione.

– Padła data 1 sierpnia tego roku jako termin powołania MUP. Dla nas jako radnych powiatu ważne są konkrety, analizy, symulacje kosztów, które mogłyby stać się podstawą do przyjęcia stosownej uchwały Rady Powiatu. Po prostu chcielibyśmy wiedzieć za czym mamy głosować. Wkrótce, bo już we wrześniu, będziemy konstruować budżet PUP na przyszły rok, więc są to dla nas kluczowe informacje, których miasto nie przedstawiło do dziś. Zamiast współpracy, jest próba wymuszenia decyzji radnych

dodał starosta Trelka.

Miasto nie przedstawiło jak dotąd żadnej analizy stanu etatów MUP czy gwarancji zatrudnienia dla pracowników obecnego PUP. Według dokumentów Powiatowej Rady Rynku Pracy, możliwa jest redukcja zatrudnienia nawet o połowę – i to wśród wieloletnich pracowników z doświadczeniem i dorobkiem, w większości mieszkańców Radomia. Jeśli przyjąć, że nowy urząd zostanie powołany 1 sierpnia, to pracownicy powinni już otrzymać oficjalne informacje np. o zmianie warunków zatrudnienia. Zaniepokojenie tym faktem wyraża działający w PUP związek zawodowy.

– Myślę, że pracownicy oczekują od pana prezydenta i od władz miasta konkretnej deklaracji co będzie z ich przyszłością, bo jak dobrze wiemy, praca jest dla każdego z nas czymś, co jest bardzo istotnym elementem życia. Nigdy nikt z nas nie chciałby się znaleźć w sytuacji niepewności, w jakiej znajdują się dzisiaj pracownicy urzędu

mówił dyrektor Krakowiak.

Podział Powiatowego Urzędu Pracy na dwa odrębne podmioty grozi również innymi konsekwencjami dla lokalnego rynku pracy. Wśród nich jest chociażby rozproszenie ofert, utrudniona obsługa bezrobotnych i pracodawców, a także chaos organizacyjny i wydłużony czas świadczenia usług.

– Trzeba to bardzo jasno i otwarcie powiedzieć: nie psujmy czegoś, co działa. Rozmawiajmy, spotykajmy się, sprawiajmy żeby było lepiej, a ta destabilizacja, która dzisiaj się zapowiada, powinna jak najszybciej być czasem przeszłym. Aby nasz urząd można było stawiać jako wzór w całej Polsce, jako jeden z największych Powiatowych Urzędów Pracy. Z naszej strony jest zawsze ręka wyciągnięta do zgody

zadeklarował Piotr Krakowiak.

Zobaczcie zdjęcia!