O tym się mówi Polska i świat

Tomasz Siwak: Nie jest prawdą, że CBA zabezpieczało jakiekolwiek dokumenty w spółkach z okresu, kiedy byłem z nimi związany

– Nie jest prawdą, że CBA zabezpieczało jakiekolwiek dokumenty w spółkach Enea i Enea Nowa Energia z okresu, kiedy byłem z nimi związany – pisze Tomasz Siwak w wydanym sprostowaniu do artykułu, który kilka dni temu pojawił się na łamach Wirtualnej Polski. 

Nie tak dawno na łamach portalu Wirtualna Polska pojawił się artykuł informujący, że w siedzibach spółek Enea i Enea Nowa Energia pojawili się funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego,  Z informacji opublikowanych przez Wirtualną Polskę dowiedzieć się można było również, jakoby dokumenty znajdujące się w obu spółkach zostały zabezpieczone przez CBA.

Do całej sprawy odniósł się ówczesny prezes spółek, Tomasz Siwak wydając sprostowanie adresowane do portalu Wirtualna Polska w którym możemy przeczytać

– Nie jest prawdą podany w artykule fakt, iż w dniach poprzedzających publikację artykułu jacykolwiek agenci czy funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do siedziby spółek Enea oraz Enea Nowa Energia w Radomiu. Nie jest prawdą, że CBA zabezpieczało jakiekolwiek dokumenty w tych spółkach z okresu, kiedy byłem z nimi związany. Prawdą jest, że do spółki Enea Nowa Energia z siedzibą w Radomiu wpłynął list polecony z CBA, w trybie kontroli ustawowej, z prośbą o przekazanie dokumentów związanych z jednym z kontrahentów tej spółki – pisze Tomasz Siwak.

-Przedstawione nieprawdziwe informacje bezpośrednio godzą w moją rzetelność i reputację zawodową, jak również zawierają z gruntu fałszywą próbę powiązania mojego nazwiska i mojej osoby z działaniami rzekomo niezgodnymi z prawem lub co najmniej wątpliwymi. Taki bowiem jest odbiór społeczny stwierdzenia, że do „spółek weszli agenci” i „zabezpieczają dokumenty”, co jednoznacznie kojarzy się z działalnością co najmniej niezgodną z prawem – a w przedmiotowej sytuacji, w świetle bezspornych faktów, jest oczywistym kłamstwem – dodaje Siwak.

Były prezes Enei oraz Enei Nowa Energia nakazał również portalowi Wirtualna Polska publikację – na miejscu poprzedniego artykułu z fałszywymi informacjami – sprostowania dotyczącego zaistniałej sytuacji.

Źródło: CZD