Bez kategorii Sport

Radomiak znowu to zrobił

Radomiak na własnym stadionie pokonał 2:1 Lechię Gdańsk w ramach 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Zieloni ponownie musieli gonić wynik i dogonili. Duże osłabienia na Koronę.

Niby zwycięskiego składu się nie zmienia, ale jak się ma tak silną i wyrównaną kadrę, to można rotować składem. Szkoleniowiec gospodarzy na Lechię dokonał jednej roszady względem do meczu z Cracovią. Roberto Alves usiadł na ławie, a od pierwszej minuty zagrał super rezerwowy Renat Dadasov.

Wynik meczu w dwudziestej minucie otworzyli goście po strzale Tomasa Bobceka. Jednak Radomiak się nie załamał i dążył do wyrównania (dla podopiecznych Joao Henriquesa to siódmy tegoroczny mecz, w którym tracą pierwsi gola). Jeszcze przed przerwą Marco Burch po rzucie różnym doprowadził do wyrównania, a po zmianie stron wynik spotkania ustalił rezerwowy Capita, po doskonałym podaniu Burcha. Niestety dzisiaj sędzia często pokazywał żółte kartki, które m.in. zobaczyli Paulo Henrique, Michał Kaput oraz Christos Donis, którzy nie zagrają w Kielcach z Koroną.

Można śmiało napisać, że w Radomiu maszyna ruszyła i Radomiak zasłużenie wygrał drugi mecz z rzędu oraz jest niepokonany w czterech ostatnich spotkaniach. Radomiak po 24. meczach ma 31. punktów i zajmuje dwunaste miejsce.

Radomiak – Lechią Gdańsk 2:1 (1:1)
Marco Burch 36′, Capita 72′ – Tomas Bobcek 20′
żółte kartki: Rafał Wolski, Paulo Henrique, Michał Kaput, Bruno Jordao, Agouzoul, Donis – Mena, Pllana, Kapić

skład Radomiaka: Maciej Kikolski – Jan Grzesik, Marco Burch, Steve Kingue, Saad Agouzoul, Paulo Henrique, Rafał Wolski (Christos Donis), 6. Bruno Jordao (67′  Francisco Ramos), 28. Michał Kaput (81′ Roberto Alves), Abdoul Tapsoba (67′ Capita), Renat Dadasov (86′ Pedro Perotti).

widzów: 8421.