Co nas czeka w 26. kolejce PKO BP Ekstraklasy? Ciekawie powinno być w Warszawie oraz w Katowicach. W piątek Legia podejmie Pogoń, a dwa dni później podczas śląskiego klasyku (GKS – Górnik) zostanie otwarty stadion Nowa Bukowa. Jednak te mecze nie elektryzują tak jak spotkanie w Kielcach, gdzie w niedzielne popołudnie zawita Radomiak. Zapraszam na zapowiedź hitu kolejki.
Pozwólcie, że najpierw wyjaśnię, dlaczego uważam starcie Korona – Radomiak za najciekawsze wydarzenie 26. serii spotkań. Kibiców z Radomia i Kielc ten mecz emocjonował, emocjonuje i zawsze będzie emocjonować i to obojętnie na jakim poziomie obie drużyny by nie grały. Jednak tym razem postronni obserwatorzy ligi powinni zwrócić uwagę na to spotkanie, ponieważ zagrają ze sobą aktualnie dwie najlepsze drużyny ekstraklasy. Radomiak jest niepokonany od czterech spotkań oraz wygrał dwa ostatnie mecze z rzędu. Z kolei Korona w Kielcach w czterech ostatnich meczach zdobyła dziesięć punktów. Do tego wszystkiego jak spojrzymy na tabelę wiosny, to zobaczymy, że na Exbud Arenie zagra czwarta drużyna z siódmą. Uwierzcie mi na słowo, że w żadnym innym meczu 26. kolejki nie wybiegną przeciwko siebie ekipy, które mają tak dużo punktów i są tak blisko siebie w tabeli. Czy zatem nie jest to hit? Oczywiście, że jest.
Szkoleniowiec Zielonych w meczu z Koroną nie będzie mógł skorzystać ze swoich trzech piłkarzy (Michał Kaput, Christos Donis, Paulo Henrique), ale w tym roku Radomiak ma na tyle szeroką i wyrównaną kadrę, że spokojnie zmiennicy powinni dać radę, a my kibice nie powinniśmy zauważyć różnicy. Jestem o to bardzo spokojny, ponieważ tej wiosny wszyscy piłkarze wchodzący z ławki dawali jakość. Podopieczni Joao Henriquesa (Jan Grzesik, Marco Burch, Zie Ouattarra bądź Kamil Pestka) najwięcej pracy powinni mieć po swojej prawej stronie, gdzie biegać będzie Mariusz Fornalczyk. 22-letni skrzydłowy jest w formie życiowej. W przerwie na kadrę pokazał, że nie tylko w lidze potrafi strzelać, ale także i w meczu młodzieżowej reprezentacji Polski (w trzech z czterech ostatnich meczów zdobywał bramki).
Korona jest jedyną drużyną w rozgrywkach, która w tym roku (jeszcze) nie zaznała smaku porażki, a jeśli do tego dodamy ostatni mecz 2024 roku, to nasz najbliższy rywal niepokonany jest od ośmiu spotkań. Zatem fajnie się złożyło, że w ostatnim meczu w Lubinie gracze z Kielc zremisowali, dzięki czemu na ich terenie, przy komplecie publiczności możemy zostać ich katem, dzięki czemu przeskoczymy Scyzorów w tabeli. W tej chwili Korona ma 33 punkty, a Radomiak 31. Nie mam nic przeciwko temu, byśmy stracili pierwsi gola, ale wywieźli komplet punktów, jak to miało miejsce w czterech ostatnich naszych meczach w ekstraklasie. Jednak w Kielcach powinniśmy być skupieni od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego, gdyż gracze Jacka Zielińskiego 50 procent swoich goli zdobywali w ostatnim kwadransie gry (12 z 24).
Bukmacherzy minimalnie stawiają na piłkarzy gospodarzy. Jednak pamiętajmy, że to Święta Wojna.
Ostatnie mecze Korony:
Zagłębie Lubin (w) 1:1
Puszcza Niepołomice (d) 2:1
Stal Mielec (w) 1:0
Śląsk Wrocław (d) 2:0
Cracovia (w) 1:1
Ostatnie mecze Radomiaka
Lechia Gdańsk (d) 2:1
Cracovia (w) 2:1
Widzew Łódź (d) 1:1
Legia Warszawa (d) 3:1
Górnik Zabrze (w) 2:3
Na koniec warto wspomnieć, że jesienią Radomiak rozgromił Koronę 4:0. Jednak żeby nie było tak kolorowo, to zwrócę uwagę, że Zieloni jeszcze nigdy w Kielcach nie wygrali na poziomie ekstraklasy. Ludzie lubią mówić, że każda seria kiedyś się kończy, więc mam nadzieję, że tak się stanie w niedzielę.
Mecz Korona Kielce – Radomiak rozegrany zostanie w niedzielę 30 marca o godzinie 12:15. Sędzia głównym będzie Szymon Marciniak, na liniach pomagać mu będą Bartosz Heinig i Krzysztof Nejman. Przed telewizorem zasiada Damian Kos (VAR) oraz Jacek Małyszek (AVAR), a sędzią technicznym będzie Patryk Świerczek.