Radom domaga się pieniędzy od Ministerstwa Edukacji. Złożono pozew.
O początkach sprawy informowaliśmy rok temu, to właśnie wtedy Radosław Witkowski poinformował, że chce pozwać Skarb Państwa, w związku z wynagrodzeniem nauczycieli. Podobny krok uczynił między innymi Szczecin, Poznań.
Teraz poinformowano, że miasto złożyło pozew przeciwko Ministerstwu Edukacji. Włodarze domagają się dużej sumy pieniędzy za 2020 rok.
– W piątek pozew został złożony w Sądzie Okręgowym w Warszawie
poinformował Janusz Kalinowski z biura prasowego urzędu miejskiego.
Kwota jaką domaga się miasto od Ministerstwa Edukacji to 53 mln zł. Tyle wynosi różnica pomiędzy kwotą otrzymanej subwencji, a wydatkami, jakie miasto rzeczywiście wydało tylko na wynagrodzenia pracowników pedagogicznych i niepedagogicznych w szkołach i przedszkolach podległych gminie.
Co ciekawe, zespół, który pracował nad pierwszym pozwem, szykuje się do złożenia kolejnego. Drugi pozew będzie dotyczył 2021 roku. Kwota jaką domagać się będzie miasto wynosić może nawet 100 milionów złotych.
Przypomnijmy, że zgodnie z ogłoszonym Budżetem Miasta na ten rok, wydatki na edukację pochłoną ponad 45 proc. całego budżetu. W tym roku będzie to aż 667 mln zł. Subwencja oświatowa wyniesie jedynie 532 mln zł. Miasto ze swojego budżetu będzie musiało dołożyć aż 135 mln zł. Co ciekawe, kwota może wzrosnąć.