25 sierpnia 1950 roku w Kolonii Wawrzyszów niedaleko Wolanowa życie stracił porucznik Aleksander Młyński, pseudonim „Drągal”, jeden z najodważniejszych dowódców antykomunistycznego podziemia na ziemi radomskiej. W tej samej zasadzce zorganizowanej przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa zginęli również jego podkomendni: Zbigniew Eineberg „Powstańczyk” oraz Zygmunt Chmielewski „Lew”. Był to tragiczny finał kilkuletniej walki o wolną Polskę.
Aleksander Młyński urodził się 14 lutego 1925 roku w okolicach Sienna. Jego rodzina, przed wojną osadnicy, wyemigrowała na Wysokie Litewskie w powiecie Brześć nad Bugiem, gdzie prowadziła gospodarstwo. To tam młodego Aleksandra zastał wybuch II wojny światowej. W czasie okupacji niemieckiej służył w Armii Krajowej, a po wojnie wstąpił do Narodowego Związku Zbrojnego i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.
Jego pierwsze poważne starcie z komunistyczną władzą miało miejsce w 1946 roku. W trakcie sprzeczki w Gozdawie, Młyński odebrał broń miejscowemu komendantowi MO w obronie własnej. Choć broń została zwrócona, tego samego dnia komendant został zamordowany, a UB obarczyło winą Aleksandra. Zagrożony aresztowaniem, ukrył się i nawiązał kontakty z partyzantem Marianem Bukałą „Zbychem”.
Wstąpił do oddziału chor. Antoniego Owczarka „Zygadły”, który zorganizował grupę z byłych członków rozbitego oddziału por. Adama Gomuły „Beja”. Tam Młyński przyjął pseudonim „Drągal” i dowodził drużyną. Po aresztowaniu Jaskulskiego „Zagończyka” i częściowym podporządkowaniu się mjr. Franciszkowi Jerzemu Jaskulskiemu, „Drągal” prowadził samodzielne działania w terenie. W październiku 1946 r. jego patrol zlikwidował sowieckiego doradcę PUBP kpt. Wasyla Leśnikowa w okolicach Rajca.
Zobacz też:
W 1947 roku, mimo amnestii, powrócił do podziemia, tworząc niewielki, doświadczony patrol partyzancki. W jego grupie znaleźli się m.in. Janusz Durski, Jan Gregorczyk „Jastrząb”, Tadeusz Marszał „Daszko”, Zygmunt Wójcicki „Kawka”, ppor. Antoni Sobol „Dołęga”, Jerzy Sobol „Gil”, Marian Bukała „Zbych”, Józef Oko „Kat”, Czesław Gomuła „Bejok”, Zbigniew Ejnenberg „Powstańczyk” i Zygmunt Chmielewski „Lew”.
Grupa „Drągala” działała na terenach powiatów radomskiego, kozienickiego, opoczyńskiego, grójeckiego, koneckiego i iłżeckiego. W 1950 roku do schwytania patrolu skierowano kilka tysięcy żołnierzy KBW, funkcjonariuszy UB i MO, członków ORMO oraz setki agentów i informatorów. Pomimo tak ogromnych sił partyzanci potrafili uciec z każdej zasadzki, a miejscowa ludność wspierała ich żywnością i schronieniem.
Przełom nastąpił 23 lipca 1950 roku, gdy UB aresztowało Mariana Bukałę „Zbycha”. Pod groźbą śmierci zmuszono go do współpracy jako agent „15”. W ciągu miesiąca doprowadził do zasadzki w Kolonii Wawrzyszów. Rankiem 25 sierpnia grupa pozorowana UB, udając partyzantów, otworzyła ogień, zabijając „Drągala” oraz jego podkomendnych.
Jak informuje portal wpolityce.pl, bezpośredni udział „Zbycha” w zabójstwie kolegów potwierdza jego własne doniesienie agenturalne z 31 sierpnia 1950 roku w którym jest napisane:
„W czasie tej rozmowy ja położyłem się spać, a „Drągal” z moimi kolegami jeszcze rozmawiali. Obudziły mnie pierwsze strzały, chwyciłem za pistolet i zacząłem strzelać do „Drągala” wspólnie z kolegami”.
Zwłoki wystawiono publicznie w Wolanowie i Radomiu, a następnie pogrzebano w nieznanym miejscu. Rodziny wspierające partyzantów zapłaciły wysoką cenę – aresztowania, więzienie, brutalne śledztwa.
– Kilka dni po śmierci „Drągala”, w Kolonii Wawrzyszów zjawili się milicjanci. Aresztowali trzy siostry i matkę, zostawiając chorego na astmę ojca i młodego Adolfa. Następnie przeprowadzono rewizję, podczas której doszczętnie zdemolowano cały dom. Siostry otrzymały wyroki od 8 do 12 lat więzienia. Najgorszą katownię przeszła siostra Marianna, narzeczona „Drągala”, która nieomal została zamordowana podczas brutalnego śledztwa, w trakcie którego – na rozkaz sowieckiego „doradcy” przy PUBP w Radomiu – zmiażdżono jej palce u nóg i przypalano pięty
informuje portal wpolityce.pl

Do dziś miejsce pochówku „Drągala” pozostaje nieznane. W 2000 roku w Kolonii Wawrzyszów ustawiono krzyż, a w Radomiu rok później odsłonięto pomnik poświęcony żołnierzom Zgrupowania WiN, w tym Aleksandrowi Młyńskiemu „Drągalowi” i jego poległym podkomendnym.
Źródło: IPN Radom / wpolityce.pl