Kronika kryminalna O tym się mówi PAP Radom i okolice Społeczeństwo

Prokuratura umorzyła śledztwo ws. śmiertelnego potrącenia 3-letniego dziecka przez dziadka

Prokuratura w Radomiu umorzyła śledztwo w sprawie śmiertelnego potrącenia 3-letniego chłopca przez jego dziadka. Tragedia wydarzyła się przed kościołem, pod który rodzice dziecka wraz rodziną i gośćmi podjechali, by wziąć ślub.

Według śledczych, kierujący autem marki Chrysler 45-letni mężczyzna, który potrącił swojego wnuka na parkingu przed kościołem, nie naruszył zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 3-latka

Jak poinformowała PAP w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Agnieszka Borkowska, w trakcie śledztwa przeprowadzono bardzo intensywne czynności.

– Śledczy przesłuchali wielu świadków, przeprowadzono także eksperyment procesowy, który miał na celu odtworzenia przebiegu zdarzenia, wywołano również opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego – powiedziała rzeczniczka.

Wydając decyzje o umorzeniu śledztwa, prokuratura oparła się m.in. na opinii biegłego. Wskazał on, że kierujący autem marki Chrysler 45-latek, który śmiertelnie dziecko, nie naruszył zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

– W chwili potrącenia chłopiec znajdował się w bardzo bliskiej odległości od pojazdu, ok. 70-80 cm, i z uwagi na gabaryty pojazdu i wzrost 3-latka, był on całkowicie niewidoczny dla kierującego. Także czujniki wspomagające parkowanie nie wychwyciły przeszkody jaką było dziecko – przekazała prok. Borkowska.

Śledczy stwierdzili, że kierowca chryslera nie miał możliwości zaobserwowania, że przy pojeździe znajduje się jego wnuczek.

– Nic zresztą na to nie wskazywało, bo chwilę wcześniej dziadek widział dziecko na schodach kościoła. Dlatego w tym przypadku, nie można mówić o tym, że kierowca nie dochował należytej ostrożności czy staranności podczas wykonywania manewru cofania – zaznaczyła prokurator. Śledczy nie dopatrzyli się także nieprawidłowości w zakresie sprawowanej opieki nad małoletnim.

Do tragicznego zdarzenia doszło w październiku ub. roku na parkingu przed kościołem w Trablicach w gm. Kowala. Jak wówczas informowała prokuratura, 45-letni mężczyzna, chcąc przeparkować chryslera, zaczął wykonywać manewr cofania i wówczas potrącił swojego 3-letniego wnuka. Ojciec dziecka natomiast zabrał je do szpitala w Radomiu. Chłopiec doznał jednak rozległych obrażeń ciała i mimo szybko udzielonej mu pomocy, po paru godzinach zmarł.(PAP)

Autorka: Ilona Pecka

ilp/ jann/