Radom i okolice

W Stalowej Woli powstanie farma fotowoltaiczna, czy Radom pójdzie w jej ślady?

Prezydent Stalowej Woli zapowiedział powstanie farmy fotowoltaicznej. Wytworzona przez nią energia częściowo pokryje zapotrzebowanie na prąd elektryczny dla miasta. Niedawno propozycję wybudowania elektrowni słonecznej w Radomiu wystosował do prezydenta Radosława Witkowskiego, prezes Enei Nowa Energia Krzysztof Czaban.

 

Mając na uwadze nadchodzące podwyżki cen energii, które dotkną Stalową Wolę, prezydent miasta Lucjusz Nadbrzeżny zapowiedział wybudowanie farmy fotowoltaicznej. Ma ona powstać na zrekultywowanych stawach osadowych o powierzchni 1,5 hektara oraz na 6 hektarach niecek na składowisku odpadów, które są wyłączone z użytku. Podczas sesji rady miasta prezydent poinformował, że miasto zaoszczędziłoby na tej inwestycji 1,2-1,3 mln złotych. Energia wytworzona przez farmę fotowoltaiczną docelowo miałaby pokryć częściowe zapotrzebowanie na energię elektryczną, potrzebną na oświetlenie ulic, placówek oświatowych oraz budynków administracyjnych należących do miasta. W I kwartale 2023 r. miasto zamierza dopiąć kwestię formalne, a realizacja inwestycji nastąpi w III lub IV kwartale następnego roku.

Trwają prace projektowe, uzyskiwanie zgód, część pieniędzy na ten cel będzie przeznaczona z otrzymanych od rządu środków na kwotę 7,1 mln zł. Będziemy chcieli też kupić urządzenia, wspomagające oszczędność energii – prezydent Stalowej Woli Lucjus Nadbrzeżny.

Koszty związane z przygotowaniem inwestycji energooszczędnych w placówkach, jak i związane z powstaniem farmy fotowoltaicznej częściowo  pokryje niedawno otrzymana niedawno rządowa dotacja. Całkowita wartość dotacji to 7,1 mln zł.

 

 

Jest to bardzo ciekawa deklaracja ze strony włodarza Stalowej Woli, zważywszy na to, że w Radomiu trwa „przepychanka” między prezydentem Radosławem Witkowskim a prezesem Enei Nowa Energia Krzysztofem Czabanem. Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu podczas konferencji prasowej prezydent Radomia odniósł się do apelu ministra Jacka Sasina, który dotyczył włączenia się samorządów w dystrybucję węgla. Radosław Witkowski w ramach odpowiedzi zaprosił do współpracy spółkę Enea Nowa Energia.

Jednocześnie, biorąc pod uwagę brak prawnych i technicznych możliwości samorządu, zapraszamy do współpracy spółkę Enea Nowa Energia, która ma swoją siedzibę w Radomiu. Możecie Państwo już od jutra zacząć gromadzić na wskazanym terenie węgiel i sprzedawać go mieszkańcom Radomia – prezydent Radosław Witkowski.

 

Na ten apel odpowiedział Krzysztof Czaban, prezes Enei Nowa Energia, który wystosował list do włodarza miasta, nie szczędząc przy tym słów krytyki pod jego adresem. Autor stwierdził, że jego firma ma nic wspólnego z węglem oraz nie zajmuje się jego dystrybucją, a wyłącznym dystrybutorem surowca dla Radomia powinna być miejska spółka „RADPEC”. Co więcej, zwrócił uwagę na to, że to właśnie prezydent Witkowski zahamował możliwość modernizacji zasobów wytwórczych spółki miejskiej przy współudziale Enei Nowa Energia, by mogła dostarczać ciepło przy wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii. Jednakże Krzysztof Czaban ponowił propozycję zbudowania „zielonej energii” w Radomiu poprzez zbudowanie farm fotowoltaicznych, wiatrowych lub stacji ładowania dla samochodów elektrycznych.

Pańska propozycja jest dla nas okazją do złożenia ponownej oferty współpracy ze spółką Enea Nowa Energia z zachowaniem proporcji odpowiadających możliwościom inwestycyjnym Grupy Kapitałowej Enea. Oferta ta być może pozwoli na zreformowanie podejścia obecnych władz miasta do gospodarki energetycznej Radomia. Jeśli będzie wola z Pańskiej strony, to chętnie przystąpimy do rozmów nt. wykorzystania terenów jakimi dysponuje Gmina Miasta Radomia, pod budowę infrastruktury dla „zielonej energii”, czyli m.in. farm fotowoltaicznych, wiatrowych lub stacji ładowania samochodów elektrycznych. Jestem przekonany, że tego typu działania przyniosą miastu i mieszkańcom wymierne zyski energetyczne i ekonomiczne.

Liczę, że oferta Enei Nowa Energia, której główna siedziba zlokalizowana jest w Radomiu, zmieni Pańskie dotychczasowe podejście do tego typu propozycji składanych wielokrotnie przez Grupę Enea i spotka się choćby z niewielkim, gospodarskim zainteresowaniem. Działanie na tym polu pozwoliłoby również na otwarcie możliwości współpracy pozagospodarczej. Przypomnę tylko, że dotychczas nasza spółka wielokrotnie i w bardzo istotny sposób wspierała projekty lokalne związane ze sportem, kulturą, edukacją czy inicjatywami społecznymi. Wychodzimy bowiem z założenia, że korzystniejsze dla mieszkańców Radomia są konkretne działania, zmierzające do poprawy ich jakości życia i bezpieczeństwa energetycznego niż polityczne deklaracje.

Jeśli i Pan ma podobne zdanie, to liczę na zaproszenie do merytorycznego omówienia dostępnych możliwości współpracy – podsumował list do prezydenta Radomia prezes Enei.