O tym się mówi Oblicza Cyberprzemocy Publicystyka

Sexting – niewinna zabawa nastolatków bez happy endów

Cyberprzemoc kojarzy Ci się wyłącznie z tzw. hejtem? Najwyższy czas to zmienić! Zapraszamy do cyklu artykułów pn. „Oblicza cyberprzemocy” w którym wspólnie ze Stowarzyszeniem KAS Kombinat Aktywności Społecznej, przybliżymy zagadnienia związane z ciemniejszą stroną Internetu. Na pierwszy ogień: sexting – coraz popularniejszy trend wśród młodzieży, który potrafi zamienić niewinną, intymną zabawę w ciągnący się latami koszmar. Czym jest, jaka jest jego skala i czy istnieje sposób, by skutecznie uchronić przed nim nastolatków?

Sexting, czyli właściwie co …

Intymna korespondencja za pośrednictwem smsów oraz Internetu, polegająca na przesyłaniu sobie wzajemnie nagich lub półnagich zdjęć czy filmów – to w największym skrócie definicja sextingu. Pojęcie to powstało z połączenia słów „sex” i „texting” (pisanie) i początkowo było głównie domeną osób dorosłych. Jednak wraz z dynamicznym rozwojem technologii – Internetu, mediów społecznościowych i komunikatorów  – sexting stał się jednym ze sposobów na zdobywanie pierwszych doświadczeń seksualnych dla nastolatków. Jak nietrudno się domyślić, spotęgowało to zagrożenia z nim związane.

Sexting dla nastolatków – zabawa, chęć zwrócenia na siebie uwagi?

Trudno oszacować realną skalę tego zjawiska wśród dzieci i młodzieży, ze względu na różne podejście do samego zjawiska – według jednych jest to wysyłanie jedynie osobistych materiałów o charakterze erotycznym (np. erotyczne selfie), według innych – przesyłanie sobie ogólnodostępnych treści pornograficznych – także z udziałem innych osób. Faktem jest jednak, że ponad 10% polskich nastolatków wysyła innym swoje nagie zdjęcia, a jak wynika z badań Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę – ponad 40% dzieci w wieku 11 – 18 lat – miało za pośrednictwem smartfona kontakt z materiałami pornograficznymi lub seksualizacyjnymi. Tej drugiej statystyce trudno się dziwić – dostęp do treści pornograficznych jest dziś dziecinnie prosty. Wielu wskazuje na to, że to właśnie łatwy dostęp do pornografii, a co za tym idzie – definiowanie na jej podstawie swojej seksualności – sprawia, że sexting jest traktowany przez młodzież jako atrakcyjna przygoda, nieco dowazniejsza zabawa.

Nie będzie oczywiście odkrywczym stwierdzenie, że Internet to naturalne środowisko dla dzieci i młodzieży. Według aktualnych badań, polskie dzieci spędzają w wirtualnym Świecie średnio około 4 godziny dziennie, traktując smartfon jako główne narzędzie rozrywki oraz komunikacji z równieśnikami. W sposób naturalny, traktują więc popularne komunikatory także do dzielenia się swoimi emocjami, wątpliwościami czy intymnymi zwierzeniami. Nierzadko to Internet jest źródłem pierwszych informacji na temat relacji, bliskości, miłości i seksu. Z racji swojego wieku i braku doświadczenia – nastolatkowie często naiwnie postrzegają udostępnianie swoich odważniejszych zdjęć jako zachowanie naturalne, niegroźne i w poczuciu bezpieczeństwa chętniej dzielą się z bliską osobą mniej lub bardziej erotycznymi „selfikami”. Zdarza się, że traktują sexting jako jedną z form rozrywki w grupie rówieśników, formę zwrócenia na siebie uwagi czy potrzebę podniesienia lub utrwalenia swojej samooceny. Fałszywe poczucie anonimowości i bezpieczeństwa wzmacniają też np. portale społecznościowe typu Snapchat, kuszące użytkowników szybko usuwanymi treściami. Tymczasem bez większego problemu, można za pomocą ogólnodostępnych programów prosto, szybko i skutecznie utrwalić pozornie błyskawicznie „znikające” materiały wizualne – a następnie błyskawicznie zlokalizować osoby, które się na nich „prezentują”. Materiały pozyskane bezpośrednio od nastolatki lub od osób trzecich mogą stać się narzędziem w rękach „zranionych” byłych partnerów, zazdrosnych kolegów, koleżanek czy w końcu cynicznych przestępców, dając podstawy do ciągnącego się przez wiele lat koszmaru: szantażu, wyśmiewania i zmuszania do niechcianych zachowań – w skrajnych przypadkach także do zachowań seksualnych, o czym mówi na swoim kanale Tomasz Rożek z kanału Nauka. To Lubię:

W tym kontekście warto pamiętać o jednym – TREŚCI, KTÓRE RAZ ZNALAZŁY SIĘ W SIECI, NIGDY Z NIEGO NIE ZNIKAJĄ! A jak pokazują inne badania – blisko ¾ ”sextingów” w jakiejś formie jest udostępnianych dalej.

Rodzicu co możesz zrobić:

  • obserwuj, rozmawiaj, przestrzegaj i uświadamiaj, że każde zdjęcie, każdy film udostępniony w Sieci zostaje tam na zawsz
  • staraj się obserwować (nie śledzić) aktywność Twojego dziecka w sieci
  • zachęcaj swoje dziecko do eksperymentów myślowych, np. Wyobraź sobie, co stanie się, jeśli Twój chłopak/dziewczyna zgubi telefon albo laptopa z Twoimi zdjęciami?
  • ucz dziecko asertywności – sam lub z pomocą specjalisty. Przekonaj córkę, że nie musi udowadniać swojej miłości chłopakowi wysyłając nagie lub półnagie selfie, pokaż granice intymności w sieci,
  • zwiększaj świadomość swoją i swojego dziecka na temat cyberprzemocy – korzystając np. z materiałów edukacyjnych udostępnionych w Akademii NASK, Akademii Cyfrowego Rodzicaczy Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę,
  • jeśli chcesz o tym pogadać, nie wiesz gdzie szukać pomocy i mieszkasz na terenie Radomia i okolic – zapraszamy do naszego Punktu Informacyjno – Edukacyjnego przy ul. Kilińskiego 21/20 (więcej o punkcie na naszejs tronie Internetowej psychologiczneinfo.pl)

Warto przeczytać również:

◦    https://kobieta.onet.pl/sexting-i-nagie-zdjecia-uwazaj-co-ty-i-twoje-dzieci-wrzucacie-do-sieci/3n0z2kp

◦    https://fundacja.orange.pl/strefa-wiedzy/post/cyberprzemoc

◦    https://fundacja.orange.pl/strefa-wiedzy/post/sexting-jak-uchronic-przed-nim-dziecko-1

◦    https://dzieckokrzywdzone.fdds.pl/index.php/DK/article/view/24

◦    https://cyberprofilaktyka.pl/publikacje/Publikacja_CyberSafe28_09-2.pdf

Philipp Zalewski

Artykuł powstał w ramach projektu finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG i Funduszy Norweskich w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny.